Advertisement
Menu
/ Marca

Real zimą sięgnie po Fernandesa?

Brazylijski obrońca na celowniku Mou

Mourinho wybrał już nowego prawego obrońcę - to 21-letni Mário Fernandes. Trener Królewskich przekonał już do Brazylijczyka prezesa i w biurach na Bernabéu rozpoczęto operację pozyskania młodego gracza. Mário Fernandes to zawodnik Gręmio Porto Alegre. To dobry prawy defensor, który często gra także na stoperze. Jednak w zamyśle Mourinho ma występować tylko na boku. Portugalczyk uważa, że po przesunięciu Sergio Ramosa drużyna wiele straciła na prawej stronie [ta informacja potwierdza, że Hiszpan prawdopodobnie nie wróci już do na bok] i dlatego poprosił o Fernandesa, który w Brazylii rozegrał wielki sezon. Według wielu dziennikarzy to obecnie najlepszy gracz na swojej pozycji w całym kraju.

Królewscy osiągnęli już porozumienie z agentem zawodnika i są gotowi wydać na transfer 15 milionów euro. Brazylijczycy oczywiście będą mocno walczyć o większą kwotę. Prezes Gręmio, pan Paulo Odone, niedawno zapewniał, że Fernandes jest wyceniony na 20 milionów euro. Na razie nikomu się jednak nie śpieszy, więc Real nie wykona żadnego szalonego ruchu. Działaczom wydaje się, że 15 milionów euro za obrońcę, który ciągle nie wszedł do wielkiej piłki, to suma więcej niż wystarczająca. Poza tym Fernandes wciąż nie zagrał w reprezentacji, chociaż Mano Menezes zdążył już go powołać. Młody zawodnik jednak oświadczył we wrześniu, że na razie musi skupić się na występach w klubie. W kraju wybuchł mały skandal, ponieważ Fernandes wytłumaczył się lekkim urazem, a kilka dni później bez problemów reprezentował już swoją drużynę. Niesmak pozostał, a piłkarzowi przypięto łatkę gracza krnąbrnego.

To nie pierwsze dziwne przypadki Brazylijczyka. Kiedy Fernandes podpisał kontrakt z Gręmio, zniknął na tydzień. Zaczęła go szukać nawet policja. W końcu zawodnik się znalazł, a wszystkiemu winne były podejrzane interesy. W swojej krótkiej karierze obrońca zdążył jeszcze odmówić przyjęcia nagrody dla najlepszego defensora w lidze. Jego relacje z prasą są dosyć chłodne, ale całkiem inaczej postrzegają go kibice, którzy go wręcz uwielbiają. Właśnie o takiego zawodnika Real będzie musiał powalczyć z CSKA, Bayernem i Milanem. Królewscy wyciągnęli wnioski ze sprawy z Neymarem i zamierzają załatwiać wszystko spokojnie, ale dosyć pewnie i szybko, jeśli tylko nadarzy się sprzyjająca okazja. Celem działaczy jest uniknięcie kolejnej transferowej telenoweli, chociaż wszyscy wiedzą, że negocjacje z Brazylijczykami to zawsze swoisty serial.

Jeśli chodzi o samego zawodnika, to Fernandes wyróżnia się pewnością w grze obronnej. Nie jest to typ klasycznego brazylijskiego obrońcy ze stylem Marcelo czy Cicinho. Gracz Gręmio jest zdyscyplinowany, trzyma się taktyki i dobrze radzi sobie w polu karnym rywala dzięki potężnemu wzrostowi (1,90 metra). Fernandes dobrze prowadzi piłkę i potrafi zaskoczyć w ataku, chociaż nie włącza się w każdą akcję. Jednak jeśli już to robi, to w sposób przemyślany. Królewscy przeczesali rynek i nie mają wątpliwości, że Brazylijczyk to obecnie najlepszy wybór, a jego transfer za 15 milionów euro będzie wielkim sukcesem. Mourinho uważa, że piłkarz może być kluczowy w walce o trzy trofea jeszcze w tym sezonie. Co ciekawe, Portugalczyk chciał sprowadzić Fernandesa już za czasów pracy w Mediolanie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!