Khedira: Nie obawiam się rywalizacji z Şahinem

Real świetnie radzi sobie w tym sezonie i wszyscy podkreślają, że zespoły Mourinho rzeczywiście lepiej prezentują się w drugim sezonie jego pracy. Można to w jakiś sposób wyjaśnić?
Myślę że bez względu na osobę Mourinho, to każdy zespół jest lepszy w drugim roku pracy trenera. Gdy przychodzi nowy trener z nowym pomysłem i sposobem gry, potrzeba trochę czasu.

Zespół jest teraz na zupełnie innym poziomie.
Jesteśmy lepiej skoordynowani i wyćwiczeni. Ponadto gramy bardziej zespołowo. To bardzo pomaga nam na boisku. A co za tym idzie, chcemy zdobyć w tym sezonie więcej pucharów niż w ubiegłym.

Drużynę wzmocnił Nuri Şahin, najlepszy zawodnik ligi niemieckiej ubiegłego sezonu. Teraz wrócił po kontuzji. Nie obawiasz się miejsca w składzie?
W Realu zawsze jest konkurencja, bez względu na pozycję. To normalne. Do gry na defensywnym pomocniku jest czterech lub pięciu zawodników światowej klasy. Tak było rok temu i nie zmieni się to w przyszłości. Trzeba po prostu pokazywać swą moc. Mnie to się jak na razie udaje.

Jak do kwestii konkurencji podchodzi trener?
Nie musi mówić o tym zbyt wiele. Każdy z piłkarzy wie, że musi podołać wyzwaniu i każdy zdaje sobie sprawę z niesamowitych umiejętności kolegów z zespołu. W końcu o to chodzi, aby pokazywać się z jak najlepszej strony.

Można odnieść wrażenie, że hiszpańska prasa, po tym jak zakochała się w stylu gry Mesuta Özila, teraz czuje to samo do Nuriego Şahina. Na innych spogląda krytycznie, w dodatku ty grasz mniej spektakularnie.
Mogą pisać, co chcą. Skoro co tydzień gram regularnie po 90 minut, to najwyraźniej nie popełniam zbyt wielu błędów.

Udzielasz Nuriemu praktycznych porad?
Niekoniecznie, ale sporo rozmawiamy. Także z powodu porozumiewania się tym samym językiem. Drużyna, środowisko, kultura - to wszystko jest dla niego nowe. Pomimo rywalizacji panują między nami normalne stosunki.