Morata: Mourinho wie, co mogę dać drużynie

Álvaro Morata przebywa obecnie w Rumunii, gdzie wraz z reprezentacją Hiszpanii bierze udział w mistrzostwach Europy do lat 19. Młoda La Selección radzi sobie jak na razie doskonale, z kompletem dwóch zwycięstw prowadząc w grupie. Wielka w tym zasługa snajpera Castilli, który z czterema golami przewodzi klasyfikacji najlepszych strzelców. Morata zdobył jedną bramkę w meczu z Belgią oraz ustrzelił hat tricka w starciu z Serbami. W Rumunii przebywają także dwaj inni madridistas, Dani Carvajal i Álex Fernández, lecz żaden z nich nie odgrywa większej roli w drużynie Ginésa Meléndeza. Bardzo jasno świeci gwiazda Sarabii, jednak na ustach wszystkich pozostaje Morata.

Jak się czujesz dzień po strzeleniu hat tricka w meczu z Serbią?
Bardzo dobrze, jestem bardzo zadowolony i trochę zmęczony. Wspaniale jest strzelać gole, ale to, co jest naprawdę ważne, to awans do półfinału. Jednakże jestem bardzo wdzięczny moim kolegom.

Jesteś blisko zdobycia tytułu pichichi tej edycji mistrzostw Europy U-19, a także nagrody dla najlepszego piłkarza…
Jeżeli trafiam do siatki, jest to znak, że całej drużynie idzie dobrze. Mimo wszystko najważniejsze jest zwycięstwo w turnieju, dopiero w dalszej kolejności liczą się nagrody indywidualne. W reprezentacji mamy wielu dobrych zawodników, którzy mogą zdobyć tytuł najlepszego gracza.

Otrzymałeś gratulacje z Hiszpanii?
Tak. Chcę podziękować ludziom za to, że nas wspierają. Mamy za sobą wyjątkowe spotkanie i wielką wygraną.

Podobno kibice są tobą zachwyceni, szczególnie ci madryccy…
Tak? Cóż, ludzie lubią, gdy wychowankowie grają i zdobywają bramki. Ja, podobnie jak reszta moich kolegów, staram się pracować najlepiej, jak umiem. Jak na razie sprawy idą po naszej myśli, dlatego fani są zadowoleni.

Śledzisz z Rumunii to, co dzieje się w Madrycie?
Tak, przez Internet i dzięki rozmowom telefonicznym.

Także transfery?
Mniej więcej, chociaż nie tak systematycznie.

Wciąż nie zakontraktowano napastnika…
Nie wiem, jak to się skończy.

Miałeś zostać czwartym napastnikiem, ale na dzień dzisiejszy jesteś trzecim.
Real Madryt zawsze walczy o wszystkie tytuły, dlatego stara się pozyskać najlepszych piłkarzy i obecnie szuka napastników. To logiczne, że klub jest zainteresowany światowymi gwiazdami. Jestem spokojny, jeśli chodzi o moją sytuację i bardzo zadowolony z powodu podpisania nowej umowy. Czuję klubowe wsparcie i wiarę we mnie, więc będę się starał, by zapewnić sobie miejsce w składzie.

Jeśli jednak nie dojdzie do transferu kolejnego snajpera, nie sądzisz, że dobre występy w reprezentacji mogą przekonać do ciebie Mourinho?
Nie chodzi o to, by kogokolwiek przekonać. Jestem tutaj, aby zdobyć trofeum z reprezentacją i dać z siebie wszystko. Mourinho wie, że jeżeli będzie na mnie stawiał, będę grał na sto procent, czy to w barwach Castilli, czy pierwszej drużyny. Jeśli da mi szansę, wykorzystam ją.

Czujesz się na siłach, aby odegrać rolę wyczekanego w Madrycie napastnika?
Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Wiem, że jestem młody i nadal się uczę, ale mam wielkie chęci i jeśli tylko będą mnie potrzebować, zrobię, co w mojej mocy.

O sprowadzeniu cię myślą różne ekipy Primera División, jak na przykład Getafe. Nie bierzesz pod uwagę wypożyczenia?
Fakt, iż pierwszoligowe drużyny myślą o moim transferze, to dla mnie wielki komplement, jednak zawsze powtarzałem, że moim celem jest dalsza kariera w Madrycie. Grając w Castilli i trenując w Valdebebas, jestem świadomy szansy, jaką mogę otrzymać w przyszłości. Jeżeli odejdę do innego zespołu, być może jej nie dostanę. Mam nadzieję, że będę mógł grać w Realu, nie myślę o odejściu.