Advertisement
Menu
/ Marca

Real nie zapłaci za Ribéry'ego więcej niż 20 mln euro

Dziennik <i>Marca</i> o letnich wzmocnieniach

W Real Madryt pracuje się dzień po dniu, ale, jak pokazuje przypadek Canalesa, nikt nie zapomina o tym, co wydarzy się po 30 czerwca, wręcz przeciwnie. Na pewno Florentino Pérez i jego najbliżsi współpracownicy nie zamierzają poprzestać na 255 milionach euro wydanych w zeszłe lato i myślą już o kolejnym okienku.

Celem kierownictwa Realu jest kupno piłkarzy strategicznie niezbędnych, by drużyna, która dopiero po kilku miesiącach wspólnej pracy zaczęła być konkurencyjna, miała 15-16 zawodników, którzy będą potrafili utrzymać poziom odpowiadający ekipie, który aspiruje do wygrania wszystkich rozgrywek.

W kwestii wzmocnień szczególnie mówi się o Francku Ribérym. Transfer był bliski realizacji już w zeszłym roku, ale Bayern ostatecznie chciał za dużych pieniędzy - aż 55 milionów euro. Do transakcji prezesa Królewskich bardzo namawiał jego osobisty doradca - Zinedine Zidane.

Teraz sytuacja się zmieniła. Kontrakt Ribéry'ego wygasa 30 czerwca 2011 roku i przez to jego wartość na rynku zdecydowanie spadła. Podobno w przypadku ponownych starań o Francuza Real nie ma zamiaru przekroczyć kwoty 20 milionów euro. Na razie wszyscy czekają na ruch samego piłkarza. W marcu Ribéry zdecyduje czy podpisze nowy kontrakt, jeśli tego nie zrobi, to Bayernowi zostaną dwie możliwości - sprzedaż w czerwcu za mniejsze pieniądze lub puszczenie zawodnika za darmo w 2011 roku.

Pewne jest jedno - sztab szkoleniowy Królewskich jest przekonany o konieczności zatrudnienia klasowego środkowego pomocnika. Ostatnie dobre występy drużyny, kiedy Pellegrini w środku postawił na naturalnych środkowych pomocników (Granero - Xabi - Guti), pokazały, że należy wzmacniać tę pozycję.

Ribéry mógłby grać na obu flankach i jednocześnie wspomagać środek pola, a nawet wcielać się w rolę wysuniętego środkowego pomocnika, ale jego profil jest jednak jednostronny, bezpośredni. Francuz to bardziej napastnik niż pomocnik. A Real ma takich piłkarzy wielu - Cristiano, Kaká, Higuaín, Benzema...

Miejsce Cesca
Dlatego Królewscy ciągle nie zapominają o Fàbregasie i De Rossim. Jeśli chodzi o tego pierwszego, to odpuszczenie walki o Hiszpana oznaczać będzie pewne wzmocnienie bezpośredniego rywala, a więc nikogo innego, jak Barcelony. W przypadku Cesca istotną sprawą jest także jego idealna pozycja na boisku. W tym sezonie Hiszpan strzelił już w Premier League 11 bramek, grając na pozycji media punty, co było wymuszone kontuzjami Van Persiego i Da Silvy, ale faktem pozostaje, że do tego momentu naturalnym miejscem Fàbregasa był środek pola, gdzie nie robiło mu różnicy czy grał sam, czy też był wspierany przez Songa, Denilsona czy Diaby'ego.

Na liście życzeń znajduje się także nazwisko Davida Silvy, który chociaż nie jest naturalnym środkowym pomocnikiem, ponieważ gra bardziej z przodu, to aktywnie uczestniczy w kreowaniu akcji. Jeśli decydowałby sam Pellegrini, to postawiłby na Cazorlę. Klub wciąż bacznie przygląda się także występom Parejo w Getafe i wierzy, że wychowanek może podążyć drogą Granero. Canales będzie obserwowany w czasie przygotowań do nowego sezonu, ale jego gra w następnym sezonie w Madrycie będzie zależała, przede wszystkim, od możliwych transferów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!