Llull: Mamy najlepszego trenera w Europie

Jak się czujesz po zdobyciu mistrzostwa Europy?
Prawdę mówiąc, to uczucie jest niewiarygodne. Rozpoczynałem w roli rezerwowego i było to już dla mnie spełnieniem marzeń. Trafienie do czołowej dwunastki i wygranie EuroBasketu z zawodnikami, którzy są moimi przyjaciółmi, to ogromny powód do dumy.

To coś więcej niż kadra narodowa, to grupa przyjaciół.
To było bajeczne doświadczenie. To był jeden z kluczy do sukcesu, które miała ta reprezentacja. Jest w niej wspaniała atmosfera na i, przede wszystkim, poza parkietem. Już pierwszego dnia przywitali mnie jak jednego z nich, za co jestem im bardzo wdzięczny.

Po świętowaniu, czas na pracę.
Musimy naładować akumulatorki, ponieważ pięciu zawodników Realu Madryt brało udział w EuroBaskecie w Polsce. Musimy rozpocząć budowanie drużyny, zarówno na boisku, jak i poza nim. Okres przygotowawczy bardzo nam w tym pomoże.

To nowy i ambitny projekt.
Nowy projekt jest bardzo ambitny i ekscytujący. Tak samo dla kibiców, jak i dla nas. Mamy najlepszego trenera w Europie i świetnych koszykarzy. Musimy pracować i poczynić wysiłek, aby zgrać się tak szybko, jak to możliwe, i już od Superpucharu rozpocząć dawanie z siebie wszystkiego, przynosząc wiele radości kibicom.

Jak pierwsze wrażenia?
Bardzo dobre. Realizujemy obecnie serie intensywnych treningów, podczas których musisz być bardzo skoncentrowany. O to prosił nas Messina. Powiedział, że nie będzie nas kontrolował poza boiskiem, ale podczas treningów będzie bardzo wymagający i musimy funkcjonować na sto procent.

Ostatni rok był dla ciebie bardzo udanym.
Myślę, że zaliczyłem dobry sezon. Jestem tym usatysfakcjonowany, ale nie mogę być do końca zadowolony, ponieważ nie wygraliśmy żadnego tytułu. Mam nadzieję, że w tym roku dane nam będzie walczyć do samego finału w każdych rozgrywkach, w których weźmiemy udział.

Jak zregenerować się po takim sukcesie, jak ten z reprezentacją Hiszpanii?
Łatwo jest się zregenerować po tak ważnym zwycięstwie. Zaczynasz z większą ochotą i podekscytowaniem. Jesteśmy częścią ambitnego projektu i zawodnicy chcą być kompetentni, zaczynając od wygrywania meczów.

Żartowałeś o finale EuroBasketu z Veličkoviciem?
To bardzo fajny chłopak. Nowi szybko uczą się hiszpańskiego. Rozmawialiśmy, ale bez żartów.

Przeciwnikiem w pierwszym oficjalnym meczu będzie Caja Laboral.
To będzie wyjątkowy mecz. Szczególnie dla Prigioniego, Vidala i Hansena, którzy zagrają przeciwko swojemu byłemu klubowi. Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. Obecnie dopiero się zgrywamy, ale uważam, że osiągniemy wysoki poziom na to spotkanie.

Które drużyny będą największymi rywalami w ACB?
Myślę, że kolejny rok w ACB będzie bardzo zacięty i nie pozwoli na relaks. Każdy zespół może cię pokonać. Barcelona, Caja Laboral, Unicaja... Czołówka nadal jest silna, ale nie możesz lekceważyć żadnego przeciwnika.

A w Eurolidze?
To bardzo ciężkie rozgrywki. Nie rozmawialiśmy jeszcze o nich z Messiną. Teraz spędzamy czas na rozmowach o jego koncepcjach koszykówki, absorbujemy jego techniki. Jesteśmy Realem Madryt i wymagamy od siebie bycia na szczycie. Są tam wielkie ekipy, jak Efes Pilsen, który bardzo się wzmocnił, Grecy, CSKA Moskwa... Na tę chwilę musimy podążać krok po kroku, dzień po dniu, mecz za meczem.

Oprócz meczu o Superpuchar, weźmiesz udział w konkursie wsadów.
Zostałem wybrany i jestem bardzo szczęśliwy. Postaram się dobrze wypaść. Wartością moich wsadów jest fakt, że jestem rozgrywającym. Spróbuję dać ludziom rozrywkę, ale jeszcze o tym nie myślę.