Alípio Brandão zadebiutował

Przybył do Madrytu w listopadzie i od momentu dołączenia do Blancos zdążył udowodnić, iż chce ciężko pracować i stać się ważnym ogniwem zespołu. Młodziutka brazylijska perła opuściła ojczyznę, aby rozwijać się piłkarsko na Starym Kontynencie. Po przygodzie w Portugalii, trzy miesiące temu została sprowadzona do stolicy Hiszpanii. Był to okres adaptacji w nowym otoczeniu oraz codziennej pracy, która zaowocowała powołaniami do kadry meczowej rezerw. W niedzielę Alípio Brandão spełnił jedno z marzeń – zadebiutował w koszulce Realu Madryt Castilli.

Pierwszą okazję do zaprezentowania niemałych umiejętności miał podczas spotkania towarzyskiego Realu Madryt C z reprezentacją Stanów Zjednoczonych Sub-20. Canteranos zwyciężyli 5:3, a Alípio miał spory wkład w triumf, bowiem dwukrotnie trafił do siatki. Od dwóch tygodni Julen Lopetegui powołuje go na ligowe pojedynki, jednak ani przeciw Murcii, ani Lorce nie rozegrał choćby minuty. Ostatecznie, wielki dzień Brazylijczyka naszedł wczoraj.

Napastnik zmienił Miguela Palancę w 87. minucie i zasiadających na trybunach kibiców zachwycił odważną akcją prawym skrzydłem, która o mały włos nie zakończyła się bramką. Alípio wprawdzie asysty nie zaliczył, ale dał mały pokaz swojego talentu.

Kiedy dołączał do madryckiej drużyny, mówił o sobie: „Jak każdy dobry Brazylijczyk, uważam, że moimi mocnymi stronami są: talent, szybkość oraz wizja gry. Muszę jednak kontynuować swoją pracę i nadal się rozwijać”. Teraz wprowadza w życie własne słowa. Po meczu nie ukrywał radości, jednak myślał przede wszystkim o drużynie: „Jestem bardzo zadowolony z debiutu w Castilli, to było moje marzenie, ale nie udało nam się zwyciężyć, dlatego jest mi również przykro. Musimy myśleć o najbliższym pojedynku i konsekwentnie zdobywać punkty, aby wywalczyć awans”, mówił po meczu.