Advertisement
Menu
/ as.com

Cannavaro: Milan? Jestem madridistą

Obszerny wywiad z naszym włoskim stoperem

Zmiana trenera była dobra dla Realu Madryt?
Zobaczymy. Czas nam powie. Juande musi teraz wykorzystać pracę, jaką będzie tutaj wykonywał przez te sześć miesięcy, aby pozostać na tym stanowisku. A my musimy mu w tym pomóc.

Czy można zauważyć już jakieś różnice między trenerami?
Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby odpowiedzieć na to pytanie. Schuster zanotował w poprzednim roku fenomenalny sezon. Drużyna grała bardzo ładnie, zdobyliśmy najwięcej bramek w lidze i wygrywaliśmy praktycznie na każdym stadionie. Praca Schustera była bez wątpienia bardzo dobra. Mogę powiedzieć tylko tyle, że jeśli klub decyduje się na zwolnienie trenera, to porażkę ponosi cały zespół. Oznacza to bowiem, że pod pewnymi względami zawiedliśmy i teraz musimy pracować dwa razy więcej, aby to nadrobić. Mamy nowego trenera, który zmienił nieco system i teraz nie gramy już trzema środkowymi pomocnikami i jednym skrzydłowym. Teraz gramy systemem 4-4-2. Trener wymaga od nas ciężkiej pracy. Oczywiście tego samego chciał od nas Schuster. Ale bez wątpienia gra takim systemem jest dla nas dużo łatwiejsza, gdyż możemy liczyć na drugie skrzydło, które wcześniej było po prostu puste.

Jak mi wytłumaczysz to, że od przybycia Juandego widać, że zawodnicy są bardziej zaangażowani w grę?
Gdy następuje zmiana na ławce trenerskiej, to zawsze się tak dzieje. Teraz trzeba tylko zobaczyć, jak długo ten efekt będzie na nas działał. Nie wiem, czy wcześniej naprawdę byliśmy mniej zaangażowani i skoncentrowani na boisku, ale drużyna musi trenować tak samo jak do tej pory. Wcześniej również dobrze pracowaliśmy. Nikt nie może powiedzieć, że za Schustera treningi były złe. Drużyna miała po prostu pecha z kontuzjami, ale to nie wina Valtera Di Salvo. Dwie poważne kontuzje kolana w jednym sezonie to na pewno nie jest wina Schustera.

Co nowego przyniósł ze sobą Juande?
Gdy następuje zmiana trenera, to wszystko wydaje się być inne i dziwne. Juande przyniósł ze sobą pewne małe zasady. Wcześniej byliśmy wolni, ale profesjonalista po prostu musi przestrzegać pewne normy.

Jakie to zasady?
Za Schustera również mieliśmy zasady. Jestem profesjonalistą i wiem, że na treningu muszę stawiać się pół godziny lub godzinę przed rozpoczęciem tych właściwych zajęć. Za Schustera było tak, że niektórzy przyjeżdżali na 20 minut przed treningiem. Ale to tylko takie małe szczegóły, które teraz nie mają już miejsca. Teraz wszyscy wychodzimy na murawę na pięć minut przed rozpoczęciem zajęć, a w Valdebebas jesteśmy minimum na pół godziny przed treningiem. Czas powie, czy ta drużyna rzeczywiście potrzebowała twardego i wymagającego trenera.

Oprócz meczu z Zenitem, Juande poprowadził was też w dwóch spotkaniach ligowych. Na Camp Nou miała miejsce sportowa wojna?
Tak. W pewnym sensie tak. To był bardzo ciężki dla nas moment, gdyż do klasyku musieliśmy podejść bez wielu kontuzjowanych oraz zaraz po zmianie trenera. Real Madryt udowodnił jednak na Camp Nou, że jest silny. Drużyna pokazała, że jest zjednoczona. Po prostu pech oraz częste kontuzje sprawiają, że jest nam trudniej.

Z Camp Nou schodziłeś usatysfakcjonowany?
Jeśli nie wygrywam, to nigdy nie jestem usatysfakcjonowany. W tym meczu wykonaliśmy fenomenalną pracę. Real Madryt podszedł do rywala z pokorą. Wiedzieliśmy, że na przełomie całego spotkania będą tylko dwie czy trzy sytuacje bramkowe. Szkoda, że musieliśmy opuścić Camp Nou bez ani jednego punktu.

Real Madryt zagrał jak inne mniejsze drużyny?
Nie. Uważam, że wielkie drużyny wiedzą, że czasami po prostu muszą być świadome swojej siły. Wiedzieliśmy, że brakuje nam wielu podstawowych zawodników i musimy zagrać z pokorą. Mniejsze drużyny nie mają w swoich szeregach zawodników o takich umiejętnościach jak my.

W Barcelonie śmiano się ze słów Salgado, który powiedział, że Real Madryt może jeszcze powalczyć o mistrzostwo.
Zespół wie, że dla tej koszulki, którą nosimy, musimy walczyć aż do ostatniego dnia. Kibice Barcelony wydają się już świętować tytuł mistrzowski. To tylko mobilizuje nas jeszcze bardziej.

Gdy słyszałeś przyśpiewki: "Madryt, rogaczu, pokłoń się mistrzowi", co pomyślałeś?
Że już zapomnieli, że w dwóch poprzednich sezonach to Real Madryt zdobywał mistrzostwo Hiszpanii. Dla nas to lepiej, że w Barcelonie już się świętuje tytuł. Zobaczymy, co się stanie. Real Madryt bez tylu kontuzjowanych może się piąć do góry. Mój pierwszy sezon tutaj był naprawdę bardzo dziwny, ale ostatecznie zdobyliśmy mistrzostwo. Wszystko zależy od nas samych. Będzie bardzo ciężko, ale mistrzostwo wywalczone w takich okolicznościach będzie smakować jeszcze lepiej.

Powiedziałeś mi, że gdy Iker obronił rzut karny Eto'o, to uzmysłowiłeś sobie, że dzisiaj nie przegracie.
Tak było. Wiedziałem, że będziemy walczyć do końca. Ale w tego typu meczach wystarczy jeden najmniejszy błąd i przegrywasz. Pomyliliśmy się przy tamtym rzucie rożnym i straciliśmy bramkę.

Na Camp Nou rozegrałeś swój najlepszy mecz w tym sezonie?
Nie wiem. Więc wciąż jestem dobry, co? (śmiech) Czułem się bardzo dobrze, ale wszystko zależy od moich kolegów. Jeśli oni grają dobrze, to ja też. Nie jestem Maradoną, który nie potrzebował pomocy innych, aby grać dobrze.

Drużyna się zjednoczyła, aby rozpocząć remontadę?
Tak. Widzieliśmy to w Barcelonie. Gdybyśmy nie byli silną drużyną, to nie rozegralibyśmy takiego spotkania. To prawda, że przegraliśmy. Ale kibice widzieli na boisku 15 zawodników, którzy walczyli i do samego końca dawali z siebie wszystko.

Co powiedzieliście sobie po tej porażce w szatni?
Że wielką szkodą jest, iż wracamy bez punktów, gdyż zagraliśmy dobrze i mieliśmy lepsze sytuacje na zdobycie bramki. Że trzeba również zapomnieć już o tym meczu i skoncentrować się na spotkaniu z Valencią.

I to spotkanie udało się wam wygrać. Ale nie obyło się bez problemów.
Ponieważ Valencia to bardzo silna drużyna. To był ciężki mecz, ale z pomocą Bernabéu udało się nam wygrać. Słucham kibiców i widzę, że oni również wiedzą, że to był dziwny rok. To nie jest normalne, gdy musisz grać bez Pepego, Heinzego, Van Nistelrooya, Robbena, Marcelo i Ramosa. To zdecydowanie zbyt wielkie straty.

Valencia przyjechała zmotywowana, pamiętając porażkę w Superpucharze.
Tak, wiedzieliśmy o tym. Ale oceniając, kto ma większy głód zwycięstwa, to bez wątpienia można było postawić na nas, gdyż przegraliśmy poprzednie trzy spotkania. Valencia nie była od nas gorsza. To był twardy mecz walki. Podeszliśmy do niego z wielką złością, gdyż wiedzieliśmy, że w grze jest więcej niż tylko trzy punkty.

Obawialiście się, że Bernabéu nie przywita was dobrze po porażce z Barceloną?
Nie, ponieważ kibice wiedzieli, że drużyna dała z siebie wszystko. Jesteśmy świadomi tego, że Real Madryt musi wygrywać i grać ładnie, ale wiemy również, że w obecnych okolicznościach nie stać nas na to. Nie mogę prosić mojego syna, aby siadł za kierownicą i gdzieś mnie zawiózł, gdyż tego nie umie. Teraz kibice muszą nas wesprzeć, aby powróciła jedność z sezonu, gdy trenował nas Capello. To dla nas bardzo ważne.

Twój kontrakt kończy się w 2009 roku. Co się dzieje z jego przedłużeniem?
Ostatnio nie było dobrych okoliczności do tego, aby o tym rozmawiać. Każdy musi wiedzieć, że najpierw drużyna, a dopiero potem osobiste sprawy. W styczniu porozmawiamy z Realem Madryt na ten temat. Ale nie spieszy mi się, gdyż wiem, że klub i koledzy z drużyny chcą, abym został.

Więc na dzień dzisiejszy zakładasz, że zostaniesz w Realu Madryt?
Myślę, że tak. Ale z drugiej strony w futbolu może się zdarzyć wszystko. Real Madryt opuścił na przykład taki Roberto Carlos, który spędził tutaj jedenaście lat.

We Włoszech spekulowało się, że już w zimie masz odejść do Milanu.
Nic na ten temat nie czytałem. Teraz chcę się oddać spędzaniu czasu z rodziną. Wiem jedno - myślę tylko o Realu Madryt i czuję się madridistą. Najpierw porozmawiam z Realem Madryt, gdyż już wiele razy powtarzałem, że moim priorytetem jest pozostanie tutaj. Nie chcę teraz rozmawiać o Milanie ani o jakimkolwiek innym klubie.

Real Madryt wzmacnia się na drugą część sezonu. Pierwszy przyszedł Huntelaar. Co o nim sądzisz?
(Zastanawia się i po chwili odpowiada). Huntelaar ma 25 lat. Nie mówi zbyt dużo, ale jest podekscytowany i ma wielki zapał do gry. Nie widziałem go w akcji zbyt często, gdyż nie lubię oglądać meczów w telewizji. Rozmawiałem jednak z Wesem [Sneijder - przyp. red.], który powiedział mi, że to silny napastnik, który bardzo rzadko myli się w polu karnym. Bez wątpienia sobie tutaj poradzi.

A Lassana Diarra? Co o nim wiesz?
Wiem tylko tyle, że ma takie samo nazwisko jak Mahamadou, że jest ładniejszy od Mahamadou i mam nadzieję, że będzie sympatyczniejszy od Mahamadou... (śmiech) Nie, to tylko żart. Mahamadou jest dla mnie niczym brat. Bardzo nam go brakuje w szatni.

Ale dla drużyny lepiej będzie zakryć tę lukę po nim.
Oczywiście. Aby dotrzeć do finału Ligi Mistrzów i do ostatniej kolejki walczyć o mistrzostwo, potrzebujemy więcej ludzi. Obecnie jest nas piętnastu. Klub o tym wie, dlatego pozyskuje nowych. Nie oznacza to jednak, że ci, którzy są tutaj, są słabi. Chodzi o to, aby sprawić, by zespół był kompletny.

I uważasz, że wraz z nowymi zawodnikami oraz z tymi, którzy powrócą po kontuzji, będziecie mieć szanse z Liverpoolem?
Real Madryt nie boi się nikogo. Niech nikt nie zapomina, że naszym celem jest Liga Mistrzów. To będzie bardzo ładny pojedynek, gdyż zmierzymy się z bardzo silnym rywalem i jedną z najlepszych drużyn w Europie. Anfield to nieprawdopodobny stadion. Mam stamtąd dobre wspomnienia, gdyż przed dwoma laty zdobyłem tam bramkę z Juventusem. Chociaż przegraliśmy 2:1.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!