Advertisement
Menu
/ sport.es

Mijatović kontrolowany przez Calderóna?

Domysły katalońskiej prasy

Jak podaje kataloński dziennik Sport, Pedja Mijatović nie przechodzi obecnie przez najlepszą sytuację w Realu Madryt. Dyrektor do spraw sportowych, który był przecież główną postacią, jaką Ramón Calderón się podpierał podczas wyborów na prezesa klubu, nie ma łatwego życia w stolicy Hiszpanii, co z pewnością nie jest nowością. Calderón, który wyznaczył Czarnogórca na swoją prawą rękę, nie w pełni ufa swojemu dyrektorowi do spraw sportowych, odkąd ten zawiódł przy transferach Kaki i Cesca. Ponadto Pedja nie ma w klubie żadnych sprzymierzeńców.

Miguel Ángel Portugal, bliski przyjaciel prezesa, w ogóle z Mijatoviciem nie rozmawia. José Ángel Sánchez, który staje się od jakiegoś czasu coraz ważniejszą postacią w klubie, wręcz kontroluje poczynania Czarnogórca. Natomiast Bernd Schuster w dalszym ciągu nie wybaczył dyrektorowi do spraw sportowych tego, że swego czasu blokował kandydaturę Niemca na trenera drużyny, broniąc pozycji Fabia Capello. Mijatović jest jednak w dalszym ciągu w klubie tylko z dwóch powodów. Po pierwsze, klub musiałby wypłacić Czarnogórcowi wygórowane odszkodowanie w przypadku jego zwolnienia. A po drugie, Pedja jest swego rodzaju "żywą tarczą" dla Calderóna, która się przydaje wtedy, gdy sprawy nie idą po myśli.

Już od dłuższego czasu każdy ruch Mijatovicia jest dokładnie kontrolowany przez władze klubu. Strategia zarządu polega na tym, aby zmusić Pedję do tego, aby to on sam podał się do dymisji. Dlatego nie dziwi to, co się stało w ostatni czwartek, kiedy Mijatović udzielił wywiadu dla RealMadrid TV, w którym pytany był o taki gorący temat jak nieudane transfery Cristiano, Villi i Cazorli. Jak dowiedział się elconfidencial.com, wywiad z Czarnogórcem nie był transmitowany na żywo, jak to było na początku przewidziane. Powodem takiego postępowania była cenzura pewnych niepoprawnych politycznie wypowiedzi Mijatovicia.

I tak właśnie było. Zaraz po tym, jak Pedja opuścił studio, kopia z nagraniem wywiadu została od razu przesłana do biura Calderóna, gdzie prezes, José Ángel Sánchez i Miguel Ángel Arroyo dokładnie prześledzili wypowiedzi Czarnogórca. Każde zdanie dyrektora sportowego było rozbijane na części, aby upewnić się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Po tym, jak Calderón upewnił się, że w wywiadzie nie ma żadnych "niepożądanych" wypowiedzi, został on puszczony na wizję. Tym samym, Mijatović pomyślnie przeszedł "test", ale jest świadom tego, że każdy jego krok jest dokładnie kontrolowany.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!