Advertisement
Menu
/ Diario Marca

Wywiad z Davidem Beckhamem - część druga

Część druga wywiadu dziennika <i>Marca</i> z Becksem

Wczoraj zamieściliśmy pierwszą część wywiadu z Davidem Beckhamem, dziś prezentujemy drugą. Były piłkarz Realu Madryt opowiada w niej o swojej przeszłości, przyszłości i wielu innych.

Pamiętasz jeszcze o Madrycie i Realu?
Tak, pewnie, że tak. Mam wspaniałe wspomnienia związane z Hiszpanią i Madrytem. Mam nadzieję, że będę mógł wrócić do tego miasta. Pragnę wrócić i spotkać się z przyjaciółmi, którzy tak dobrze mnie traktowali i którzy zawsze się o mnie troszczyli. Zawsze będę tęsknił za Realem Madryt, za ludźmi z nim związanymi, za kibicami, ponieważ zawsze byłemu tam traktowany z wyjątkową troską. Gdy tylko mogę, przyjeżdżam na ich spotkania i cieszę się z ich triumfów. Byłem szczęśliwy, widząc, że po raz kolejny wygrali ligę. Zawsze będę człowiekiem Realu Madryt i będę go miał w swoim sercu, gdziekolwiek pojadę.

Kibice mają po Tobie wspaniałe wspomnienia. Wszyscy, po roku od Twojego odejścia, wspominają Cię z rozrzewnieniem.
A ja ich. Fani Realu Madryt zawsze się ze mną bardzo dobrze obchodzili i będę o nich pamiętał. Od pierwszego dnia otoczony zostałem znakomitą troską i zawsze mnie wspierali, w dobrych i złych chwilach. Kocham życie w Hiszpanii i kochałem grę w Realu Madryt.

Madryt to najlepszy klub, w jakim kiedykolwiek grałeś?
Grałem w dwóch największych klubach na świecie: Manchesterze United i Realu Madryt. W Manchesterze uczyłem się grać, kształtowałem się piłkarsko i wygrywałem wiele tytułów, ale gdy tam byłem, wiedziałem, że na świecie istnieje jeszcze jeden wielki klub, w którym chciałem grać: Madryt. Spędziłem w Madrycie i na Bernabéu cztery wspaniałe lata, a uczucie zdobycia ligi było niesamowite. Ostatnie moje spotkanie na tym stadionie było wyjątkowe. Wypełnione Bernabéu, triumf w lidze, odejście... Nie zapomnę niczego, to było jedno z najpiękniejszych doświadczeń, jakie kiedykolwiek przeżyłem w swojej karierze.

Tytuł ligowy to najpiękniejsze wspomnienie po grze w Madrycie?
Miałem wiele wspaniałych momentów. Nie tylko liga i, na przykład, nie tylko związane z piłką nożną. W Madrycie zyskałem jeszcze coś ponadto. Poznałem wielu przyjaciół: Ronaldo i Roberto Carlosa, którzy od pierwszego dnia troszczyli się o mnie i moją rodzinę. Bardzo pomógł mi także Míchel, którego często zapraszałem na obiady. Tęsknię za wieloma ludźmi z Madrytu, chciałbym z nimi porozmawiać, wypić kieliszek wina...

Rozmawiasz często ze swoimi kolegami z Madrytu?
Rozmawiam czasem z Diarrą i van Nistelrooyem... A także z Javim Garcíą Collem. Brakuje mi takich ludzi, jak Javi, Pedro Chueca... Tęsknię za otoczeniem tak wspaniałych ludzi. Za Javim tęsknię w szczególności.

Wszyscy zgodnie twierdzą, że jesteś zwyczajną osobą.
Zawsze starałem się być osobą szczerą i nie różnić się od innych. Jestem jednym z wielu. Grałem w najlepszym klubie na świecie, jednak zawsze podchodziłem do wielu spraw jak normalna osoba. Taki jestem, normalna osoba. Co więcej, jak każdy inny. W swoim życiu doszedłem tak daleko, ponieważ ciężko pracowałem. Każdego dnia chciałem pracować i się polepszać. Nikt nic mi nie dał.

Chciałbyś któregoś dnia wrócić do Realu Madryt, by szkolić młodzież w szkółce albo zostać ambasadorem klubu?
Tak, dlaczego nie? Chciałbym kiedyś powrócić do Hiszpanii i Realu Madryt. Praca z dzieciakami w Madrycie byłaby dla mnie zaszczytem. Każdy na świecie wie, że uwielbiam pracować z dziećmi i że kocham Hiszpanię. Zachowałem swój dom w Madrycie i któregoś dnia chciałbym tam znów zamieszkać. Zobaczymy.

Powiedz, czy to możliwe, że któregoś dnia wrócisz do Realu Madryt i będziesz częścią sztabu szkoleniowego?
Tak, to możliwe. Gdyby nadeszła taka chwila, musiałbym się zastanowić, ale bycie częścią Madrytu byłoby czymś wspaniałym. Mam tam wielu przyjaciół i wielu ludzi, których bardzo szanuję, jak Florentino Pérez, który jest jednym z moich najlepszych przyjaciół, mieszkających w Madrycie. Byłbym zachwycony możliwością powrotu. W klubie jest wielu ludzi, z którymi chciałbym spotkać się raz jeszcze, no i oczywiście kibice.

Co sądzisz o Ramónie Calderónie?
Jest prezydentem i dba o interesy klubu. Jego rodzina jest cudowna...

Kogo wolisz? Florentino czy Calderóna?
Pewnie, że Florentino. On ściągnął mnie do Realu Madryt i zawsze będę miał w swoim sercu wyjątkowe miejsce dla niego, ponieważ dał mi możliwość gry w najlepszym klubie na świecie. Dla mnie, Florentino to wielka osoba, wielki prezydent i prowadził Real Madryt z wielką pasją. Chciał, by Madryt triumfował pod każdym względem, a ja, w szczególności, zawsze byłem mu za to wdzięczny.

Podczas swojego ostatniego sezonu w Realu Madryt spędziłeś miesiąc poza drużyną. Myślisz, że Ramón Calderón lub ktoś inny z klubu jest odpowiedzialny za słabe rezultaty, jakie osiągaliście w tamtym czasie?
Zawsze mówiłem i będę powtarzał, że to była decyzja sztabu trenerskiego. Zawsze mówię to, co myślę, to była decyzja trenerska. Capello był trenerem, to sprawiedliwa osoba. Jeśli zadecydujesz, że masz grać, grasz. Jeśli powie, że nie będziesz grał, nie grasz. Nie sądzę, by podpowiedziano mu, żebym nie grał, prawda?

Capello powiedział, że jesteś największym profesjonalistą, jakiego kiedykolwiek spotkał.
Naprawdę? (śmiech)

Naprawdę. Zawsze tak powtarzał. Jakie wspomnienia masz po Fabio?
Jest pasjonatem futbolu. Temu sportowi jest absolutnie oddany. Myślę, że to jeden z trenerów, który ciągle ogląda mecze piłkarskie, mówi o piłce, analizuje piłkę... i ukazuje swoją pasję. Dla swojej drużyny i piłkarzy zawsze chce jak najlepiej. Teraz, gdy jest selekcjonerem reprezentacji Anglii, jestem pewien, że pójdzie nam dobrze. To trener, który pragnie tylko wygrywać, ma wielkie ambicje. I z nim zdobyłem tytuł w Realu Madryt, który wspaniale wspominam.

Dlaczego nie mogliście zdobyć nic przez trzy lata z piłkarzami takimi, jak Zidane, Ronaldo, Figo, Roberto Carlos... ?
Było ciężko. Nie wiem. Kiedy grasz dla klubu takiego, jak Madryt i nic nie wygrywasz, presja jest niesamowita. Jednakże, w pierwszym sezonie na przykład byliśmy blisko wielu tytułów, to jeden z moich ulubionych sezonów. Grałem z Zidanem, Figo, Raúlem, Roberto Carlosem, Ronaldo... Przebywanie z tymi wszystkimi piłkarzami było niesamowite. I w tym pierwszym roku rozgrywaliśmy naprawdę spektakularne spotkania.

Czterech prezydentów, pięciu trenerów... Być może to było jedną z głównych przyczyn?
Wszystko wpływało na grę. Nie było jednego, głównego powodu... Na boisku zawsze dawaliśmy z siebie wszystko, ale nie zawsze szło tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Były chwile bardzo ciężkie, które frustrowałyby każdego zawodnika. Przebywanie w Realu Madryt, w najlepszym klubie na świecie i nie wygrywanie niczego jest naprawdę trudne. Ja jednak zawsze byłem szczęśliwy, mimo tych złych chwil.

Kto jest najlepszym piłkarzem, z jakim kiedykolwiek grałeś?
Zidane. Bez wątpienia jest najlepszy. To najlepszy zawodnik, jaki kiedykolwiek grał w piłkę nożną, jako piłkarz jest niesamowity. Gdy ludzie pytają mnie o Zidane'a, potrafię odpowiedzieć tylko "buff...". Mógłbym opowiadać o nim godzinami, opowiadać jak bardzo był dobry. Treningi przez trzy lata u boku Zidane'a były jak sen. Dla mnie, Zidane jest najlepszy w historii.

Iker powinien wygrać Złotą Piłkę?
Mam taką nadzieję i tak uważam. Ma wielki talent, jest wspaniałym piłkarzem i wielką osobą. Byłoby dobrze, gdyby wreszcie wygrał bramkarz. Zobaczymy, jak to będzie, ale mam nadzieję, że wygra Złotą Piłkę. Zasługuje na to wszystko.

Kto jest obecnie najlepszym hiszpańskim zawodnikiem?
Xavi. Jest wyjątkowy. Kontroluje wszystkie spotkania. A poza tym, to wspaniała osoba.

Czemu chciałbyś poświęcić swoją przyszłość? Zobaczymy Cię w roli aktora?
Nie, z pewnością nie. Nigdy. Grałem w paru filmach, na przykład Goal, i prawda jest taka, że lubię tylko piłkę nożną. Nie czuję się dobrze w tego typu rzeczach. Zawsze powtarzałem, że jestem tylko piłkarzem i temu się poświęcę. To, że obecnie jestem w Los Angeles i mieszkam w Hollywood, nie robi ze mnie aktora, ponieważ ani nie pracuję ku temu, ani bym się w tej roli dobrze nie czuł.

Może więc zobaczymy Cię w roli trenera?
Mam swoją akademię piłkarską w Los Angeles, ale nigdy nie będę trenerem. Nie mam tej pasji, wolę zostać w swojej akademii i pracować z dziećmi, UNICEFem... i w tego typu rzeczach, gdzie mogę pomagać ludziom. Kocham futbol i zawsze będę z nim łączony, ale nie chcę pracować przy linii bocznej ani nic z tych rzeczy. Nie widzę w tym siebie.

Pomijając już futbol, co chciałbyś robić w przyszłości? Komu chciałbyś poświęcić czas?
Mojej rodzinie, która jest dla mnie najważniejsza na świecie. A poza tym, jak już mówiłem wcześniej, przyszłością są dzieci i chciałbym z nimi współpracować.

Wydarzenia takie, jak zmiany klimatu również się liczą... Zawsze można było zobaczyć Cię, zamieszanego w różne inicjatywy.
Tak, z pewnością. To także bardzo ważne i zawsze, gdy tylko będę mógł, będę pomagał. Walczyć z chorobami w różnych częściach świata, przeciwnościami losu, katastrofami... Jeśli będę mógł pomóc, zawsze się tam zjawię.

Czego w życiu doświadczają Twoje dzieci?
Po pierwsze, że są szczęśliwe. Teraz, gdy są jeszcze małe, uczę ich mówić "proszę", "dziękuję"... I jestem z nich dumny, ponieważ dla mnie edukacja zawsze stała na pierwszym miejscu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!