Advertisement
Menu
/ marca.com

Heinze pewnym punktem obrony

Gabriel zamierza wywalczyć sobie miejsce obok Fabio Cannavaro

Remis, jaki Real Madryt zanotował wczoraj w Grecji, niesie ze sobą różne odczucia. Jeśli chodzi o te gorsze, to dotyczą one głównie napastników, których niemoc strzelecka nie pozwoliła Królewskim zgarnąć kolejnych trzech punktów. Jednak to, że bramek nie zdobyli również gospodarze, jest wielką zasługą Fabio Cannavaro i, przede wszystkim, Gabriela Heinze. Argentyński obrońca jest przyzwyczajony do wykonywanie cichej i ciężkiej pracy w defensywie. Jego przybycie do Madrytu zbiegło się w czasie z transferem Arjena Robbena, na którego wszyscy madridistas czekali od dwóch lat, dlatego sam Argentyńczyk był nieco w cieniu holenderskiego pomocnika. Gabriel wydawał się być jedynie uzupełnieniem szerokiego składu. Heinze zasilił szeregi Blancos w końcowych dniach letniego okienka transferowego (ostateczna wysokość transferu wyniosła 12 milionów euro) głównie po to, aby Bernd Schuster miał jakąkolwiek alternatywę na lewą stronę obrony, którą okupuje obecnie Marcelo.

Spośród ośmiu letnich wzmocnień Realu Madryt, to właśnie argentyński obrońca, wraz z Wesleyem Sneijderem, wydaje się być najbardziej przydatnym piłkarzem zespołu. Heinze może grać na lewej obronie, ale równie dobrze prezentuje się na środku bloku defensywnego w roli stopera. Jego bardzo dobre występy udowadniają, że razem z Cannavaro rozumieją się perfekcyjnie. Kiedy na boisku znajdowali się jednocześnie Włoch i Argentyńczyk, Królewscy stracili jedynie dwie bramki - obie w meczu z Lazio. W trzech innych spotkaniach (Betis, Recreativo i Olympiakos) Casillas zachowywał czyste konto. Gdy Heinze dostaje szansę gry w obronie, to diametralnie spada liczba oddanych strzałów na bramkę Królewskich, a co za tym idzie - Iker ma mniej pracy między słupkami.

Gabriel zdecydowanie wygrywa rywalizację z Metzelderem, który rozegrał kilka średnich meczów. Pepe natomiast pozostaje poza murawą od pierwszej kolejki ligowej, w której to doznał kontuzji. Schuster woli, aby na prawej stronie defensywy biegał Sergio Ramos, natomiast lewa strona zarezerwowana jest dla Marcelo, który już całkowicie się tam zadomowił. Na środek pewniakiem jest Cannavaro, dlatego Niemiec, Brazylijczyk i Argentyńczyk, wszyscy pozyskani tego lata, będą musieli walczyć między sobą o to jedyne wolne miejsce w składzie.

Wydaje się, że najbliżej zwycięstwa w tej rywalizacji jest Gabriel Heinze. Argentyńczyk imponuje swoim poświęceniem i zmysłem do inteligentnego ustawiania się na boisku, co sprawia, że jest pewnym punktem zespołu. Ponadto bardzo dobrze rozumie się z Cannavaro i bardzo często go asekuruje. Jest ciągle skoncentrowany, dobrze gra głową i nie komplikuje sobie życia - kiedy piłkę trzeba wybić, to wykopuje ją za linię boczną zamiast do przodu. Wydaje się, że wielka presja, jaka ciąży na większości zawodników Realu Madryt, na niego nie działa - i to jest chyba największą zaletą Gabriela.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!