Advertisement
Menu

Jak wiele szczęścia można mieć?!

Getafe CF - Real Madryt 0-1

Drugi raz z rzędu Real Madryt zdobył trzy punkty nie dzięki świetnej, czy nawet bardzo dobrej grze, ale przede wszystkim dzięki wielkiemu szczęściu i nieskuteczności rywali. Tym razem bohaterem okazał się Sergio Ramos, ale nie byłoby zwycięstwa, a może nawet remisu, bez interwencji Ikera Casillasa... jak zwykle.

To nie jest dobra drużyna, której najlepszym zawodnikiem jest bramkarz, nawet jeśli jest najlepszym na świecie fachowcem od skakania między słupkami. Ale Real Madryt jest właśnie taka drużyną, broniącą mistrzostwa, walczącą o prymat w Europie, a jednak mającą problemy... ba, w ogóle nie mając w zasięgu możliwości podjęcia równorzędnej walki z co najwyżej solidną ekipą, dla której szczytem marzeń jest miejsce w górnej połówce tabeli.

Getafe CF dominował w tym meczu od początku do końca, jedynie z małymi przerwami i to właśnie musi nas niepokoić, bo kto spodziewał się meczu łatwego i przyjemnego i takiegoż zwycięstwa, był naiwny po prostu - Coliséum to od zawsze stadion bardzo trudny dla Królewskich i gdyby obie drużyny zagrały bardzo dobrze, to powrót do domu nawet z jednym punktem byłby sukcesem. Lecz zamiast sukcesu mieliśmy cud: gospodarze zagrali bardzo dobrze, tylko nieskutecznie pod naszą bramką, za to goście jako drużyna nie istnieli. Po raz pierwszy wygraliśmy na stadionie Getafe, ale już dawno nie było meczu, w którym nasz triumf byłby aż tak bardzo niezasłużony.

Na szczęście jesteśmy kibicami sportu okrutnego i niesprawiedliwego, w którym liczą się nie okazje bramkowe, nie akcje ofensywne, ale tylko i wyłącznie gole. I tylko i wyłącznie w tym byliśmy lepsi od rywali z południa (bo już fakt, że Iker Casillas miał więcej udanych interwencji niż Oscar Ustari, powodem do dumy nie jest, kiedy ma się tak renomowanych defensorów jak Ramos i Cannavaro).

Młody Sergio jednak wcale nie bronił źle, wręcz przeciwnie, a grzechy kolegów z formacji odkupił w 65. minucie, strzelając jedynego w meczu gola. Dobrze zaprezentował się też Baptista, który zastąpił kontuzjowanego Robinho. Być może potężnie zbudowany Brazylijczyk poprawiłby naszą grę, gdyby miał na to więcej czasu, ale z drugiej strony jego starania i żelazne płuca wobec kalectwa niektórych kolegów mogłyby się okazać niewystarczające. Nazwiska pomińmy kulturalnym milczeniem - wymienianie ich po tym meczu w tak blisko Casillasa byłoby niestosowne wobec naszego portero.

Co do Getafe zaś, dla porządku, podkreślmy, że od własnej linii końcowej aż do naszego pola karnego bardzo dobrze spisali się praktycznie wszyscy zawodnicy i dopiero gdy przychodziło stanąć twarzą w twarz z Ikerem, coś zawodziło i strzelali albo obok, albo nad, albo w słupek, albo dobrze, celnie, ale nie na tyle, by pokonać fenomenalnie dysponowanego Casillasa. Personifikacją całej drużyny był Ikechukwu Uche - aktywny, kreatywny, z wielkim sercem do gry, ale parszywie nieskuteczny.

Bogom Futbolu niech będą dzięki, że ten mecz już się skończył. Z przedmieść do centrum wróciliśmy z kompletem punktów i utrzymaliśmy pozycję lidera, chociaż ledwo ledwo. FC Barcelona tymczasem rozkręca się, więc każde oczko jest na wagę złota.

A może porażka, paradoksalnie, byłaby na dłuższą metę lepszym wynikiem? Może ożywiłaby naszych ulubieńców?

Gol:
0:1, Sergio Ramos 66' - sendspace.pl lub neostrada

Statystyki:

Strzały (celne): 26 - 13 (7 - 5)
Interwencje bramkarzy: 8 - 10
Rzuty rożne: 10 - 2 Spalone: 0 - 2
Faule: 19 - 23

Składy:
Real Madryt: Casillas; Torres, Ramos, Cannavaro, Marcelo; Gago (Diarra, 78’), Drenthe (Guti, 56’), Robinho (Baptista, 66’), Sneijder; Robben, Raúl
Getafe
: Ustari; Pallardó, Cata Díaz, Belenguer, Licht; Casquero, Celestini, Pablo Hernández, Nacho (Kepa, 76’); Manu del Moral, Uche.

Sędziował pan Alberto Undiano Mallenco.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!