Wkrótce ostateczna ofensywa w sprawie Robbena

Po porażce z Sevillą w rozgrywkach o Superpuchar Hiszpanii, a przede wszystkim po niezbyt ładnej grze podczas debiutu w tym sezonie przed swoją publicznością na Santiago Bernabéu, zarówno Ramón Calderón, dyrekcja sportowa jak i sam Bernd Schuster doszli do wniosku, że ta drużyna nie obejdzie się bez kilku wzmocnień. Właśnie z tego powodu wczoraj w restauracji Puerta 57 doszło do spotkania na szczycie między prezesem Królewskich, szkoleniowcem i Pedją Mijatoviciem. Cała trójka analizowała niezbędne transfery, które należałoby zrealizować do 31 sierpnia, czyli dnia, w którym kończy się letnie okienko. Schuster poprosił dyrektora do spraw sportowych o pozyskanie typowej dziewiątki, jednak najbardziej chce jak najszybszego zakontraktowania Arjena Robbena.

Według niemieckiego szkoleniowca lewe skrzydło Realu Madryt bardzo kuleje. Niemiec widzi Robinho na pozycji mediapunta, a Drenthe miałby robić za lewego obrońcę. Wydaje się, że rozwiązaniem całego problemu byłby skrzydłowy Chelsea. Mijatović obiecał Schusterowi, że pomimo problemów, jakie stwarza angielski klub w kwestii zamknięcia transferu Holendra, to w ciągu najbliższych dni dyrekcja sportowa przeprowadzi ostateczną ofensywę, aby spełnić jedną z przedwyborczych obietnic Calderóna.

Natomiast sam Robben wciąż znajduje się pod nadzorem José Mourinho, szkoleniowca, który już przy wielu okazjach pokazywał, że nie będzie stawiał na holenderskiego pomocnika. Arjen pracuje zarówno z grupą jak i sam w odosobnieniu, oczekując na jakiekolwiek wiadomości z Madrytu związane z jego przeprowadzką.

Zawodnik już wyleczył kontuzję mięśni, jednak portugalski trener w dalszym ciągu nie chce go powoływać, ponieważ uważa, iż przed 31 sierpnia Holendra i tak już nie będzie w składzie Chelsea. Holenderskiemu skrzydłowemu przez cały czas pomagają jego ojciec i reprezentant, Hans Robben oraz żona, Bernadine, którzy wierzą w to, że prędzej czy później Arjen skończy w stolicy Hiszpanii.

Hans Robben udzielił wczoraj dla dziennika AS krótkiej wypowiedzi, w której przeanalizował obecną sytuację swojego syna. Poprzez tę hiszpańską gazetę chciał przekazać władzom Blancos oczywisty komunikat. "To jest możliwe, że Arjen skończy jako zawodnik Realu Madryt. Jednak na dzień dzisiejszy nie wiemy, czy zostanie w Chelsea, czy przeniesie się do Hiszpanii. Zostało jeszcze dziesięć dni i mam nadzieję, że Królewscy jeszcze się o niego postarają. Ale nic nie wiem na pewno. Mój syn jest już gotowy do gry na najwyższych obrotach, ponieważ w pełni zaleczył kontuzję".