Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Saviola: To zaszczyt i przyjemność

Pierwsza konferencja prasowa z udziałem Argentyńczyka

Schuster wypowiadał się o tobie bardzo pochlebnie. Co o tym sądzisz?
Bardzo ważne jest zaufanie trenera do zawodnika. Wtedy czujesz się kimś ważnym i jesteś pewny siebie. Jednak najważniejsze jest, aby tworzyć dobry zespół i sprawiać, aby kibice cieszyli się piękną grą.

Co czujesz, gdy widzisz, co piszą o tobie katalońskie gazety?
Nic nie czuję. Takie coś nie może sprawić, że poczuję się bardziej lub mniej szczęśliwy. Dzisiaj jestem gdzie indziej. Żyję teraźniejszością, a moja rodzina jest zadowolona. Czego mogę chcieć więcej? Teraz muszę rozpocząć nowy etap. Nikogo nie zdradziłem ani nie zabiłem.

Otrzymałeś wsparcie od swoich kolegów z Barcelony?
Dzwoniło do mnie wiele osób z Barcelony. Przyjaciele, koledzy i ludzie, z którymi pracowałem. Bardzo mnie zaskoczyło to wsparcie. Przede wszystkim jesteśmy ludźmi i potrzebujemy całkowitego szacunku. Właśnie tego doświadczyłem. Od moich kolegów i przyjaciół z mojej dzielnicy Barcelony. Poczułem się bardzo dobrze. Jest duża rywalizacja, ale jako człowiekowi życzyli mi wszystkiego najlepszego.

Gdybyś strzelił bramkę swojej byłeś drużynie, jakbyś ją celebrował?
Nie myślałem o tym.

Co czułeś, gdy nakładałeś nową koszulkę w szatni?
Wielką radość. Tylu wielkich zawodników grało w tym klubie. To zaszczyt i przyjemność.

Przyjęcie przez kibiców było imponujące. Czujesz się już madridistą?
Życie piłkarza dzieli się na kilka etapów. Każdy przechodzi przez inne momenty życia. Dzisiaj jestem zawodnikiem Realu Madryt i muszę odwdzięczyć się za zaufanie, jakim mnie obdarzono. Uczucie może zmienić się z dnia na dzień. Teraz jestem bardzo podekscytowany i mam ochotę na grę. Trzeba codziennie zdobywać poczucie przynależności do tego klubu, poprzez relacje z kibicami. W takim wielkim klubie, jak ten, trzeba przekonać publiczność do siebie.

Kiedy rozpoczęły się negocjacje z Realem Madryt?
Do poważnych rozmów przeszliśmy przed kilkoma tygodniami. Mówiliśmy wprost, jakie są nasze zamiary. Kiedy Królewscy złożyli mi propozycję, nie musiałem się zastanawiać. To szansa, której nie mogłem przegapić podczas mojej kariery. To bardzo ważny klub, nie mogłem pozostawić go na drugim planie.

Jak widzisz swoją współpracę z Raúlem i van Nistelrooyem?
Czas pokaże. Nie raz były takie sytuacje, kiedy kilku wielkich graczy musiało grać razem. W River Plate dzieliłem szatnię z bardzo dobrymi napastnikami. Oczywiście, że możemy pracować razem i stworzyć dobrą ekipę z silną ofensywą, która może dużo dać drużynie.

Pierwszy oficjalny mecz zagracie z Sevillą. Wrócisz na swój były stadion.
Na dzień dzisiejszy zdaję sobie z tego sprawę. Ale kiedy zacznę trenować i zapoznawać się z moimi nowymi kolegami z drużyny i trenerem, to całkowicie zjednoczę się z Realem Madryt. Mam obowiązek wobec tej drużyny i wiem, że ciąży na mnie duża odpowiedzialność.

Zapewniałeś kiedyś, że nie będziesz tutaj nigdy grał?
Nie. Powiedziałem, że zawsze jestem otwarty na wszystkie propozycje. Nie przejmuję się tym, że niektórzy nazywają mnie już zdrajcą. Jestem skoncentrowany na Madrycie, to nowy etap mojego życia.

Prasa spekuluje, że Królewscy są zainteresowani Riquelme.
Oby to była prawda. Jest moim przyjacielem. Spędziłem dużo czasu, grając razem z nim. Najpierw przeciwko niemu, a później zgrywaliśmy się już w reprezentacji Argentyny. Jest wyśmienitym piłkarzem. Może zatriumfować w wielkiej drużynie.

Calderón określił cię jako połączenie Raúla i Owena. Utożsamiasz się z nimi?
Mówiąc prawdę, zawodnik zawsze myśli o sobie samym i nie zastanawia się do kogo jest podobny. Ale nie mam nic przeciwko temu, aby ludzie porównywali sobie poszczególnych piłkarzy.

Laporta powiedział, że jeśli byłbyś wdzięczny swojej byłej drużynie, to nie przeszedłbyś do Realu Madryt.
Zostałem zaproszony na pożegnalną konferencję prasową w Barcelonie i podziękowałem wszystkim za te wspólne lata. Byłem bardziej niż wdzięczny. Dlatego dziwi mnie jego reakcja.

Jak bardzo na twoją decyzję wpłynęła pochlebna wypowiedź Schustera?
Znacząco. Bardzo ważne dla zawodnika jest to, aby trener mu ufał i wierzył w jego umiejętności. W Madrycie jest wielu wspaniałych zawodników, dlatego wsparcie jest niezbędne.

Kibice kochają cię od samego początku. Co to dla ciebie znaczy?
To jest bezcenne. Żyjemy w świecie futbolu i wiemy, że wsparcie kibiców jest fundamentalne. Jestem bardzo dumny.

Podczas ostatnich tygodni zmagań o mistrzostwo kraju, twoje uczucia były niesprecyzowane?
Nie byłem pewny swojej przyszłości, dopóki trener i zarząd nie wydali swojej opinii. Moja sytuacja w Barcelonie zawsze była taka sama. Miałem obowiązek trenować i być do dyspozycji wtedy, kiedy byłem potrzebny.

Czy to również była po części twoja wina, że nie wywalczyłeś sobie miejsca w składzie?
Kto inny o tym decydował. Zawsze dobrze trenowałem i nie mogę sobie niczego zarzucić. Kiedy tylko dostawałem szansę, chciałem ją jak najlepiej wykorzystać. Doceniam swój wysiłek. Reszta to nie moja sprawa.

Myślisz, że tutaj będziesz szczęśliwszy?
Mam nadzieję. Każdy szuka szczęścia w swoim życiu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!