Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Casillas: Musimy być bardzo ostrożni

Bramkarz Królewskich na konferencji prasowej

Jak przygotowujecie się do ostatniego finału?
Tak samo jak w poprzednich tygodniach. Trenujemy jak zawsze. Z niecierpliwością czekamy na niedzielny pojedynek, kiedy to wyjaśnią się losy Ligi. Mamy nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.

Boisz się się, że puścisz kilka bramek w tym ostatnim i najważniejszym spotkaniu?
Po pierwsze, chciałbym przypomnieć, że wszystkie nasze poprzednie mecze były równie ważne. Niektóre wygrywaliśmy po ciężkiej walce, w innych było trochę więcej spokoju, tak jak z Deportivo. Co do bramek, jeśli puszczę pięć, a my strzelimy sześć, to nie będę się przejmował. Dla nas liczy się jedynie dobry rezultat. Najważniejsze są trzy punkty. Po tym co przeszliśmy, nie możemy zaprzepaścić takiej szansy. Wszystkim się zdaje, że mistrzostwo jest już nasze. Jednak my myślimy jedynie o meczu z Mallorcą.

Czujecie presję?
Nie. Po prostu pracujemy tak samo jak podczas ostatnich trzech miesięcy. Nie można teraz niczego zmieniać, to byłoby głupstwo. Taka praca przyniosła efekty. Nie możemy również myśleć, że Mallorca będzie grała o nic. W przypadku Espanyolu popełniliśmy ten błąd. Musimy być ostrożni, aby nie przydarzyło nam się to samo co Barcelonie.

Zawodnicy Mallorki zamierzają dać z siebie wszystko.
Nie mają nic do stracenia. Ciekawym zjawiskiem jest to, że po ostatniej kolejce Tamudo stał się wielką gwiazdą. Tymczasem, już od dziesięciu lat wszyscy wiemy jakie ten zawodnik posiada umiejętności. Mallorca chce tego samego. Jeśli zagrają dobry mecz i pozbawią nas mistrzostwa, to przejdą do historii. Tak samo jak Tenerife.

Maxi López będzie najbardziej zmotywowany.
To normalne. Grał w Barcelonie i ma okazję pomóc swoim dwóm ekipom. To jasne, że będzie bardzo zmotywowany. Jednak nasza motywacja jest jeszcze większa - musimy zdobyć Ligę. Trudno rywalizować z taką zachętą. Mamy szansę na mistrzostwo i będziemy walczyć do końca.

Jak widzisz niedzielny pojedynek?
Powiedzmy, że Mallorca będzie miała 500 klarownych sytuacji, my strzelimy trzy razy w słupek i ostatecznie wygramy po rzucie karnym. Biorę taki scenariusz w ciemno. Nie uważam, że przeciwko Saragossie zagraliśmy słaby mecz. César był w wyśmienitej formie i to on nie pozwolił nam zwyciężyć. Oni mieli trzy okazje i zdobyli dwie bramki. My mieliśmy o wiele więcej szans.

Diarra i Robinho zagrają?
Na temat sytuacji Diarry czytałem w gazetach. To bardzo ważny dla nas zawodnik. Co do Robinho, trenuje cały czas z nami i z pewnością wystąpi w niedzielę. To kluczowi piłkarze. Cały rok zgrywaliśmy się w takim zestawieniu i teraz nie może nikogo zabraknąć. Trener ma nadzieję, że będzie mógł ostatecznie na nich liczyć. Powołania do reprezentacji, zawieszenia i kontuzje mogą pokrzyżować przedmeczowe plany. Jeśli zagrają, będę zadowolony.

To będzie pożegnalny mecz Roberto Carlosa i Beckhama.
Takie jest życie. Na razie nie myślimy o przyszłym sezonie, w niedzielę możemy zostać mistrzami. Zostały trzy dni i musimy kontynuować naszą pracę. Myślimy tylko o zwycięstwie. Jednak to smutne, że tacy zawodnicy odchodzą. Zawsze myślisz, że ten moment nigdy nie nadejdzie. Roberto dał dużo szczęścia kibicom i kolegom z drużyny. Kiedyś i na mnie przyjdzie pora. Ludzie muszą mu się teraz odwdzięczyć. W niedzielę podziękują za to wszystko, co zrobił dla tego klubu.

Czy to, że Capello nie jest pewny swojej przyszłości w klubie, wpływa na niego w jakiś sposób?
Nie wiem, co on o tym myśli. Fabio Capello to wielki profesjonalista. Ten człowiek żyje dla futbolu i na dzień dzisiejszy ma tylko jeden cel - zdobycie mistrzostwa. Inne sprawy się nie liczą.

Jeśli zdobędziecie Ligę, to skończy się era tej Barcelony?
Możliwe. My jesteśmy na etapie tworzenia drużyny na kilka najbliższych sezonów. Ich sytuacja jest podobna do naszej sprzed kilku lat. Od pewnego sezonu skończyła się era galaktycznego Madrytu. Zaczęły się zwycięstwa Blaugrany, a my nic nie zdobywaliśmy. Jest czas na zmiany, ale my zamierzamy być bardzo ostrożni. Nie spoczniemy na laurach. Podczas tego sezonu były bardzo ciężkie dla nas miesiące, nie możemy zaprzepaścić tej okazji na rozpoczęcie nowego cyklu.

Jesteście najlepszą drużyną w Primera División?
Jeśli zdobędziemy mistrzostwo, to tak. Ten, kto zostaje mistrzem, jest najlepszy. Nieważne, czy miał szczęście, czy nie. Przechodziliśmy przez trudne chwile w połowie sezonu. Pamiętam porażki z Recreativo i Deportivo. Jednak, gdy coraz bardziej oddalaliśmy się od Ligi Mistrzów, zaczęliśmy lepiej grać. Zaszliśmy tak daleko, że w niedzielę możemy osiągnąć coś wielkiego.

Czy to nie był dziwny sezon?
Nie, to były najpiękniejsze rozgrywki jakie kiedykolwiek widziałem. Cofnijmy się o rok. Barcelona zapewniła sobie taką przewagę punktową, że emocje były jedynie związane z walką o Ligę Mistrzów. Dwa lata temu walczyliśmy z Barceloną jak równy z równym, ale Katalończycy okazali się ostatecznie lepsi. Trzy sezony temu Valencia dogoniła nas i zdobyła tytuł. Mistrz zawsze był wyłoniony przed ostatnią kolejką. Teraz jest inaczej. Już dawno Liga nie była taka wyrównana. To będzie bardzo emocjonujące zakończenie rozgrywek.

Jeśli zdobędziecie Ligę, to kibice zapomną o trzech latach posuchy?
Mam nadzieję. W pewnym okresie zdobywaliśmy tytuł za tytułem i kibice się przyzwyczaili. Teraz, po trzech latach bez niczego, ludzie będą świętować to mistrzostwo tak, jakby to był puchar Ligi Mistrzów.

Kilka miesięcy temu nikt w was nie wierzył.
Powinniśmy być dumni z tego, co osiągnęliśmy. Jesteśmy zależni tylko od siebie. Przed kilkoma miesiącami to było nie do pomyślenia, nawet ja w to nie wierzyłem. Jednak sportowa złość i zaangażowanie mogą zmienić wszystko. Ludzie śmiali się, gdy zadeklarowaliśmy walkę o mistrzostwo. Jak widać, w futbolu wszystko się może zdarzyć. Całe madridismo powinno być dumne ze swojej drużyny. Jednak jeśli nie wygramy w niedzielę, to wszystko obróci się w koszmar.

Jakbyś ocenił grę Realu Madryt w tym sezonie?
Nie graliśmy dobrze przez cały sezon. Nie było meczu, w którym dominowalibyśmy od początku do końca. Jednak rozgrywki są długie i na wszystko jest czas. To normalne, że na początku są problemy, gdy przychodzą nowi zawodnicy. Myślę, że ostatnie trzy miesiące były dobre w naszym wykonaniu. Prezentowaliśmy dobry futbol. Jednak zdarzały się również dziwne mecze, na przykład ten z Espanyolem. Pierwsza połowa tego spotkania jest do wykreślenia, druga do zapamiętania. Jednak wszyscy raz wygrywają, a raz przegrywają.

Bardzo skrytykowano prezesa za to, że po meczu z Saragossą wszedł na płytę boiska.
Nie rozumiem tego. Prezes cieszył się po prostu z remisu, nic w tym złego. Każdy wyładowuje emocje na swój sposób. Calderón wszedł na murawę, pozdrowił kibiców i podziękował im za przybycie. Dla mnie nic w tym złego. W loży honorowej na Camp Nou, również były widoczne gesty, które nie wszystkim mogły się spodobać.

Mówi się o pozyskaniu Dudka na przyszły sezon.
To byłaby dla mnie przyjemność, gdyby przeszedł do nas bramkarz o takich umiejętnościach. Byłby kolejnym kolegą z drużyny. Pracowalibyśmy ramię w ramię i walczyli o miejsce w składzie.

Czy pomoc kibiców była ważna?
Publiczność na Bernabéu jest wymagająca i surowa. Kiedy gwiżdżą, bardzo nas to boli. Jesteśmy wdzięczni za ich pomoc, bardzo za to dziękujemy.

Podobno kibice Atlético daliby wszystko, aby Real Madryt przegrał Ligę.
Mam nadzieję, że będą zadowoleni po sezonie nie dlatego, że przegraliśmy Ligę, ale dlatego, że ich klub zakwalifikował się do UEFA. Życzę im tego jako mieszkaniec Madrytu.

Jaki wkład w to wszystko miał Ruud van Nistelrooy?
Największy. To dzięki jego bramkom znajdujemy się na pozycji lidera. Bardzo pomógł całej drużynie. To prawdziwy el fenómeno.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!