Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Prezentacja Gago

Fernando drugim nowym piłkarzem Królewskich w tym tygodniu

Wczoraj piłkarzem Realu Madryt oficjalnie stał się Gonzalo Higuaín. Dziś zaszczytu tego dostąpił jego rodak – kupiony z Boca Juniors za 27 milionów dolarów 20-letni środkowy pomocnik Fernando Rubén Gago.

Młody Argentyńczyk przyleciał do Madrytu już wczoraj w nocy, ale z portu lotniczego Barajas pojechał „tylko" do hotelu, gdzie czekał na to, co przyniesie dzisiejszy dzień. A przyniosło mu wiele pracy.

Oczywiście na początek w szpitalu La Moraleja przeszedł pomyślnie testy medyczne. Gdy okazało się, że od strony zdrowotnej nic nie podaje w wątpliwość zasadności tego transferu, Fernando – „jeden z najlepszych pomocników świata", jak mówił o nim Ramón Calderón – mógł już udać się na Estadio Santiago Bernabéu, gdzie wykonał ostatni, najważniejszy krok na drodze do składu Królewskich – podpisał kontrakt ważny do 30 czerwca 2013 roku, przez sześć i pół sezonu.

Ceremonia złożenia podpisu rozpoczęła się o 12:50 i była całkowicie tradycyjna – skromna i w wąskim gronie. Poza Gago obecni byli: prezes Ramón Calderón, Prezes Honorowy Alfredo Di Stéfano, dyrektor Predrag Mijatović, jeszcze kilku członków zarządu i fotograf.

Fernando był wyraźnie szczęśliwy, a powodem tego było nie tylko ostateczne potwierdzenie jego przejścia z Boca Juniors do Madrytu, ale też okazja, by porozmawiać z wielkim rodakiem i legendą Los Blancos, Alfredo Di Stéfano. Ten zaś, legendarne serce i dusza Realu Madryt lat 50. i 60., zaczął od spytania Gago, z której dzielnicy Buenos pochodzi. „Ciudadela", padła odpowiedź. „Tuż obok stadionu Vélez." El Pintita otrzymał jeszcze tradycyjne prezenty, srebrną miniaturę naszego stadionu i pióro, przyjął życzenia szczęścia i pomyślności od włodarzy klubu. W tym momencie pozostało już tylko spotkanie z dziennikarzami.

Rozpoczęło się ono kilka minut po godzinie 13:00 w – jak zawsze – loży honorowej Estadio Santiago Bernabéu. Tam otrzymał koszulkę Realu Madryt ze swoim nazwiskiem, ale – podobnie jak to było w przypadku Higuaína – jeszcze bez numeru.

– Nie było to łatwe – mówił chwilę później pan Calderón o przeprowadzaniu transferu. – Prezes Boca, podobnie jak prezes River, zafundował nam najtrudniejsze negocjacje w życiu. Pokazaliśmy, że obecny zarząd stara się zadośćuczynić potrzebom klubu i jego kibiców, ale też poprawnie zarządza dziedzictwem, jakie socios złożyli w jego ręce.

Następnie prezes pochwalił Gago za niewykazywanie zachłanności i zrezygnowanie „z pokaźnej sumy pieniędzy, by tylko trafić do wymarzonego klubu" i zapewnił, że „po przybyciu Fernando, gdy mamy już Marcelo i Higuaína, skompletowaliśmy tercet asów, który pozwoli nam krok po kroku wprowadzić do klubu nowe pokolenie piłkarzy. Możemy powiedzieć, że Real Madryt zakupił jednego z najlepszych obecnie pomocników na świecie"

– Wyróżnia się inteligencją, czytaniem gry, szybkością, celnością podania – komplementował naszego nowego piłkarza prezes. – Był ważnym ogniwem każdej drużyny, w której grał. Jego styl zdobył mu przychylność wszystkich miłośników piłki nożnej, na czele z rodakami, Maradoną, Fernando Redondo, Jorge Valdano i naszym wielkim Honorowym Prezesem, Don Alfredo Di Stéfano, który uważa Gago za piłkarza o wielkim potencjale. Wiemy, jesteśmy pewni, że przybyłeś tu, by zwyciężać. Dziękujemy ci, że wybrałeś właśnie nas, mamy nadzieję, że i ty i twoja rodzina będziecie tu, wśród nas, szczęśliwi.

Gago również nie szczędził ciepłych słów. „Chcę podziękować prezesowi oraz panom Mijatoviciowi i Baldiniemu za wysiłek, jaki włożyli w to, bym znalazł się tu", mówił. „Jestem bardzo szczęśliwy, że trafiłem do klubu moich marzeń. Chcę poprowadzić Real Madryt na szczyt."

Nadeszła pora ostatniego etapu prezentacji. Fernando przebrał się w strój piłkarski (co ciekawe, wybrał niebieskie buty, nie zaś czerwone, gdyż czerwień „to barwy River") i zszedł na murawę, gdzie przed kilkoma setkami kibiców i sporym stadkiem fotoreporterów pozował do zdjęć i zaprezentował kilka piłkarskich sztuczek.

Wszystkiego najlepszego w Madrycie, Fernando. Wielu goli, wielu asyst i wielu zwycięstw.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!