Iker i Míchel po meczu

Iker Casillas jest już myślami przy meczu z Lyonem. Jeśli chodzi o wczorajszy mecz, to nasz portero uważa, że drużyna znakomicie "przykryła" Žigicia. Iker dedykuje zwycięstwo Ferencowi Puskasowi. Tymczasem Míchel Salgado, który pojawił się na boisku po dwumiesięcznej przerwie, jest bardzo zadowolony z faktu powrotu do drużyny, jednocześnie żałując czerwonej kartki dla Gutiego.

Iker Casillas:
- Rywale posiadali potężną broń, w osobie wysokiego Žigicia. Mając 202 centymetry, łatwo jest Serbowi stworzyć zagrożenie w walce powietrznej, ale myślę, że zagraliśmy dobrze w defensywie i uniemożliwiliśmy mu to.

- Zwycięstwo jest kluczem. Wywieramy w ten sposób pressing na inne drużyny z czołówki tabeli.

- Myślimy już o następnym spotkaniu, które chcemy wygrać, aby zająć pierwsze miejsce w grupie, ponieważ w poprzednich edycjach Ligi Mistrzów, drugie miejsce nie wychodziło nam na dobre.

- Pożegnanie Puskasa było piękną rzeczą. Dziękuję mu za wszystko, co zrobił dla Realu Madryt. Zawsze będzie jednym z najlepszych i pozostanie w pamięci i sercach Madridistas.

Míchel Salgado:
- Straciliśmy bramkę po rzucie wolnym i wszystko stało się trudniejsze, tym bardziej, że boisko opuścił Guti. Nie możemy kończyć meczu w tak negatywny sposób.

- Trenowałem przez ostatni tydzień, ale muszę jeszcze złapać odpowiedni rytm meczowy. Najważniejsze jednak, że wróciłem do składu. To już mój ósmy sezon w Madrycie. Przybywałem tu pełen nadziei, zainspirowany grą obok najlepszych zawodników świata i nadal tu jestem. To duże osiągnięcie.

- Guti wie, że zrobił głupstwo, a my wiemy, jak ważny jest on dla nas. Straciliśmy zawodnika, który łączy obronę z atakiem.