Baptista z Gutim w środku pola

López Caro wciąż poszukuje optymalnej jedenastki, eksperymentując i szukając nowych rozwiązań dla Realu Madryt. Wszystko po to, by wrócić na zwycięski szlak i, po wczorajszej wpadce Osasuny (przegrana 0:1 z Bilbao - dop. Choob), odzyskać 2. miejsce w lidze.

Szkoleniowiec Blancos zagra ustawieniem 4-2-3-1, czyli takim samym, jak w ostatnim meczu z Saragossą. Będzie jednak więcej zmian w składzie. Júlio Baptista i, powracający do składu po zawieszeniu, Guti utworzą parę środkowych pomocników. Bestia wystąpi na pozycji defensywnego pomocnika, czyli tam, gdzie do tej pory grywał Thomas Gravesen (dla przypomnienia: karierę w Hiszpanii Czołg zaczynał właśnie od pozycji pivota - dop. Choob).

Kolejną zmianą, która zostanie dziś wcielona w życie, będzie pozycja skrzydłowych. W ostatnich meczach na prawej flance rządziła para Cicinho - Salgado, teraz jednak Anglik David Beckham odzyskuje miejsce na prawej stronie boiska, dzięki czemu Brazylijczyk powróci na swoją macierzystą i lubianą pozycję. Z tego powodu najbardziej poszkodowanym będzie Salgado, który po paru spotkaniach w wyjściowym składzie powędruje na ławkę rezerwowych.

Na obronie Raúl Bravo zastąpi Mejíę, a od początku spotkania, na pozycji mediapunto zagra Zinedine Zidane. Oznacza to, że Francuz zajmie miejsce tuż za naszym jedynym napastnikiem, Ronaldo. Robinho tymczasem zagra tam, gdzie przyzwyczaił swoich fanów, czyli na lewej flance.

Eksperymentów Lopeza Caro ciąg dalszy. Miejmy jednak nadzieję, że obecny skład przetrzyma dłużej, bowiem prezentuje się całkiem ciekawie. (fot.: realmadrid.com)