Advertisement
Menu
/ TNT Sports

Kane: Co mówił mi Bellingham? Nie wiem, zobaczyłem, że coś mamrocze

Po meczu Bayernu z Realem Madryt w Monachium Harry Kane rozmawiał z reporterką TNT Sports. Poniżej przedstawiamy pełny zapis słów Anglika.

Foto: Kane: Co mówił mi Bellingham? Nie wiem, zobaczyłem, że coś mamrocze
Harry Kane po golu strzelonym Realowi Madryt w półfinale Ligi Mistrzów. (fot. Getty Images)

– Odczucia? Małe rozczarowanie. Kiedy wyszliśmy na prowadzenie, mieliśmy dwie czy trzy dobre okazje, zwłaszcza po stałych fragmentach, ale to Liga Mistrzów, półfinał. To był trudny mecz, Real to na pewno jeden z najlepszych zespołów w Europie. Może ukarać cię jedną czy dwiema akcjami, tak jak dzisiaj. Jesteśmy rozczarowani brakiem wygranej, ale wszystko jest w grze za tydzień. Wiemy, że jeśli zagramy tak jak dziś, będziemy mieć okazje i będziemy mogli je wykorzystać.

– Czy było trudno się podnieść? W pierwszych 15 minutach mieliśmy przewagę, mieliśmy kilka okazji i przyszedł ich gol, mieli swój moment, a my walczyliśmy, by móc grać swoje. W drugiej połowie wyszliśmy z większą intensywnością, zasłużyliśmy na te dwa gole i szkoda, że nie zdołaliśmy strzelić trzeciego. Otrzepaliśmy się z kurzu, to był trudny mecz, ale nie możemy się doczekać najbliższego tygodnia.

– Co Jude mówił mi przy rzucie karnym? (uśmiech) Szczerze? Nie wiem! Nie wiem, co mówił, zobaczyłem, że coś mamrocze (śmiech). Muszę go spytać, co faktycznie powiedział. Gdy jestem w takim momencie, próbuję się po prostu wyłączyć, więc możesz coś mówić, ale na szczęście było w porządku.

– 43 gole w 43 meczach? Tak, to na razie dobry sezon, ale zawsze powtarzam, że chodzi o kolejne gole, kolejny mecz i oczywiście wielkie starcie w przyszłym tygodniu na wyjeździe z Realem Madryt. Wszystko, o co walczymy w tym sezonie, jest w tych rozgrywkach, więc chcemy to zrobić. Oczywiście to Bernabéu, Real w Lidze Mistrzów, ale musimy tam jechać z pełną wiarą. Zaczynamy od 0:0 i chcemy wygrać.

– Czy wygrana w Lidze Mistrzów będzie świadczyć o tym, że transfer był sukcesem? Nie, nie sądzę. Przyszedłem tu na wiele lat, a nie tylko na jeden sezon. Ale oczywiście oczekiwania dotyczyły zdobywania trofeów, w Bundeslidze i Pucharze Niemiec nie poszło po naszej myśli, ale Liga Mistrzów jest największymi rozgrywkami ze wszystkich, więc jakoś możemy położyć na nim rękę, a wtedy będzie to świetny sezon. Wciąż jednak wiele przed nami.

– Czy dla takich meczów przeszedłem do Bayernu? Na sto procent. To wielkie mecze ze światłem reflektorów. Atmosfera dziś była niesamowita, jestem pewny, że na Bernabéu będzie tak samo. To dokładnie to, dlaczego tu przyszedłem. Chcę grać w takich wielkich meczach, przeżywać te wielkie chwile i nie ma nic większego niż to, co będzie w przyszłym tygodniu.

– To będzie trudny mecz. Wiemy, jakim są zespołem, znamy ich historię w tych rozgrywkach, ale myślę, że możemy wyciągnąć po dzisiejszym meczu pozytywy, poprawić kilka małych szczegółów, które musimy naprawić, ponieważ możemy zostać za nie ukarani w kilka chwil, ale możemy wiele wynieść z tego meczu i musimy przenieść te pozytywne rzeczy na kolejny tydzień.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!