Advertisement
Menu
/ marca.com

Nowy Lucas „narodził się” w meczu z Bayernem

W półfinale Ligi Mistrzów w 2018 przeciwko Bayernowi Monachium Lucas zdał swój pierwszy poważny egzamin jako prawy obrońca. Hiszpan pokazał swój potencjał defensywny i od 2021 idealną alternatywą dla Daniego Carvajala.

Foto: Nowy Lucas „narodził się” w meczu z Bayernem
Lucas Vázquez w meczu z Bayernem w 2018 roku. (fot. Getty Images)

Lucas Vázquez ma przed sobą kolejny wielki test. W Monachium z powodu zawieszenia za kartki Carlo Ancelotti nie będzie mógł wystawić Daniego Carvajala, dlatego wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że od pierwszej minuty na boisku będziemy Lucasa. Konfrontacja z Bayernem będzie na swój sposób wyjątkowy dla Galisyjczyka, którego nowa, defensywna wersja, „narodziła się” w właśnie w starciu z Bawarczykami. 

Mowa tutaj o pamiętnym półfinale Ligi Mistrzów w 2018 roku, gdy Hiszpan zdał swój pierwszy poważny test na prawej obronie. Zinédine Zidane nie mógł w pierwszym meczu postawić na zmagającego się z urazem Carvajala, dlatego zaufał Lucasowi, który nie zawiódł. W efekcie francuski szkoleniowiec zdecydował się powtórzyć to rozwiązanie również w rewanżu na Santiago Bernabéu. Nie Hakimi, nie Nacho. Zizou nie chciał eksperymentować i postawił na jednego ze swoich najbardziej zaufanych żołnierzy. 

W tamtej konfrontacji Lucas zdał egzamin dojrzałości na prawej stronie defensywy i pokazał, że dzięki swojej uniwersalności może dać drużynie jeszcze więcej. Co prawda wcześniej Hiszpan kilka razy miał okazję zagrać na tej pozycji, ale zazwyczaj było to rozwiązanie awaryjne w meczach ze słabszymi rywalami – w sezonie 2015/16 pod wodzą Benítez wystąpił jako prawy defensor w starciach z Eibarem, Cádizem i Getafe. W kolejnym sezonie wracał na tę pozycję okazjonalnie, lub aby załatać dziurę w formacji defensywnej powstałą po kontuzji Marcelo w meczu z Málagą.

Punktem zwrotnym Lucasa okazał się sezon 2020/21. To właśnie wtedy Galisyjczyk stał się pełnoprawnym obrońcą, a wobec plagi kontuzji panującej w zespole rozwiązanie to okazało się strzałem w dziesiątkę. Z każdym kolejnym meczem adaptował się do swojej nowej boiskowej roli. Jego szybkość, drybling oraz umiejętność zdobywania przestrzeni sprawiły, że stał się niespodziewanym, ale, w większości przypadków, pewnym zmiennikiem Daniego Carvajala. 

Uniwersalność i dobra postawa Lucasa w defensywie sprawiły, że przed sezonem 2021/22 klub zdecydował się przedłużyć z nim kontrakt do 2024 roku. Na przestrzeni ostatnich trzech sezonów Lucas rozegrał łącznie 54 spotkania jako prawy obrońca, a chrzest bojowy na pozycji przeszedł właśnie w 2018 przeciwko Bayernowi. We wtorek Hiszpan wraca na Allianz Arenę. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!