Cruyff już zna mistrza

Johan Cruyff to były piłkarz i trener FC Barcelona, a teraz człowiek, z którego zdaniem każdy w stolicy Katalonii się poważnie liczy. Dla tygodnika "La Vanguardia" powiedział, że nie wierzy w dogonienie lidera przez Valencię, a tym bardziej przez Real Madryt. Nawet pomimo tego, że zarówno Nietoperze jak i Królewscy znacznie podwyższyli poprzeczkę rywalom w ostatnim czasie.

Wg Holendra, aby jego Barcelona przegrała muszą zostać spełnione dwa warunki: "my gramy bardzo źle, a inni bardzo dobrze", co sam określa mianem "praktycznie niemożliwego do spełnienia". - Żaden zespół z peletonu pościgowego nie wygrał z FCB ze spokojem i przekonaniem. Valencia jest 10 punktów za liderem, a Real 13 z gorszym bilansem bramkowym. Patrzysz na Barcelonę, patrzysz na resztę i widzisz przepaść. Nie wierzę, by Valencia byłą w stanie wygrać 4 spotkania więcej niż FCB, tym bardziej, że także oni przegrywają od czasu do czasu swe mecze....

Pomimo tego Cruyff uważa, że także w tym roku najgroźniejszym rywalem będzie, wbrew pozorom, Real Madryt "z uwagi na ludzi, których ma, na jakość i na ich dumę". - Real skróci dystans, to pewne. Jednak 13 punktów to jest odległość nie do pokonania.
Cruyff na koniec mówi: - Teraz Barcelona może sobie pozwolić na drugą rundę bardziej leniwą, bo przy całym szacunku dla Madrytu, stracić brakujące Realowi 14 punktów to niemożliwe.

Fot.: elmundo.es