Piłkarze po meczu

Robinho: - Gole to jest to, o co zawsze prosi mnie trener. To, co najważniejsze, to że zachowaliśmy spokój po stracie gola. Przy mojej akcji karny był oczywisty, gdyby nie, to kontynuowałbym grę. Nie można być niecierpliwym, kiedy nadejdzie taki moment. Jasne, że mieliśmy błędy, ale jesteśmy na dobrej drodze. Roberto ma bombę w nodze i zawsze, kiedy jest rzut wolny taki jak te podczas meczu z Kadyksem, on i David są najlepsi. Przy drugim golu bramkarz oczekiwał strzału Roberto Carlosa, a zaskoczył go Beckham. Przy mojej bramce kiedy opanowałem piłkę widziałem, że bramkarz jest wysunięty. W całym meczu byliśmy częściej w posiadaniu piłki i byliśmy lepsi.

Mejía: - Wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie. Z piłkarza niegrającego zacząłem dostawać swoje szanse w mniej niż miesiąc. To jest potęga futbolu i mamy nadzieję mieć więcej okazji do gry. Jako, że jesteśmy wychowankami wiemy o co chodzi, wiemy jakie trudności nas spotykają. Jestem zadowolony i obym mógł kontynuować ten dobry okres. Wciąż mam dużo do nauki, ale właśnie tą drogą powinniśmy dalej iść.

Roberto Carlos: - Przy golu strzeliłem mocno i stworzyła się luka. Przy drugim powiedziałem Beckhamowi, aby strzelił obok muru. Jako, że łatwo mu to przyszło, gol był bardzo ładny. W piłce nożnej trzeba być zawsze zadowolonym. Jeśli nie jesteś radosny, nie potrafisz robić czegoś dobrze. Będziemy poszukiwać szans na zaatakowanie pierwszej pozycji w lidze oraz zdobycia Copa i Ligi Mistrzów.
Wiedzieliśmy, że przyjechali grać z kontry. Mejía i ja pomyliliśmy się przy ich bramce. Jednak wiedzieliśmy, że trzeba być cierpliwym i wkrótce zaczęliśmy grać swoje. W końcu chodzimy z podniesionymi głowami. Wielu mówi, że liga jest już rozstrzygnięta, ale ja w to nie wierzę.