Advertisement
Menu
/ elmundodeportivo.es

Salgado i Helguera - niepewny byt?

Reprezentanci Hiszpanii zaczynają obawiać się konkurencji

W defensywie powstała ogromna konkurencja. Największa na pozycjach prawego i środkowego obrońcy, gdzie jest kilku równorzędnych graczy do wyboru. Kontuzja jednego, czy drugiego otwiera możliwości do wykorzystania swojej szansy dotychczasowemu zmiennikowi. W obliczu zbliżających się Mistrzostw Świata chyba nie trzeba mówić, jak taka wykorzystana szansa może wiele "namieszać"...

Salgado doznał kontuzji w pechowym momencie. Od prawie miesiąca na swoją szansę czekał nowy nabytek Realu, Brazylijczyk Cicinho. Kiedy w końcu ją dostał na swojej nominalnej pozycji prawego obrońcy, nie zawiódł. Mało tego, zagrał wręcz idealnie z Sevillą. Prasa hiszpańska zaczęła mówić o "rozwiązaniu problemu" prawej flanki, gdzie Salgado zaczynał obniżać loty. Jednocześnie zwraca się uwagę na problemy, jakie z tego powodu może mieć Galicyjczyk. Do tej pory podstawowy gracz reprezentacji Hiszpanii po zajęciu miejsca na ławce rezerwowych może stracić pozycję w kadrze. Salgado zdaje się zdawać sobie sprawę z tej sytuacji, podobnie jak szkoleniowcy, którzy ponoć już zdecydowali, kto będzie szarżował po prawej stronie. W ostatnim meczu Cicinho pokazał świetne zrozumienie z Beckhamem, co dodatkowo potęguje złość Salgado.

Do tej pory Salgado był tym, który był postrzegany często jako tzw. intocable - nietykalny. "Nie oddam miejsca w składzie ani Cicinho, ani nikomu innemu", mówił jeszcze przed przyjadzem Brazylijczyka. Urodzony w Vigo obrońca ma kontrakt ważny do 2009 roku, ale już w kuluarach powiedziano, że jeśli na koniec sezonu Salgado będzie chciał odejść, klub nie będzie stawał na przeszkodzie. Warto dodać, że w dotychczasowych 15 ligowych spotkaniach rozegranych przez Salgado, w żadnym nie był rezerwowym!

Z kolei nasz Iván znalazł się we wcale odmiennej sytuacji. Kantabryjczyk uważa, że jego pozycja nie jest już taka "niezachwiana". Także nie odrzuca myśli, że po sezonie (choć niedawno podpisał nowy kontrakt do 2009 roku) również odejdzie z drużyny. Przyszło mu walczyć o drugie miejsce na środku obrony, bowiem na ten moment wydaje się, że Sergio Ramos stał się tym "nietykalnym" w pierwszej jedenastce. López Caro próbował ustawić Helguerę na pozycji, na której zaczynał karierę, czyli jako defensywny pomocnik. Nie przekonał do siebie swoją grą w drugiej linii. Ponadto w ostatnim czasie mówi się o pozyskaniu kolejnych graczy środka pola, zarówno tych od kreowania gry, jak i od powstrzymywania akcji przeciwników. Tym bardziej Helguera powinien bać się o swoją przyszłość w Madrycie...

Fakt faktem, że ostatnio chyba zaczęto w końcu myśleć poważnie o pozbyciu się kilku graczy po 30-ce. I o ile parę lat temu ich pozycja w zespole była bezdyskusyjna, to teraz znacząco obniżają poziom gry, przez co ich obecność w pierwszej jedenastce na pewno nie wychodzi drużynie na dobre...

Fot: bbc.co.uk - Mina bojownika Salgado mówi wszystko: "Tanio skóry nie sprzedam!"

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!