Advertisement
Menu
/ marca.com / terra.es / własne

Ricoh Manresa - Real Madryt 65:71

Koszykarska Liga ACB

Real Madryt, pokonując dzisiejszego popołudnia Ricoh Manresę, ponownie zaczął gromadzić punkty w aktualnym sezonie Ligi ACB. Aż chce się wykrzyknąć: nareszcie!

O meczu wiele mówiło się od kilku dni. Kiepska forma naszych koszykarzy, długotrwała seria przegranych spotkań w rozgrywkach krajowych oraz ogromna fala krytyki spływająca na drużynę Boży Maljkovica sprawiały, że tę bitwę Królewscy wygrać musieli. Co więcej, dzięki wczorajszej porażce prowadzącego w tabeli Winterthuru FC Barcelony, ewentualne zwycięstwo Galacticos przyniosłoby dużą porcję nadziei na mistrzowski tytuł.

Na początku meczu zdecydowaną inicjatywę udało się przejąć gospodarzom. Kolejne ofensywne akcje owocowały rosnącą różnicą punktów na tablicy wyników. Wspaniała kontra Phila Ricciego w siódmej minucie meczu, udekorowana efektową 'paczką', wydawała się potwierdzać bezradność zespołu Królewskich. Ricoh Manresa osiągnął dziesięciopunktowe prowadzenie. Wówczas nastąpiła długooczekiwiana reakcja Louisa Bullocka. Celne próby zza linii trzech punktów bez przerwy kurczyły przewagę gospodarzy. Pierwsza odsłona meczu skończyła się rezultatem 16:12 na korzyść Ricoh Manresy.

Drugą kwartę można podzielić na dwa okresy. Pierwsze pięć minut to widowiskowy pościg przegrywającego (Real Madryt) za prowadzącym (Ricoh Manresa). Ofensywa gra Galacticos, głównie Louisa Bullocka i Marko Tomasa, odnalazła swe odbicie na tablicy z aktualnym rezultatem. Kiedy Królewscy wysunęli się na prowadzenie, koszykarze-gospodarze ocknęli się. Druga część kwarty oznaczała ich zdecydowaną dominację. Podczas przerwy gracze Królewskich mieli sporo spraw do przedyskutowania i przeanalizowania, bowiem wyrok 36:29 z pewnościa nie napawał optymizmem.

Kwarta trzecia dla gości wyglądała niczym cud, którego nie spodziewali się nawet superwierni fani. Galacticos postanowili wystawić wszystkie najcięższe armaty i zagrać o 'być albo nie być'. W ostatnie sześć minut Bullock i reszta dosłownie zdemolowali szeregi przeciwnika, zdobywając siedemnaście punktów i tracąc zaledwie dwa! Real Madryt zwyciężył kwartę 12:22 i znowu osiągnał przewagę (48:51). Klęska gospodarzy była kwestią czasu.

Ogromne pragnienie zwycięstwa wśród graczy Galacticos potwierdziła odsłona czwarta. Królewscy kontrolowali grę, odpowiadając trafieniami na wszystkie celne rzuty zespołu Ricoh Manresy. Gospodarze nie rezygnowali i starali się przeprowadzać ataki, ale często faulowali. Ciekawostką może być fakt, iż połowa spośród dwudziestu punktów zdobytych wówczas przez Real Madryt padła po rzutach osobistych. Kwarta zakończyła się wynikiem 65:71 - Królewscy wreszcie mogli opuścić parkiet z podniesionymi głowami.

Podsumowując, Real Madryt rozegrał świetne spotkanie, osiągając korzystny rezultat. Graczem meczu był bez wątpienia amerykański gwiazdor, Louis Bullock, zdobywca dwudziestu trzech punktów. Dzielnie wspierali go Marko Tomas, Mickael Gelabale oraz Alex Hervelle. Słabo prezentował się natomiast Felipe Reyes, który powrócił na parkiet po kontuzji. Fatalna passa teamu Galacticos została przerwana. Czy właśnie rozpoczął się nowy, bardziej szczęśliwy etap sezonu? Odpowiedź poznamy niebawem.

65 - Ricoh Manresa (16+20+12+17): Oliver (0), Lavińa (11), Maravic (10), Rubio (8) i Ricci (12) oraz Martínez (7), Patterson (4), Navarro (0) i Sánchez (13).
71 - Real Madryt (12+17+22+20): Sonko (6), Bullock (23), Gelabale (11), Hervelle (11) i Reyes (1) oraz Hamilton (5) i Tomas (14).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!