Zamiana ról

Eden Hazard będzie punktem wyjścia nowego Realu Madryt. Belg trafia do stolicy Hiszpanii w kwiecie wieku i gotów, by przewodzić Królewskim w walce o cele nakreślone przez Zidane’a, z ligą na czele. Atakujący zostawia za sobą siedem lat i 110 goli w Chelsea, gdzie był niekwestionowaną gwiazdą i liderem.

Transfer 28-latka był gorącym pragnieniem Zizou. Gra w znacznym stopniu ma się toczyć od teraz pod dyktando nowego nabytku Los Blancos. Sam szkoleniowiec pod koniec zeszłego sezonu niejednokrotnie sugerował, że zespół zmieni styl gry. Niezależnie, jak dokładnie będzie się on prezentował, jasnym pozostaje, że centralną postacią będzie Eden Hazard.

Przed rokiem na nowego dowódcę Realu Madryt namaszczono Bale’a. Po odejściu Cristiano odpowiedzialność za postawę ataku miała spocząć na Walijczyku. Ten jednak nawet nie zbliżył się do jej udźwignięcia. Obecnie Gareth czeka w Montrealu na rozwój wypadków. Zawodnik już od jakiegoś czasu wie, że dla Zidane’a jest problemem. Tym niemniej wcale nie pali się do odejścia, wciąż prezentując identyczną postawę. Atakujący odwołuje się do obowiązującego go kontraktu i podkreśla chęć jego wypełnienia. Klub natomiast potrzebuje dokonać odpowiedniego bilansu finansowego, by sprowadzić Paula Pogbę.

Bale przechodzi przez najdziwniejszą pretemporadę od czasu transferu do Realu Madryt. Wszystkie oczy są zwrócone na niego i wypatrują dnia jego odejścia. Jak na razie piłkarz normalnie trenuje w rytmie narzuconym przez Zidane’a i Duponta, nowego trenera przygotowania fizycznego.

Po Bale’u wcale nie widać stresu czy zniechęcenia. Przeciwnie – nie miał on problemu z ćwiczeniem tuż obok Ramosa czy Hazarda. W trakcie rozmowy z kapitanem czy graczem, który przybył zająć jego miejsce, uśmiech nie schodził z jego twarzy.