Trafili na MasterCarda
Przegląd Sportowy o arbitrze niedzielnego spotkania
W Hiszpanii pokazał piłkarzom 1104 żółte kartki i 108 czerwonych. W Katarze trzeba było powtórzyć mecz o mistrzostwo, bo wyrzucił z boiska 7 graczy. To pan Arturo Daudén Ibáñez, w Hiszpanii nazywany MasterCard.
Wszystko, z czego jest znany, pokazał w najważniejszym meczu 8. kolejki Primera División - Realu z Valencią (1:2). Mecz toczył się pod jego dyktando. Grały największe gwiazdy światowej piłki, ale to on był najważniejszy.
Wszyscy zdziwieni
- Gdyby sędziował we Włoszech, to po każdym rzucie rożnym byłby karny - powiedział Emiliano Moretti. Włoch był zdumiony, gdy sędzia odgwizdał lekkie przytrzymanie przez niego Sergio Ramosa.
- Nie powinno być karnego. Piłka trafiła Sergio Ramosa najpierw w nogę, a dopiero potem otarła się o rękę. Czegoś takiego nie można gwizdać - dziwił się trener Realu Vanderlei Luxemburgo.
- Faul Gravesena na pewno nie kwalifikował się na czerwoną kartkę. Beckham nie powiedział nic takiego obraźliwego, by w 5 sekund zarobić dwie żółte kartki - dodał brazylijski szkoleniowiec.
- Byłem faulowany w polu karnym, wszyscy to widzieli - skarżył się Raúl. - Nie było spalonego, strzeliłem prawidłową bramkę - wtórował mu David Villa.
Więcej w Przeglądzie Sportowym (fot.:PS)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze