Laso: Nie mam zawodnikom nic do zarzucenia

Laso, Campazzo oraz Tavares zabrali głos po trzecim spotkaniu z Barceloną. Zwycięstwo wymknęło się Królewskim z rąk z ostatniej akcji, dlatego trener nie miał nic do zarzucenia zawodnikom.

Pablo Laso:
– Doskonale wiedzieliśmy, jaka będzie ta rywalizacja. Teraz się o tym przekonaliśmy i cierpieliśmy. Mieliśmy świadomość skali trudności od pierwszej minuty pierwszego spotkania w Madrycie. Pod tym względem jestem spokojny, ponieważ drużyna dobrze pracowała i nie mam zawodnikom nic do zarzucenia.

– Muszę obejrzeć jeszcze raz końcówkę spotkania, ponieważ były tam bardzo wątpliwe sytuacje. Mam wrażenie, że ogólnie rozegraliśmy dobry mecz. Mieliśmy czyste pozycje do rzutów, żeby zamknąć rywalizację, ale rywale w kluczowych momentach byli skuteczni. Zdołali wrócić do spotkania, kiedy mieliśmy najlepszy moment.

Facundo Campazzo:
– Rozegraliśmy wielkie spotkanie zarówno fizycznie, jak i taktycznie. Szkoda, że nie udało się wygrać, ale teraz musimy myśleć o piątku. Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe. To są play-offy, to jest finał z Barceloną, która jest wielką drużyną. Musimy zachować spokój, poprawić błędy, które popełniliśmy i kontynuować rzeczy, które wykonywaliśmy dobrze.

– Spodziewaliśmy się takiego meczu albo nawet trudniejszego. Trzeba wyrównać intensywność gry przeciwników. Musimy być na ty przygotowani. Jeśli będziemy skoncentrowali, zagramy intensywnie i będziemy kontrolować grę, mamy dużą szansę na zwycięstwo.

Walter Tavares:
– Rozegraliśmy dobre spotkanie i prawie cały czas prowadziliśmy. Rywale jednak wrócili do gry, kiedy musieli to zrobić. Mieliśmy szansę, by wygrać ten mecz dzięki zbiórce w ostatniej akcji, ale się nie udało. Teraz musimy być gotowi na piątek.

– Wszystkie spotkania są bardzo wymagające fizycznie i tak musi być dalej. Mamy nadzieję, że wygramy kolejny mecz. Dobrze, że mamy szansę na udowodnienie, że potrafili lepiej grać niż w trzecim spotkaniu.