Advertisement
Menu

Barcelona przedłuża rywalizację

Królewskim zabrakło szczęścia w końcówce

Finałowa rywalizacja w Lidze Endesa jeszcze się nie skończyła. Kolejny raz losy spotkania decydowały się w ostatnich sekundach, lecz tym razem Królewscy zmarnowali rzut równo z końcową syreną. Barcelona odniosła pierwsze zwycięstwo w tej rywalizacji i ciągle się liczy w walce o mistrzostwo. Czwarty mecz odbędzie się pojutrze w stolicy Katalonii. Niewiele zabrakło, żeby madrytczycy mogli już dzisiaj świętować tytuł. Spotkanie było bardzo zacięte z lepszymi i gorszymi momentami obu zespołów. Zdecydowała końcówka w stylu „rzutu monetą”, jak lubi powtarzać Pablo Laso. Gdyby Thompkins trafił, byłby bohaterem wieczoru.

Real Madryt dobrze rozpoczął spotkanie, bez jakiegokolwiek zdenerwowania. Barcelona również nie dała się ponieść emocjom i pierwsza kwarta była bardzo zacięta. Królewscy znajdowali się długo na prowadzeniu, ale nie była to duża przewaga. Przede wszystkim wychodziły im rzuty za trzy punkty. Na tej podstawie udawało się dotrzymywać kroku Katalończykom, którzy oddawali sporo rzutów wolnych, a mieli trudności z trafianiem rzutów z gry. Ostatecznie to gospodarze wygrali tę część gry 19:18.

Drugą kwartę lepiej rozpoczęła Barça, która wypracowała sobie sześć oczek przewagi dzięki dobrej grze Heurtela. W odpowiedzi w Realu Madryt błysnął Thompkins ze swoją skutecznością rzutów za trzy punktów. Amerykanin poprowadził drużynę do odrobienia strat, a następnie pomógł w budowaniu przewagi. Gospodarze zaczęli mieć duże problemy z kreowaniem sytuacji w ofensywie i, gdyby nie Heurtel, mogli się znaleźć w znacznie gorszej sytuacji. Do przerwy Królewscy prowadzili 40:34.

Po zmianie stron Real Madryt kontynuował dobrą grę, a dalej był skuteczny w rzutach z dystansu. Zdołał przez to zwiększyć przewagę do jedenastu punktów. Nie było jednak mowy o tym, żeby Barcelona odpuściła. Hanga i Kurić rozpoczęli pościg w wykonaniu Katalończyków, którzy zaliczyli dwunastopunktową serię. Dzięki temu ponownie to oni znajdowali się na prowadzeniu. Madrytczycy jednak zdołali się ocknąć i jeszcze raz prześcignęli rywali. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk i na dziesięć minut przed końcem spotkania na tablicy świetlnej widniał wynik 58:56 dla Realu Madryt.

Królewscy w dobrym stylu rozpoczęli ostatnią kwartę. Wykorzystali pierwsze akcje i grali bardzo uważnie. Barcelona jednak zaczęła trafiać za trzy punkty, co pozwoliło jej zniwelować stratę. Cały czas madrytczycy znajdowali się na niewielkim prowadzeniu, lecz wszystko miało się rozstrzygać w końcówce. Gdy Singleton trafił na 78:77, piłka należała do Blancos. Pierwsza akcja nie była skuteczna, ale błąd popełnił Hanga i madrytczycy otrzymali drugą szansę. Campazzo usiłował wejść pod kosz, lecz… poślizgnął się i musiał się ratować desperackim rzutem. Piłka na sam koniec trafiła w ręce Thompkinsa, jednak Amerykanin spudłował i to gospodarze mogli się cieszyć ze zwycięstwa.

78 – Barcelona Lassa (19+15+22+22): Pangos (3), Singleton (12), Oriola (7), Kuric (10), Claver (0), Hanga (9), Šmits (5), Heurtel (21), Tomić (11).

77 – Real Madryt (18+22+18+19): Randolph (6), Rudy (12), Campazzo (18), Tavares (4), Deck (0), Causeur (0), Ayón (0), Carroll (10), Llull (6), Thompkins (18), Taylor (3).

Statystyki

Finał (rywalizacja do 3 zwycięstw)
Real Madryt (1) 2:1
FC Barcelona Lassa (2)
Półfinały
Real Madryt (1) 3:0
Valencia (4)
FC Barcelona Lassa (2) 3:0 Tecnyconta Saragossa (6)
Ćwierćfinały
Real Madryt (1) 2:0
BAXI Manresa (8)
FC Barcelona Lassa (2) 2:0 Divina Seguros Joventut (7)
KIROLBET Baskonia (3) 0:2 Tecnyconta Saragossa (6)
Valencia Basket (4) 2:1 Unicaja (5)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!