Advertisement
Menu

Cudowna remontada Realu Madryt!

Królewscy prowadzą 2:0 w finale Ligi Endesa

Niesamowity, emocjonujący, wspaniały… Trudno nawet znaleźć słowa, żeby opisać mecz numer dwa w finale Ligi Endesa. Barcelona prowadziła prawie przez cały mecz, co więcej, prowadziła DZIEWIĘCIOMA punktami na niecałe dwie minuty przed końcem. Miny kibiców na trybunach wyrażały jedno – nikt już nie wierzył w zwycięstwo, ponieważ sytuacja była niezwykle skomplikowana. Jednak wiary nie stracili zawodnicy Realu Madryt. Llull za trzy punkty, Randolph (dwukrotnie) za trzy punkty, trafione rzuty wolne i wreszcie… nieprawdopodobna sytuacja w ostatnich sekundach i zwycięski rzut Carrolla. Trudno to wszystko opisać, lepiej po prostu obejrzeć tutaj.

Od samego początku było widać, że ten mecz nie będzie przypominał pierwszego spotkania. Królewscy gdzieś zgubili skuteczność rzutów za trzy punkty i w pierwszej kwarcie nie trafili ani razu z dystansu. W ogóle zdobywanie punktów przychodziło madrytczykom z wielką trudnością. Ledwo udało się wypracować dwucyfrowy wynik. Drużyna poprawiła się za to przy zbiórkach (tylko na początku meczu), lecz niewiele z tego wynikało. Po dziesięciu minutach Barcelona prowadziła 17:11.

W drugiej kwarcie gra Realu Madryt się poprawiła. Przede wszystkim udało się trafić pierwszą „trójkę”, a następnie zanotować dziesięciopunktową serię. Dzięki temu Królewscy po raz pierwszy w spotkaniu wyszli na prowadzenie. Nie potrafili jednak przedłużyć pozytywnego momentu i ostatnie minuty należały do Barcelony. Ostatecznie udało się odrobić w tej kwarcie tylko jeden punkt i do przerwy wynik nie był zadowalający – Blancos przegrywali 29:34.

Po zmianie stron znów zobaczyliśmy tę słabszą wersję Realu Madryt. Campazzo, tak znakomity w pierwszym meczu, tym razem zaprezentował się bardzo słabo i dawał się wciągać w liczne starcia z graczami Barcelony. Skończyło się tym, że szybko uzbierał cztery faule i musiał usiąść na ławce. Przewaga Katalończyków sięgnęła dwunastu punktów. Nadzieję przywróciły nieco celne trójki kolejno Carrolla, Rudy’ego i Llulla, po których strata zmalała do pięciu oczek. Niestety, kolejne rzuty nie były celne i znów Barcelona zaczęła uciekać. Real Madryt za to skutecznie wykonywał rzuty wolne i po 30 minutach gry goście prowadzili 59:53.

W czwartej kwarcie Blancos zdołali doprowadzić do remisu 62:62, ale później znów zanotowali zbyt łatwe straty i ponownie pozwolili Barcelonie uciec. Sytuacja wydawała się już beznadziejna. Katalończycy, przynajmniej tak się wydawało, bezpiecznie prowadzili. Kiedy do końca meczu pozostawało 1:45, Real Madryt miał dziewięć punktów straty. Trudno było w tym momencie wierzyć, że uda się to odrobić. Jednak zawodnicy Królewskich nie stracili wiary i do końca walczyli o zwycięstwo. Udało się to osiągnąć poprzez wspaniały rzut Carrolla za trzy punkty. Real Madryt wygrał to spotkanie i po raz kolejny udowodnił, że nigdy nie należy skreślać tej drużyny. Ten tryumf przybliża Królewskich do mistrzostwa. Do obrony tytułu brakuje już tylko jednego kroku.

81 – Real Madryt (11+18+24+28): Randolph (6), Rudy (7), Campazzo (4), Tavares (11), Deck (1), Causeur (2), Ayón (8), Carroll (25), Llull (13), Thompkins (3), Taylor (0), Reyes (1).

80 – Barcelona Lassa (17+17+25+21): Pangos (9), Ribas (2), Singleton (4), Claver (12), Tomić (6), Hanga (0), Šmits (5), Heurtel (30), Oriola (12), Kuric (0).

Statystyki


Finał (rywalizacja do 3 zwycięstw)
Real Madryt (1) 2:0
FC Barcelona Lassa (2)
Półfinały
Real Madryt (1) 3:0
Valencia (4)
FC Barcelona Lassa (2) 3:0 Tecnyconta Saragossa (6)
Ćwierćfinały
Real Madryt (1) 2:0
BAXI Manresa (8)
FC Barcelona Lassa (2) 2:0 Divina Seguros Joventut (7)
KIROLBET Baskonia (3) 0:2 Tecnyconta Saragossa (6)
Valencia Basket (4) 2:1 Unicaja (5)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!