Advertisement
Menu

Real Madryt w półfinale Ligi Endesa!

Królewscy po raz drugi pokonali Manresę

Wszystko poszło zgodnie z planem. Real Madryt wygrał w Manresie i awansował do półfinału Ligi Endesa, w którym zmierzy się ze zwycięzcą starcia Unicajy z Valencią. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu, dzisiaj znów różnica między oboma zespołami była ogromna. Królewscy szybko objęli prowadzenie i później umiejętnie nim zarządzali. Z taką grą nie było mowy o jakiejkolwiek niespodziance. Manresa nie miała absolutnie żadnych argumentów, żeby doprowadzić do meczu numer trzy. Co ciekawe, na trybunach Nou Congost pojawił się Pep Guardiola.

Real Madryt od początku podszedł do spotkania z dużą intensywnością i skupieniem. Zawodnicy sumiennie wywiązywali się z obowiązków i dzięki temu szybko zbudowali sobie przewagę. Na parkiecie błyszczał Rudy, który celnie rzucał za trzy punkty, ale swoje dokładali również Randolph czy Taylor. Świetnie funkcjonowała obrona, która nie pozwalała Manresie na zbyt wiele. Po dziesięciu minutach Królewscy prowadzili 26:11. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu, kiedy Real Madryt wypracował sobie przewagę, starał się po prostu ją utrzymywać. Gra nieco się wyrównała, ale Katalończycy dalecy byli od nawiązania rywalizacji. Blancos ponownie przyspieszyli w końcówce drugiej kwarty i na przerwę schodzili z bardzo komfortowym prowadzeniem 47:28.

Pablo Laso zdawał sobie sprawę, że w tym momencie tylko prawdziwa katastrofa mogłaby odebrać jego drużynie zwycięstwo. W związku z tym zaczął mocno rotować składem, żeby żaden z zawodnik nie przebywał zbyt długo na parkiecie. Emocje były niewielkie. Przewaga Realu Madryt była znacząca i Królewscy wyglądali na całkowicie rozluźnionych. Wychodziło im wiele i kwestią do ustalenia pozostawały tylko rozmiary zwycięstwa. Ostatnia kwarta wyglądała jak sparing i była zarazem pożegnaniem dla Manresy, która i tak rozegrała znakomity sezon. Katalończycy w ciemno na początku sezonu wybraliby taką drogę, szczególnie że do tego sezonu przystępowali w roli beniaminka.

73 – BAXI Manresa (11+17+17+28): Tomàs (5), S. García (13), Lundberg (9), Lalanne (10), Zubčić (8), Muńoz (12), Jou (5), Sakho (3), Òrrit (3), Del Águila (2), Sima (0), D. García (3).

88 – Real Madryt (26+21+24+17): Rudy (11), Tavares (9), Campazzo (14), Taylor (6), Randolph (7), Ayón (2), Reyes (4), Llull (8), Carroll (12), Causeur (8), Thompkins (7), Deck (0).

Statystyki

Półfinały Ligi Endesa (rywalizacja do 3 zwycięstw)
Real Madryt (1) -:-
Valencia (4)/Unicaja (5)
FC Barcelona Lassa (2) -:- Tecnyconta Saragossa (6)
Ćwierćfinały Ligi Endesa (rywalizacja do 2 zwycięstw)
Real Madryt (1) 2:0
BAXI Manresa (8)
FC Barcelona Lassa (2) 2:0 Divina Seguros Joventut (7)
KIROLBET Baskonia (3) 0:2 Tecnyconta Saragossa (6)
Valencia Basket (4) 1:1 Unicaja (5)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!