Advertisement
Menu
/ MARCA

Real ma pobić swój rekord wydatków transferowych

Królewscy już wydali 95 milionów euro

Kibice Realu Madryt coraz głośniej domagają się od Florentino Péreza głośnych transferów i wobec braku wiarygodnych informacji spodziewają się kolejnego cichego okienka. MARCA twierdzi jednak, że klub cały czas pracuje nad wzmocnieniami i już jest pewny, że przebije swój rekordowy wynik pod względem wydanych pieniędzy. Przed sezonem 2009/10 na Cristiano, Benzemę, Kakę czy Xabiego Alonso wydano w sumie 254 miliony euro. Teraz Królewscy spodziewają się, że z łatwością przebiją 300 milionów euro.

Już na dzisiaj wydano 95 milionów euro na Rodrygo (45 milionów) i Édera Militão (50). Kolejnym wzmocnieniem ma być Eden Hazard, za którego Chelsea oczekuje 140 milionów euro i trudno spodziewać się, że jej żądania spadną poniżej 100 milionów euro, co już zapewne wydatki na minimalnym poziomie 195 milionów euro. Do tego cały czas trwają rozmowy w sprawie Luki Jovicia, którego Hiszpanie chcą pozyskać za około 60 milionów euro. Dołączenie Serba za taką kwotę już dałoby potencjalne wydatki na poziomie 255 milionów euro i oznaczałoby pobicie wyniku z pamiętnego 2009 roku, a przecież ma to być dopiero wstęp do kolejnych operacji.

Sezony z największymi wydatkami w historii Realu Madryt

W kolejce czeka Ferland Mendy, który w najlepszy przypadku zostanie kupiony z Lyonu za 30 milionów euro. Daje to 285 milionów euro, a cały czas nie zajęto się drugą linią. Transfer Paula Pogby za 150 milionów euro podniósłby wydatki do 435 milionów euro, a Eriksena za 70-80 milionów euro do 355 milionów. Te liczby nie uwzględniają opcji, która wróciła w ostatnich dniach, czyli galaktycznej operacji dotyczącej Neymara lub Kyliana Mbappé. Po pozyskaniu Brazylijczyka lub Francuza ostateczne wydatki przebiłyby 600 milionów euro.

Oczywiście takie operacje i wejście na taki poziom liczbowy pod względem zakupów jest możliwe jedynie przy sprzedaży innych zawodników. Klub już ma deficyt w wysokości 95 milionów euro. W 2009 roku, gdy wydano 254 miliony euro, sprzedano też zawodników za 98 milionów, co ostatecznie oznaczało deficyt w wysokości 155 milionów euro, który pokrywano w kolejnych latach. Jeśli tego lata sprawdzą się zapowiadane plany, to nawet te 155 milionów będzie znacznie przebite.

Różnice między wydatkami na transfery a sprzedażą graczy

Na razie nikt nie chce odchodzić z Realu Madryt, ale oczywiście dojdzie do jakichś zmian. Wstępnie Królewscy spodziewają się, że najwięcej zarobią na Bale'u i Isco, chociaż żaden z nich nie myśli o odejściu. Do tego klub liczy na korzystne operacje dotyczące zawodników powracających, czyli Kovačicia i Theo oraz Jamesa, bo coraz więcej wskazuje na to, że Kolumbijczyk ponownie stanie się zawodnikiem Los Blancos. Działacze poszukują minimalnie 200 milionów euro ze sprzedaży i tak naprawdę to jest podstawa do tego, by móc kupić kolejnych zawodników po Rodrygo i Militão, a szczególnie za kwoty, o jakich się mówi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!