Advertisement
Menu
/ marca.com

MARCA: Real czeka na Mbappé... i Neymara

Dziennik o strategii Królewskich na rynku transferowym

Kylian Mbappé swoimi ostatnimi wypowiedziami zburzył sielankę, w której wydawało się żyć Paris Saint-Germain. Napastnik publicznie wyznał, że domaga się jeszcze wyższego statusu. Francuz podał w wątpliwość kontynuację swojej kariery w Paryżu. Wydaje się jasne, że drzwi wyjściowe z Parc des Princes są półotwarte i zarówno Mbappé, jak i Neymar mogą opuścić PSG w letnim okienku transferowym – informuje dziennik MARCA.

Jeśli istnieje jakiś klub, który potrzebuje transferu piłkarza z topu, to jest nim Real Madryt. W biurach na Santiago Bernabéu zawsze uważali Mbappé i Neymara za najbardziej łakome kąski na rynku transferowym, ale nigdy nie chcieli iść na wojnę z PSG i Tamim Al-Thanim, emirem Kataru i faktycznym właścicielem paryskiego klubu.

Taktyka Królewskich zawsze opierała się na wyczekiwaniu na odpowiedni moment, w którym klub lub zawodnicy wykonają niezbędny krok, który stanowiłby podstawę negocjacji. Do tej pory w Madrycie nikt nie rozpoczął konkrentych działań, jednak włodarze Los Blancos są świadomi, że jeśli Francuz lub Brazylijczyk będą chcieli zmienić otoczenie, to wylądują na Santiago Bernabéu.

Po katastrofalnym sezonie madridismo domaga się transferu galáctico. Real Madryt od wielu sezonów nie sprowadził latem piłkarza z najwyższej światowej półki i fani nie chcą czekać dłużej. Na rynku jest tylko dwóch zawodników, których transfer może ponownie wlać nadzieję w serca kibiców. Wydawało się, że szansa na sprowadzenie Mbappé lub Neymara minęła, ale słowa 20-latka odgrzały temat na nowo.

MARCA dodaje, że Real Madryt będzie postępował bardzo ostrożnie. Florentino nie chce konfrontacji ani z PSG, ani z żadnym innym klubem. Królewscy chcą zachować maksymalny szacunek, ale jeśli tylko Mbappé lub Neymar wykonają jeden gest, to Los Blancos zaczną działać. Na tę chwilę działacze Realu Madryt czekają na to, co wydarzy się w Paryżu po słowach Kyliana.

Przy Concha Espina 1 będą trzymali się planu ustalonego przed kilkoma tygodniami. Najpierw trzeba sprzedać zawodników, zebrać gotówkę i przebudować kadrę, która wymaga zmian. Drużynę już wzmocnili Militão i Rodrygo, a kolejnym transferem będzie Hazard. Jak informował już dziennik MARCA, Real Madryt chce zarobić na sprzedaży 200 milionów euro, by móc wydać 300 na transfery. To z pewnością i tak za mała kwota, by myśleć o ściągnięciu Neymara czy Mbappé. Niemniej, jeśli transfer Brazylijczyka lub Francuza okaże się możliwy, to w Madrycie zmienią strategię, na co zielone światło miała dać nawet szatnia zespołu. Najważniejsi zawodnicy z kadry nie mieliby żadnego problemu z transferem Neymara lub Mbappé i ich ewentualnymi zarobkami.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!