Advertisement
Menu
/ as.com, marca.com, iusport.com

Tebas: Mamy z Realem 15 postępowań sądowych

Prezes La Ligi o sprawach bieżących

Javier Tebas pojawił się w telewizji GolT, gdzie wypowiedział się na tematy bieżące dotyczące hiszpańskiej piłki. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi prezesa La Ligi.

– Rekordowe przychody klubów La Ligi w tym sezonie? Globalnie to kluby notują przychody, a my budujemy im do tego autostradę. Zawsze jednak trzeba patrzeć na politykę wydatków, by móc posiadać zbilansowane budżety. Przebiliśmy finansowo Bundesligę, która kilka lat temu była dla nas wzorem, nawet ponad Premier League. Wcześniej mieliśmy też tylko dwa kluby, które rozwijamy się marketingowo, a teraz także poza Hiszpanią swoje działania prowadzą też Atlético, Sevilla czy Betis. To wszystko prowadzi do większych pieniędzy.

– Futbol tworzy w Hiszpanii ponad 160 tysięcy miejsc pracy. To sektor, którzy generuje dla Hiszpanii ogromne bogactwo. Należy szanować naszą pracę i uważać na to, jak odnosimy się do naszej piłki na zewnątrz, bo możemy ją zranić.

– Długi klubów wobec państwa spadły z 670 do 71 milionów? Mieliśmy poważne zadłużenie z tego tytułu, a dzisiaj jest ono na poziomie 70 milionów euro. Wiedzieliśmy, co mamy zrobić i jakie kontrole wprowadzić wobec klubów. Niektórzy się nie dostosowali do przepisów, ale nałożyliśmy na nich kary. Tak było w przypadku Elche czy Reus. Tego tematu nie można zaniedbać.

– Superliga? Ja jestem tym zmartwiony. Jeśli ktoś nie wie, chodzi o zmiany od 2024 roku. Mówi się o reformie Ligi Mistrzów, ale tak naprawdę powstaną nowe rozgrywki. DNA Ligi Mistrzów zostanie zmienione, a ligi krajowe przestaną gwarantować awans do tych rozgrywek. Z całej Europy do nowej Ligi Mistrzów przechodzić będą tylko 4 zespoły w sezonie. Powstanie grupa klubów, która zawsze będzie znajdować się w tej 32-zespołowej stawce. Jak bardzo się martwię tą sytuacją? W skali do 10, poziom zmartwienia to 7-8.

– Jak nowa Liga Mistrzów zaszkodzi La Lidze? Z nową Ligą Mistrzów zmieni się model audiowizualny w Europie. Będzie mniej pieniędzy dla klubów w ligach, a dużą większość otrzymywanych pieniędzy zgarniać będzie czwórka, która będzie grać w Lidze Mistrzów. Największe ligi dostaną około 500 milionów euro mniej, a te pieniądze powędrują bezpośrednio do zespołów z Ligi Mistrzów. Za 4-5 lat te nierówności mogą być ogromne, a dystans będzie taki, że już nigdy nie będzie się dało go odrobić. Teraz widzimy coś takiego między koszykarską Euroligą a naszą ligą ACB.

– Strajk La Ligi wobec planów UEFA i ECA? Kluby jeszcze o tym nie rozmawiały, ale będziemy patrzeć na rozwój tej sytuacji. Myślę, że sprawą musi zainteresować się także związek piłkarzy, bo jedno jest pewne: jeśli spadną przychody klubów, spadną też średnie zarobki piłkarzy.

– Kto jest bliższy La Lidze, Real czy Barcelona? Są kluby, które słuchają i rozmawiają z nami więcej. Z Realem mamy obecnie 15 postępowań sądowych. Barcelona jest bardziej nastawiona na współpracę, ale też ma swoje skargi.

Nowy Puchar Króla? Ten format z jednym meczem już istniał wiele lat temu i był porażką. Wtedy doprowadzono do finału między Recreativo a Mallorcą. Ja nie mówię, że to coś złego, ale pamiętam, że wtedy narzekano na ten format i dlatego go zmieniono. Teraz mieliśmy ogromny wysiłek dla klubów, ale od 1/8 finału oglądaliśmy wspaniałe spotkania i wszyscy mówili o wspaniałych rozgrywkach. Mój pomysł? Format Pucharu Króla to sprawa Federacji. Po prostu uważam, że zatwierdzoną teraz propozycję można było dopracować pod względem intelektualnym. Kluby La Ligi nie zaskarżą tego formatu? Nie, to rozgrywki Federacji i to ona decyduje o ich kształcie.

– Nowy Superpuchar Hiszpanii za granicą? Gdyby to był jeden mecz nie widziałbym problemu i uznałbym to za coś pozytywnego. Nie wiem, jakie dokładnie założenia ma tu federacja. Dlaczego grają 4 zespoły, a nie 8 czy 16? To jest rywalizacja o miejsce i pieniądze z własną ligą, a na końcu pieniądze i tak trafią do największych. Do tego sam prezes Rubiales powiedział, że Real czy Barcelona będą dostawać więcej od reszty, bo są większe od reszty. Tak nie może być. Tyle walczyliśmy o wyrównanie szans i wypracowaliśmy to w Królewskim Dekrecie o prawach telewizyjnych, a teraz znowu wraca do rozbijania tej równości w naszych rozgrywkach.

– Mecze w poniedziałki zostaną? Tak, oczywiście, jest to zapisane w Królewskim Dekrecie. Sprzedaliśmy już prawa telewizyjne na kolejne sezony i są w nich zawarte mecze w poniedziałki. Federacja dotychczas nie powiedziała nam nic innego w tym temacie. Chodzi o to, że dojdzie do takiej zmiany, iż ten mecz w Hiszpanii nie będzie w paśmie otwartym. W sezonie nie będzie też zespołu, który zagra w poniedziałki więcej niż dwa razy. Pojawią się również wtedy mecze największych klubów, co jest normalne w innych ligach.

– Ocena pierwszego sezonu VAR? Ja wystawiam mu bardzo wysoką ocenę. Po ostatniej kolejce jesteśmy bardzo zadowoleni, chociaż na pewno musimy poprawić pewne aspekty jego pracy. Mnie martwi najbardziej nastawienie niektórych prezesów. Quico Catalán z Levante w weekend uratował sezon dzięki systemowi VAR, na który tak narzekał przez cały sezon. Musimy zachowywać się inaczej, ale przyznajemy też, że w ostatnich kolejkach VAR działał dużo lepiej niż wcześniej. Jest pozytywnie, ale może być lepiej. Mogę wystawić mu ocenę 7 na 10, ale celem jest pełna 10.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!