Ancelotti kusi Theo

Przyszłość Theo Hernándeza może nie być związana z Hiszpanią ani z Realem Madryt. Królewscy zamierzają pozwolić lewemu obrońcy na zmianę klubu po rocznym wypożyczeniu do Realu Sociedad. Według informacji Asa jest już nawet konkretna kwota, jakiej Los Blancos oczekują za Theo. To 30 milionów euro. Jednym z najbardziej zainteresowanych nim klubów pozostaje Napoli prowadzone przez Carlo Ancelottiego.

Były trener Realu Madryt osobiście zadzwonił do zawodnika, by przekonać go do siebie i zagwarantować, że na Stadio San Paolo będzie ważną postacią. Carletto zrobił tak samo przed rokiem z Fabiánem Ruizem, ówczesnym zawodnikiem Betisu. Dużą zaletą transferu do Napoli byłaby dla Theo gra w Lidze Mistrzów i spore ambicje, czyli odebranie mistrzostwa Juventusowi. Pomimo różnych trudności obrońcy w San Sebastián trener ufa mu i zwraca uwagę na młody wiek. Hernández nie skończył jeszcze nawet 22 lat. Niewykluczone, że latem z Neapolu odejdzie Mário Rui, a w przypadku transferu Portugalczyka Ancelotti zostałby jedynie z Faouzim Ghoulamem, któremu daleko do optymalnej dyspozycji.

Kolejka po usługi Theo nie jest jednak krótka. Nawet w Serie A interesują się nim inne drużyny, ale właściwie we wszystkich mocnych lig europejskich można znaleźć zespół, który chętnie widziałby go u siebie – w La Lidze, Premier League czy Bundeslidze. Dużą zaletą przejścia do Niemiec byłaby bliskość jego brata, Lucasa, który latem zamieni Atlético na Bayern. Tymczasem wygląda na to, że 21-latka najchętniej w swojej ekipie chciałby Ancelotti, który czeka na odpowiedź…

Wciąż jednak nie wiadomo, kto poza Marcelo znajdzie się w kadrze Królewskich na kolejny sezon. Zizou chciałby wypożyczyć Sergio Reguilóna i ściągnąć z powrotem Achrafa Hakimiego, ale wygląda na to, że Borussia Dortmund nie zamierza puścić Marokańczyka, którego kontrakt wypożyczenia wiąże z klubem z Zagłębia Ruhry do 2020 roku.