Advertisement
Menu

Koszykarze zapewnili sobie miejsce w pierwszej czwórce

Królewscy pokonali Murcię

Nie przyszło to łatwo, ale Real Madryt pokonał Murcię na wyjeździe i zagwarantował sobie miejsce w czołowej czwórce w sezonie zasadniczym. Oznacza to przewagę własnego parkietu w ćwierćfinale. Królewscy do tego zrównali się liczbą zwycięstw z Barceloną, która ma przed sobą mecz z Baskonią. Ważną informacją dla madrytczyków jest powrót do gry Sergio Llulla. Hiszpan spędził na parkiecie ponad 18 minut, zdobywając 6 punktów. Mógł trochę odciążyć Campazzo, chociaż Argentyńczyk i tak był czołową postacią spotkania, popisując się dzisiaj znakomitą skutecznością.

Walcząca o utrzymanie Murcia od początku meczu demonstrowała dużą agresywność i była w stanie błyskawicznie zyskać kilka punktów przewagi. Szybko została ona zniwelowana przez Królewskich, którzy grali dosyć nieuważnie i pozwalali sobie na zbyt wiele strat. Celny rzut Thompkinsa zamknął pierwszą kwartę, minimalnie wygraną przez Real Madryt (19:18). W drugiej części Murcia zaczęła się prezentować lepiej, a Królewscy obudzili się dopiero kiedy rywale zaliczyli ośmiopunktową serię punktową. W połowie spotkania nic jeszcze nie było rozstrzygnięte. Podopieczni Pabla Laso prowadzili, lecz była to tylko przewaga jednej akcji (39:37).

Po zmianie stron Murcia dalej nie zamierzała składać broni, chociaż Real Madryt uciekał, głównie za sprawą Campazzo i Causera. W pewnym momencie przewaga Królewskich wyniosła jedenaście oczek. Jednak Hunt i Mitrović nieco ją zmniejszyli i po trzydziestu minutach Blancos wygrywali 63:56. W decydującej kwarcie błysnął Oleson i gospodarze uwierzyli w możliwość odniesienia wygranej. Madrytczycy odpowiedzieli akcją „3+1” w wykonaniu Llulla. Mimo wszystko nieco ponad trzy minuty przed końcem to Murcia znalazła się na prowadzeniu. Laso prosił zawodników o uważniejszą grę w obronie i to zadziałało. Gospodarze mieli problemy ze zdobywaniem punktów.

Końcówka była pełna emocji. Ważną akcję przeprowadził Tavares, dzięki któremu ponownie Królewscy znaleźli się na prowadzeniu. Następnie Campazzo przechwycił piłkę, a Causeur trafił za dwa punkty. Murcia odpowiedziała akcją „2+1” Soko i na dwadzieścia sekund przed końcem Blancos prowadzili 78:77. Później celnie rzuty osobiste wykonywali Campazzo oraz Thompkins. Gospodarze desperacko starali się doprowadzić do remisu, ale celna „trójka” Bookera na trzy sekundy przed końcem okazała się niewystarczająca. Real Madryt odniósł cenne zwycięstwo i może teraz czekać na odpowiedź Barcelony.

80 – UCAM Murcia (18+19+19+24): Soko (14), Cățe (2), Booker (17), Doyle (17), Rojas (2), Radončić (3), Mitrović (2), Oleson (6), Hunt (9), Lecomte (8).

82 – Real Madryt (19+20+24+19): Randolph (12), Campazzo (20), Tavares (7), Deck (4), Taylor (4), Causeur (10), Rudy (3), Ayón (3), Carroll (8), Thompkins (5), Llull (6).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!