Advertisement
Menu

„Dzień po”

Zapowiedź meczu z Rayo

Dzień po jest zawsze najtrudniejszy. Pobudka jest wtedy najgorsza, bo przez chwilę mamy wrażenie, że to, co było wczoraj, się nie wydarzyło. Nieważne, czy palnęliśmy jakąś głupotę, nie poszedł nam egzamin czy też alkoholowe wojaże wciąż siedzą nam w głowie. Dzień po jest zawsze najtrudniejszy. W tym przypadku natomiast wciąż męczyć może mistrzowska feta Barcelony. Oczywiście, nie jest to tak silne uczucie, ponieważ już od paru miesięcy wszyscy mieliśmy świadomość, że prędzej czy później to nastąpi.

Każdy ma metody radzenia sobie z syndromem dnia następnego. W tym wypadku jednak wydaje się, że najlepszym będzie pewne i okazałe zwycięstwo z Rayo, które stanie dziś naprzeciw zawodnikom w białych koszulkach. Wokół tego spotkania jest naprawdę wiele ciekawych smaczków. Pierwszym i najważniejszym jest fakt, że za sprawą Realu Madryt Rayo może spaść do Segunda División. Kolejnym z pewnością jest spór wokół Raúla de Tomása, który jako zawodnik wypożyczony z Los Blancos, nie może zagrać w tym spotkaniu, a jest przecież najlepszym strzelcem swojej ekipy i często jedynym jasnym punktem na boisku.

Real Madryt natomiast wciąż przechodzi przez proces analizy autorstwa Zidane'a. Francuz daje niemal każdemu szansę na udowodnienie swojej wartości i dziś możemy spodziewać się kolejnych rotacji. W końcu okazję do gry mogą dostać też Marcos Llorente, Dani Ceballos czy Mariano. Liczymy więc na dużo większe zaangażowanie niż przeciwko Getafe, bo dziś przecież zagrają ci, którzy mają naprawdę wiele do udowodnienia.

Nie będę ukrywał, że nie lubię Rayo Vallecano. Pomijając zupełnie kwestię zaangażowania politycznego tego klubu i jego poglądów, bo to przecież indywidualna kwestia, to nie jest to drużyna, która cokolwiek wnosiła do Primera. Poza Raúlem de Tomásem oczywiście. Patrząc jednak na ich grę i to, jak kibice ekipy z Vallecas potraktowali Marcelino przy okazji meczu z Valencią sprawia, że chętnie obejrzę dziś wysokie zwycięstwo Realu Madryt. Zakładam, że nie tylko ja tak myślę, a przynajmniej w kwestii wysokiego zwycięstwa.

O ile zachęcanie do oglądania meczów ligowych było trudne do ubiegłego tygodnia, to teraz stało się jeszcze trudniejsze. No bo jak tu oglądać rozgrywki, w których już naprawdę nie ma nic do zdobycia? Mamy walczyć o wicemistrza? Komuś naprawdę tak bardzo na tym zależy? Szukając jednak pozytywnych aspektów, można skupić się na braku presji. Całkowitym jej braku. Przewaga nad Getafe jest na tyle spora, że nawet potknięcie nie będzie miało niemal żadnych reperkusji. To więc sprawia, że każdy zawodnik może realnie pokazać, na co go stać, jeśli oczywiście tylko dostanie szansę. Dziś więc rozpoczynamy serię czterech pozostałych do końca sezonu spotkań i radzę wam uważnie obserwować nawet takie detale, jak mowa ciała zawodników. W ten sposób za niecały miesiąc będziemy w stanie precyzyjnie określić, kto chce zostać w Realu Madryt, a kto myślami jest już gdzie indziej. Startujemy więc na Vallecas i otwieramy ostatnią rundę castingu na nowy sezon.

Początek meczu o 20:45. Możecie go obejrzeć na Eleven Sports 2 na platformie Player.pl

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!