Advertisement
Menu
/ as.com

Mario Suárez: Gramy o coś więcej niż tytuł

Zawodnik Rayo przed meczem z Realem

Mario Suárez zasilił szeregi Rayo Vallecano w zimowym okienku transferowm i z miejsca stał się bardzo ważną częścią ekipy z Vallecas. 32-letni pomocnik bardzo dobrze zna smak wygranej z Królewskimi, których ogrywał występując w Mallorce, Atlético i Valencii. Hiszpan udzielił wywiadu dziennikowi AS przed dzisiejszym starciem z Realem Madryt. Przedstawiamy wypowiedzi zawodnika.

Jak zespół znosi tak krytyczną sytuację?
Jest wkurzony, dotknięty... Ale patrzenie w przeszłość nic nam nie da, możemy patrzeć tylko do przodu. Interesuje nas tylko wygrana i po nią wyjedziemy. Nie ma większej motywacji.

Czy to idealny moment na mecz z Realem?
Dla nas to finał. Mimo że ludzie mówią, że są w słabej formie, to są wciąż Realem Madryt. Mają najlepszych na świecie na każdej pozycji. To equipazo i jeśli dasz im metr przestrzeni, to strzelą ci gola. Nie można pozwolić im myśleć. Nie możemy popełniać błędów i musimy dać z siebie 120%, by zwyciężyć.

Jak można ich pokonać?
Musimy tworzyć monolit. Trzeba ich ograniczać, strzelić to, co będziemy mieć i nic nie stracić.

Wygrałeś z nimi z Mallorką, Atlético i Valencią.
Mamy nadzieję, że teraz uda się z Rayo. Najpiękniejsze było zwycięstwo w Pucharze Króla z Atlético na Bernabéu. Ale przeszłość nie ma znaczenia. Teraz gramy o utrzymanie, czyli coś tak samo ważne lub nawet ważniejsze niż jakikolwiek tytuł.

Masz większą motywację na mecze z Realem z uwagi na przeszłość w Atlético?
To szczególne spotkania, a nawet bardziej, jeśli dodamy do tego wszystko, co jest w grze. To mecz na śmierć i życie i musimy to pokazać od samej rozgrzewki. Musimy sprawić, by Real czuł się jak w piekle, by czuli się źle od samego wyjścia z autobusu.

Jak się czujesz po pierwszych miesiącach w Vallecas?
Jestem bardzo wdzięczny za sposób, w jaki mnie przyjęto. Sprawili, że czuję się jak w domu. Podoba mi się gra w Vallecas, ta atmosfera, jak stadion nas pcha do przodu. Tu mi pokazano, że dzielnica i kibice nigdy się nie poddają.

Jesteś zimowym transferem, który rozegrał najwięcej minut.
Na początku można było narzekać na mój transfer, ponieważ przychodziłem z Chin i przez kilka miesięcy nie grałem, ale nudziłem się na wakacjach. Míchel i Paco sprawili, że poczułem się ważny.

Wróciłeś po przygodzie w Chinach.
To była oferta nie do odrzucenia. Moja rodzina nie mogła się zaadaptować, ponieważ żyliśmy w hotelu, nie było szkoły dla moich dzieci... Jestem bardzo wdzięczny Guizhou Hengfeng, ale moja żona i moje dzieci czuły się źle. Rodzina jest na pierwszym miejscu i zdecydowaliśmy, że wracamy. Pozostaje mi tylko wywalczyć utrzymanie, by wszystko było perfekcyjnie.

Widzisz swoją przyszłość w Rayo?
Moją przyszłością jest zwycięstwo z Realem i utrzymanie. Będziemy walczyć, dopóki matematyka nie powie inaczej. Jestem wdzięczny Rayo, czuję się tu szczęśliwy i wysłucham ich stanowiska. Oni to wiedzą.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!