Advertisement
Menu
/ marca.com

Operacja sprzedaż

Pod większym lub mniejszym znakiem zapytania stoi przyszłość 13 piłkarzy

Już na początku marca jasne stało się, że klub musi musi już myśleć o tym, co wydarzy się w kolejnym sezonie. Do drużyny wrócił Zizou i prace ruszyły na dobre. Do zespołu bez wątpienia dołączą nowi zawodnicy, ale początkowo trzeba skupić się na tych, z którymi należy się pożegnać. Zinédine Zidane samemu zapowiedział dziś, że w kadrze czekają nas zmiany. Ale kiedy o tym mówił, odnosił się przede wszystkim do tych, których należy najpierw sprzedać. Czystka, której nie dokonano zeszłego lata, będzie miała miejsce za kilka tygodni.

Klub zapiera się jednak, że wszystko, co się wydarzy, będzie można nazwać bardziej ewolucją niż rewolucją. W rzeczywistość pod większym lub mniejszym znakiem zapytania stoi jednak przyszłość aż trzynastu graczy, choć oczywistym jest, że nie wszyscy z nich odejdą. Nie zmienia to jednak faktu, że ponad połowa zakowników w kadrze nie wie, czy w przyszłym sezonie przyjdzie im zakładać jeszcze koszulkę Los Blancos. Każdy przypadek jest mimo wszystko inny i u jednych zdecydują kwestie sportowe, a u kolejnych osobiste.

Najważniejsza będzie sprzedaż Garetha Bale'a. W Madrycie nikt nie liczy już na Walijczyka, a klubowi działacze są zdania, że jego cykl na Santiago Bernabéu dobiegł już końca. Przebudowa składu ma rozpocząć się od zainkasowania sporej kwoty za byłego gracza Tottenhamu. Zidane chciał pozbyć się go już wcześniej, ale ostatecznie sam opuścił drużynę. Teraz taka sytuacja się nie powtórzy, choć sam Bale nie jest do końca świadomy swojego położenia i podkreśla w swoim otoczeniu, że zamierza wypełnić kontakt, jakim związany jest z Realem.

Florentino Pérez zawsze stara się szanować umowy, jakie sam zawarł z piłkarzami, ale to właśnie prezes ma być tym, który zakomunikuje Bale'owi, że najwyższy czas odejść. Zawsze pokładał głębokie nadzieje w Bale'u, ale ten sezon pokazał mu, że Walijczyk nigdy nie stanie się liderem, jakim miał się stać. Królewscy będą mogli liczyć na wiele ofert ze strony innych klubów, ale muszą wybrać taką, która będzie satysfakcjonująca dla wszystkich stron.

Bale odejdzie, Brahim zostanie wypożyczony, ale w klubie są też inni, którym otwarto drzwi wyjściowe, jak Vallejo czy Ceballos. Niejasna jest także przyszłość Varane'a, choć jego przypadek różni się od pozostałych. Francuz ma być przekonany, że w Madrycie wygrał już wszystko i najwyższy czas podjąć nowe wyzwanie. Jego ewentualne odejście bez wątpienia spowodowałoby zmiany w transferowych planach klubu, ponieważ poza sprowadzeniem Militão, należałoby się rozejrzeć za kolejnym środkowym obrońcą.

W skomplikowanym położeniu znajduje się również Keylor. Kostarykanin wrócił co prawda do gry po przyjściu Zizou, ale nie sposób przewidzieć, kto będzie podstawowym bramkarzem w przyszłym sezonie, ponieważ klub bardzo długo starał się o pozyskanie Courtois, który obecnie jest kontuzjowany. Ostatnie słowo będzie należało jednak do golkipera. Jeśli będzie chciał zostać, wszyscy będą z tego powodu szczęśliwi. Jeśli jednak zechce odejść, klub nie będzie stawał mu na przeszkodzie.

W kadrze znajdują się także gracze, których przyszłość może być uzależniona od tego, kto trafi do klubu. Jeśli Los Blancos pozyskają ostatecznie Pogbę i Hazarda, w drugiej linii zrobi się ogromny ścisk i współistnienie niektórych piłkarzy w jednej szatni będzie niemożliwe. W tym przypadku miejsca może zabraknąć dla Isco, ponieważ w Madrycie nikt nie da uciąć sobie ręki, że Hiszpan zostanie w drużynie, choć on sam wydaje się być zdecydowany na to, by dalej grać dla Realu.

Podobna sytuacja może wydarzyć się w ataku i dotknąć nie tylko Mariano, a może nawet Benzemę i Lucasa. Jeśli Królewscy zdecydują się na transfer rasowego snajpera, mogą wziąć pod uwagę odejście któregoś z nich. Lucas, Vinícius, Asensio, Benzema, Mariano, Rodrygo, nowa „dziewiątka”, być może Hazard… Zbyt wielu zawodników, na zbyt niewiele miejsc.

Nie można zapominać także o tych, którzy obecnie przebywają na wypożyczeniach w innych klubach. A takich piłkarzy Królewscy mają aż jedenastu. Do klubu wrócą latem Kovačić, Ødegaard, Łunin, De Tomás, Mayoral, Theo, Óscar, Tejero, Febas, Sergio Díaz i Peeters. Zidane będzie musiał zdecydować, co zrobić z każdym z nich, ale niewielu ma szanse na to, by zabawić dłużej w Madrycie.

O rolę rezerwowego napastnika mogą powalczyć De Tomás i Mayoral, jeśli z klubem pożegna się Mariano. Zostać w zespole może również Łunin, ale w jego przypadku wiele zależy od tego, jaką decyzję podejmie ostatecznie Keylor, ponieważ Ukrainiec na pewno nie zgodzi się na to, by pełnić rolę trzeciego golkipera. Na przegranej pozycji wydają się być Kovačić i gracze, którzy wcześniej grali głównie w Castilli. Więcej znaków zapytania niż odpowiedzi można również postawić przy nazwiskach Ødegaarda i Theo. Pewne jest na razie jedno – z początkiem wakacji w klubie będzie zdecydowanie za wielu piłkarzy i większości z nich będzie trzeba się pozbyć.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!