Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Luxe: Praca przyniesie zwycięstwa

Wywiad ze szkoleniowcem Królewskich dla Realmadrid.com

Nie jest mu obca debata, która toczy się na temat jego systemu gry, o którym mówi, że „jest to ten sam system, który przyniósł nam wiele zwycięstw w zeszłym sezonieâ€?. Tylko praca, praca i jeszcze raz praca przyniesie sukcesy i oświadcza, że anormalne byłoby, gdyby nowe nabytki Realu Madryt zapewniałyby dobre rezultaty od pierwszego dnia. Przed Królewskimi jeszcze cały sezon i brazylijski szkoleniowiec jest przekonany, że jego idee poprowadzą drużynę do triumfów.

Czy jest Pan zaskoczony polemiką, która narasta wokół Pańskiego systemu gry?
Dla mnie jest to normalne, szanuje krytykę, a debaty są nieodłączną częścią tego sportu. Proszę jednak o respekt, kiedy o tym mówię. Szanuję wszystkich i tego samego oczekuje w zamian. Dyskusja nad systemem to nic nowego. Mogą mówić o mojej pracy, ale z szacunkiem.

Czy czuje się Pan atakowany?
Rozmawiam tylko o kwestiach taktycznych, o niczym innym. Nie zamierzam nic zmieniać pod wpływem krytyki. Jest oczywiste, że są ludzie, którzy to wszystko analizują, ale powinni to robić w sposób wyważony i z przekonywającymi argumentami. To samo spotkało mnie w Brazylii. Nie mówię, że nie można mnie krytykować, ale powinno to być robione z szacunkiem.

Czy po dwóch porażkach z rzędu z Celtą i Lyonem poczuł się Pan niepewnie?
Nie. Ludzie zapomną o naszej grze jak zaczniemy wygrywać. Praca taktyczna jest ta sama, jest pewne, że jak zaczniemy regularnie wygrywać to ludzie, którzy nas teraz krytykują będą mówić, że wszystko jest dobrze. Nie chcę się złościć, chcę wygrywać, co w piłce nożnej wydaje się być naturalne.

Wszyscy podkreślają, że przyczyną tak nieudanego początku jest złe przygotowanie do sezonu.
Nie mogę się z tym zgodzić. Oczywiście są problemy, ale taki jest futbol i kiedy w drużynie zaaklimatyzują się nowi piłkarze to wszystko będzie funkcjonować lepiej. Nie mam wątpliwości, że musimy do tych spraw podejść ze spokojem, ponieważ inaczej nic dobrego z tego nie wyjdzie.

Skoro mówi Pan, że poświęcacie temu systemowi dużo czasu, to gdzie leży wina?
Tego systemu nie trzeba rozumieć, ponieważ gramy nim od ośmiu miesięcy. Jest ważne, aby spojrzeć na zespół, jak gra Baptista, jak sobie radzi Robinho... to jest to czego szukamy, zespołu. Jest niemożliwe, żeby nowe nabytki zapewniały od razu sukces. Ten okres czasu jest normalny. Nie ma nic innego, o czym bym nie wiedział.

Czemu na tym treningu tyle uwagi poświęcił Pan górnym piłkom?
Nie tylko na tym, zawsze pracowaliśmy nad tego typu zagraniami. W Lyonie również robiliśmy to przez trzydzieści minut, ale w tym miejscu muszę zaznaczyć, że jestem pełen uznania dla Juninho. Źle się ustawialiśmy i dlatego chcieliśmy to poprawić. (...)

Wie Pan, że Camacho w ubiegłym roku zaczynał z podobnymi wynikami.
Nie i nie chcę się wdawać w żadne porównania, wierzę jedynie w pracę. Nie jest to pierwszy raz kiedy napotykam trudności, jeśli będziemy spokojnie pracować nie mam wątpliwości, że znów zaczniemy wygrywać. Reszta się nie liczy.

Studiował Pan Espanyol?
Tak, jestem dobrym studentem i oglądam przeciwne drużyny.

Czuje się Pan wspierany przez klub?
Po pierwsze trzeba zmienić pytanie i zadać je prezydentowi. Mam kontrakt i powinienem pracować, nie myślę o tym czy jestem wspierany.

Dlaczego defensywa traci tyle goli?
Ponieważ dołączyli nowi piłkarze jak Julio czy Sergio Ramos, maja inna charakterystykę i dlatego będę musiał zmienić parę aspektów.

Czy jest Pan wyłącznie odpowiedzialny za porażki?
Biorę na siebie całą winę. Piłkarze, których mam zawsze są świadomi swojej odpowiedzialności i ważne jest, aby błędy przyjąć do wiadomości. Odpowiedzialnym za rezultaty jestem ja i zawsze tak będzie.

Czy w ostatnich dniach rozmawiał Pan z prezydentem?
Zawsze z nim rozmawiam, z Arrigo Sacchim, z Butragueńo. Zawsze z uśmiechem, jesteśmy profesjonalistami. Mam kontrakt i nie można powiedzieć, że cały sezon jest stracony z powodu przegranego meczu. Nie trzeba nam dodawać odwagi, powinniśmy tylko pracować, aby znów zwyciężać. Krytyką zajmują się inni. Jestem bardziej ożywiony kiedy przegrywamy, ponieważ piłkarze powinni zobaczyć twoją twarz tak, żeby uwierzyli w zwycięstwo w następnym meczu.

Ale nie uważa Pan, że tylko czeka się na następną porażkę Realu Madryt, żeby Pana zaatakować.
Jestem bardzo spokojny i podchodzę do tego jak do czegoś zupełnie naturalnego. W Hiszpanii żyje się piłka nożną, piszę się o niej w gazetach mówi w telewizji, radiu....i kiedy Realowi idzie źle jest to komentowane wszędzie. Doświadczenie podpowiada mi, że trzeba zachować spokój.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!