Advertisement
Menu
/ marca.com

Marcelo stracił miejsce w Lidze Mistrzów przez występ na Camp Nou

Obrońca zawiódł wtedy Solariego

Marcelo przestał być graczem podstawowego składu i może już uważać się za zmiennika w obecnym Realu Madryt. Santiago Solari przejął stery po porażce z Barceloną. W tym spotkaniu Brazylijczyk nabawił się kontuzji, ale gdy tylko się wyleczył, Argentyńczyk stawiał na niego na lewym boku obrony. Trener uważał, że wicekapitan potrzebuje więcej minut i odzyskania pewności siebie. Solari dawał mu grać, choć jego forma była daleka od optimum. Teraz historia uległa jednak zmianie.

Argentyński szkoleniowiec czekał na Marcelo, by ten wrócił do odpowiedniej dyspozycji, ale z czasem był coraz bardziej rozczarowany, a wszystko to miało swoje konsekwencje. Brazylijczyk stracił najpierw miejsce w La Lidze, ale wciąż otrzymywał minuty w meczach Pucharu Króla. Forma defensora wcale jednak nie wzrastała. Mimo to Solari postanowił, że da mu jeszcze jedną szansę. Postawił na niego na Camp Nou, a z klubu docierały głosy, że zrobił to tylko dlatego, iż Marcelo jest postrzegany jako najlepszy boczny obrońca ostatniej dekady i zasługuje na występ w Klasyku.

Brazylijczyk nie odpłacił się jednak trenerowi dobrą grą. W meczu z Barceloną wyraźnie odstawał od reszty kolegów i wciąż widać było, że ma problemy z kondycją, co nie spodobało się Solariemu. Następnie nadeszły dwa istotne spotkania, a szkoleniowiec nie podejmował już zbędnego ryzyka. Przeciwko Atlético i Ajaxowi na boku obrony zagrał Sergio Reguilón, a szkoleniowiec jasno pokazał, kto jest szefem w szatni, sugerując przy tym wszystkim, że na dziś podstawowym zawodnikiem jest hiszpański wychowanek.

W niedzielę Królewskich czeka kolejne spotkanie, w którym Brazylijczyk będzie musiał wykazać się w szczególności, jeśli nie chce, aby spotkał go podobny los co Isco. W spotkaniu z Gironą trener chce dać odpocząć Reguilónowi i Marcelo najprawdopodobniej wskoczy do wyjściowej jedenastki. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że to Hiszpan jest obecnie pierwszym wyborem szkoleniowca.

Solari ma już za sobą 26 spotkań w roli trenera Realu Madryt, a Marcelo zagrał w 13 z nich, choć nie można zapominać o tym, że dwukrotnie występy uniemożliwiły mu kontuzje. Jednej nabawił się w ligowym meczu z Blaugraną, a później zmagał się jeszcze z drobnym urazem. To były jedne z przeszkód, których Brazylijczykowi nie udało się przeskoczyć. Przychodzi jednak w końcu czas, aby się zrehabilitować i odwrócić złą kartę.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!