Advertisement
Menu
/ as.com

Brakuje goli Asensio

Hiszpan strzelił tylko jedną bramkę w La Lidze

Marco Asensio wraca do gry w najbardziej odpowiednim momencie. Luty zdecyduje o przyszłości Realu Madryt w La Lidze, Lidze Mistrzów i Pucharze Króla. Santiago Solariemu brakowało wszystkich zawodników w pełni zdrowia, wśród których jest także Asensio, który w czwartek z Gironą rozegrał pierwsze minuty po ośmiu spotkaniach przerwy. Kontuzja odniesiona w końcówce 2018 roku nie pozwoliła Hiszpanowi wejść w styczniu na swój najlepszy poziom, tak jak pozostałym zawodnikom. Teraz Marco musi odnaleźć siebie i odzyskać odczucia, które miał w swoim pierwszym sezonie w barwach Los Blancos. Powrót Asensio jest postrzagny przez klubowych działaczy jako zimowy transfer.

23-latek spędza swój trzeci sezon na Santiago Bernabéu i wszyscy oczekiwali, że w bieżącej kampanii piłkarz wykona decydujący krok i stanie się czołową postacią drużyny. Tak się jednak nie stało. Asensio rozpoczął sezon z niepodważlaną pozycją u Lopeteguiego. Zagrał godzinę w Superpucharze Europy i wychodził w podstawowej jedenastce w pierwszych siedmiu spotkaniach ligowych, w których strzelił swojego jedynego gola w Primera División. Pozostałe trzy trafienia z tego sezonu to gole zaaplikowane Melilli w 1/16 finału Copa del Rey. Pozycja Asensio osłabiła się po przyjściu Solariego, na co wpływ miała między innymi kontuzja. U Lopeteguiego atakujący rozegrał 63% możliwch minut, natomiast u Solariego tylko 30%.

Asensio zaleczył kontuzję w najlepszym okresie gry Królewskich w tym sezonie. I to stanowi dla Balearczyka zasadniczy problem – jego miejsce w jedenastce jest zajęte. W hierarchii Solairego wyżej znajdują się Vinícius i Lucas Vázquez, który u argentyńskiego szkoleniowca jest czwartym piłkarzem w kadrze pod względem liczby rozegranych minut. Wyższe notowania ma również Gareth Bale, którego status od 2014 roku jest niepodważalny. Nie mówiąc już o Benzemie, który w bieżącym sezonie jest najlepszym piłkarzem Realu Madryt. Sytuacja, w jakiej znajduje się zespół, niesie też pozytywne wiadomości dla Asensio. W lutym Los Blancos rozegrają siedem spotkań, dlatego szansę dostaną wszyscy. Marco musi wykorzystać każdą okazję, którą otrzyma. I przede wszystkim zdobyć kilka bramek, co jest jego piętą achillesową w tym sezonie.

Oczywiście, strzelanie goli nigdy nie było mocną stroną Asensio, ale jego liczby w tym sezonie są znacznie słabsze, jeśli zestawimy je z dokonaniami zawodnika w poprzednich latach. W bieżącej kampanii Asensio zdobył cztery bramki w 26 spotkaniach, trafiając do siatki średnio co 376 minut. W sezonie 2017/2018 potrzebował 260 minut na strzelenie gola, a w 2016/2017, swoim pierwszym w Realu Madryt – 191. W tamtym sezonie Asensio zdobywał bramki w swoich debiutach w Superpucharze Hiszpanii, La Lidze, Lidze Mistrzów i Pucharze Króla. Ponadto, strzelił Bayernowi w ćwierćfinale i Juventusowi w finale Champions League. Teraz Asensio musi odzyskać swoją wersję z pierwszego sezonu. Zawodnik ma czas, by wejść na najwyższy poziom, odzyskać dobre odczucia po słowach krytyki i rozkochać na nowo Bernabéu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!