Raúl: Gramy o prestiż swój i naszego kraju

Spotkanie z Serbią mogłoby być postrzegane jako pierwszy mecz Mistrzostw.
- To najważniejszy mecz, jaki mamy do rozegrania, by zakwalifikować się do Mundialu. Dla nas to jest finał, ponieważ wszystko, co nie będzie zwycięstwem, będzie zagrażało klasyfikacji, bo nie będziemy już zależni od samych siebie. Przez nasze myśli przechodzi jedynie wygrana, by była to wielka noc futbolu przy pełnym stadionie. Dlatego już dziewięć dni spędzamy pracując na ten mecz, który musimy wygrać i w ten sposób zależeć od nas samych.

Czy po gwizdach kierowanych w Santander w stronę Fernando Torresa nie obawiasz się, że tym razem może się to przytrafić Tobie na Vicente Calderón?
- Gdy gra się z reprezentacją, istnieje tylko jeden kolor, który jest kolorami Hiszpanii. Zagramy na Vicente Calderón, które jest boiskiem hiszpańskim. To, co jest ważne dla wszystkich, to by Hiszpania wygrała, a zagra kto zagra. Ci, którzy schodzą, chcą widzieć reprezentację wygrywającą i mamy nadzieję, że tak właśnie się stanie, dla dobra wszystkich.

Sporo krytykowano grę oglądaną przeciwko Kanadzie.
- Sobotni mecz był bardzo skomplikowany i trudny, ponieważ myśli wszystkich były już skoncentrowane na 7 września. Czasami też, gdy chodzi o rywala słabego, wychodzisz bardziej zrelaksowany. Podczas środowego spotkania nasza postawa oraz mentalność będą zupełnie inne. Nie ma żadnego niepokoju, tylko odpowiedzialność za to, by wszystko poszło dobrze. Dlatego jesteśmy piłkarzami i w meczu takim, jak ten, chcielibyśmy zagrać wszyscy. Wszyscy 22 zawodnicy, którzy tu jesteśmy, jesteśmy ważni. W tej reprezentacji najważniejsza jest grupa.

Wydaje się, że ciężar spotkania spada trochę bardziej na Ciebie.
- Myślę, że ciężar ten spoczywa na nas wszystkich, a najbardziej na trenerze. Codziennie ze sobą rozmawiamy, o futbolu i czasami o innych rzeczach. Nie ma żadnych problemów, tutaj atmosfera między wszystkimi jest bardzo dobra. To, czego chcemy wszyscy, to wygrać. Musimy być spokojni i musimy wiedzieć, że utrzymanie naszej bramki bez straty gola jest tak samo ważne, jak w ich przypadku, bo będą się o to starać. Okazje jednak będą i oby zostały wykorzystane.

Czujesz się lepiej, kiedy grasz z Morientesem?
- W tej reprezentacji jest wielu wspaniałych napastników. Z Fernando grałem wiele lat, poza tym przyjaźnimy się poza boiskiem. Graliśmy notorycznie w Realu Madryt, w reprezentacji i czasami wychodziło nam to dobrze. Jednak z resztą kolegów też nie gra mi się źle.

Dlaczego zawodników reprezentacji wciąż identyfikuje się z drużynami, w których grają?
- Tutaj wszyscy nosimy taką samą koszulkę, dziesięć dni razem trenujemy, mając ją na sobie. Wszyscy mamy ten sam cel, istnieją tylko jedne barwy i oby wszyscy myśleli tak samo, oraz by doszły do tego siły. Dla kibiców i mediów wydarzenie, które będzie miało miejsce za dziesięć miesięcy, jest jednym z tych najważniejszych.

Czy zbytnie przejmowanie się o wynik meczu może być szkodliwe?
- Rozmawialiśmy o tym ostatnio. Mamy dobrą reprezentację, możemy i powinniśmy grać dużo lepiej, osiągnąć wyższy poziom. Czasami przez otoczenie wymaga się, byśmy grali cudownie, strzelali trzy lub cztery gole na mecz. Nie chcemy, by ten pośpiech i ta niepewność miała miejsce jutro. Musimy być spokojni i cierpliwi, wiedząc, że spotkanie z Serbią jest jednym z tych najpiękniejszych. Gramy o prestiż swój i naszego kraju. Wszystko będzie wychodziło dobrze, wierzymy w to, że tak będzie. Mamy dobrych zawodników i będziemy się o to starać.

Aby obejrzeć film, kliknij tutaj.