Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Sergio Ramos w Realu!

Zakończył się kolejny <i>culebrón</i>

W Hiszpanii takie transferowe seriale nazywa się culebrones, czyli opery mydlane. Największym "ciągutkiem" tego lata był bez wątpienia dramat z Robinho w roli głównej, ale wcale nie mniejsze rozterki towarzyszyły nam w historycznej już sprawie Ramosa - 19-latka z Andaluzji.

W zasadzie wszystko zmieniło bieg w momencie przetransferowania Michaela Owena do Newcastle United. Spory zastrzyk gotówki spowodował, że nasi działacze niemal natychmiast zadzwonili do del Nido, charyzmatycznego prezydenta Sevilla FC. Szefowie obu klubów dogadali się bardzo szybko, w ciągu 48 godzin. Jeszcze do godziny 24:00 nie byliśmy pewni, czy Ramos zagra w Madrycie, czy nie. Bowiem ani oficjalna strona Królewskich, ani klubu z Sewilli nie podawały wiadomości o dokonaniu transferu. W końcu, gdy emocje sięgnęły zenitu i nieuchronnie zbliżała się magiczna, "zerowa" godzina kończąca letnie okno transferowe 2005, świat obiegła wiadomość, że wychowanek Sevilli jest już nasz!

Cała sytuacja to jakby powtórka sprzed trzech lat, kiedy Ronaldo został zakontraktowany niemal sekundy przed zakończeniem okna transferowego w 2002 roku. Wtedy jednak cała sprawa przybierała formę wenezuelskiego "tasiemca", coś jak tegoroczny culebrón Robinho.

Sergio Ramos podpisał długoletni kontrakt, aż na 8 lat. Jego brat, a zarazem agent - René wpłacił w ostatnich momentach 27 milionów euro na konto klubu José Marii Del Nido. Ponoć René Ramos i drugi z reprezentantów piłkarza, Pedro Bravo dotarli do związku LFP z dokumentami minuty przed 0:00. Uff...

Dotychczasowy numer "5" w Sevilla FC musi teraz udowodnić, że nie na darmo okrzyknięto go rewelacją zeszłego sezonu. Ponadto jest pierwszym Hiszpanem, którego kupił Florentino, więc wszystkie oczy skierowane są na niego...

Urodzony 30. marca 1986 roku piłkarz wychował się w Camas-Sewilla. W jeden sezon stał się wielką nadzieją hiszpańskiego futbolu. Stale na mecze reprezentacji powołuje go Luis Aragonés. Jego wszechstronność (może grać zarówno na prawej stronie defensywy jak i na środku) była zbawieniem dla defensywy Sevilli, jego dotychczasowego klubu. Odkąd zadebiutował w drużynie 1. lutego 2004 za czasów trenerskich Joaquína Caparrósa, nikt nie miał wątpliwości, że od tamtego momentu Sergio będzie ostoją defensywy andaluzyjskiej.
W pierwszym sezonie w Primera División rozegrał siedem spotkań. Przebojem wdarł się do pierwszej jedenastki, mimo konkurencji w osobach Javiego Navarro, Pablo Alfaro, Davida, Aitora Ocio... Doskonale czyści pole, jego sylwetka (183 cm, 73 kg) nie przeszkadza mu dobrze i szybko biegać, a i zwrotności nie musi się wstydzić. Z racji swojej postury doskonale gra głową, co przyda się pewnie także pod bramką przeciwnika. Co ciekawe, w zeszłym sezonie Ramos pokazał się także jako specjalista od rzutów wolnych. W Sewilli strzelił w ten sposób gola... Casillasowi, strzelając mocno prawą nogą tuż przy słupku.
W zeszłym sezonie rozegrał 31 spotkań (dwa gole), zaliczył debiut w reprezentacji narodowej, a jego osobą zainteresowały się największe kluby w Europie, w tym Real Madryt i FC Barcelona. Jak czas pokazał, to Los Merengues okazali się bardziej konkretni w sprawie kupna tego młodziutkiego piłkarza.
W reprezentacji U-21 od 2004 roku był filarem, rozegrał 6 spotkań, co wystarczyło by wykonać skok do la selección. I to przeciwko Chinom, w Salamance zadebiutował w pierwszej reprezentacji. Stał się zarazem najmłodszym piłkarzem od ponad 55 lat, który zaliczył debiut w dorosłej kadrze (do tej pory zagrał w niej pięć razy).

Stał się też kolejnym, po Barrero, Sierze, Pepillo, Agüero, Buyo, Zamorano, Šukerze i Baptiście piłkarzem, który zmienił białe koszulki andaluzyjskiej Sevilla FC na Królewską biel Realu Madryt. I oby podobnie jak poprzednicy zapisał się na kartach historii Blancos! Hala Madrid!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!