Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Solari: Im więcej wygrywasz, tym lepiej wiesz, jak ciężko to robić

Zapis konferencji prasowej z trenerem

Santiago Solari pojawił się na konferencji prasowej po finale klubowego mundialu z Al Ain. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na stadionie Zayed Sports City.

[ABC] Normalnie dużo uśmiecha się pan na tych konferencjach, ale dzisiaj wszedł pan tutaj z tym pucharem z wielką radością. To pana pierwszy tytuł po dwóch miesiącach pracy z ekipą. Jako zawodnik zdobył ich pan z Realem siedem. Jakie czuje pan różnice w tych celebracjach? Czy dostrzega pan jakąś dojrzałość w swoich reakcjach?
Po pierwsze, to jest zasługa piłkarzy. Bycie tutaj to zasługa tej grupy zawodników. Wygranie tego trofeum to zasługa Realu Madryt, który według mnie podsumowuje piękny etap. Bez wątpienia postaramy się go kontynuować, ale wygranie trzech Lig Mistrzów z rzędu i dołożenie do tego trzech klubowych mundiali to coś, co będzie trudno powtórzyć. Ta grupa piłkarzy i ten klub napisali historię. Robili to wcześniej, ale robili to też w tym okresie. Będzie trudno to wyrównać. Co do odczuć osobistych, jak mówiłem, mam wielkie uczucia wobec tego pucharu. Przyjeżdżałem tutaj w 1996 roku na stary Puchar Interkontynentalny i wtedy przegraliśmy z Juventusem. Potem przyjechałem z Realem Madryt w 2000 roku i przegraliśmy finał. Wróciliśmy w 2002 roku i wygraliśmy z Olimpią. Byłem tu jeszcze z Atlantą z CONCACAF, ale odpadliśmy w półfinale. Teraz jestem tu jako trener. To wspaniałe trofeum, które jest starciem piłkarskich kultur, o których rozmawia się przez te dni. Teraz na pewno to piękniejszy turniej niż wcześniej, więc przeżywam to z wielką satysfakcją i radością. Zasługi oddaję tym, którym się to należy, czyli piłkarzom.

[El Mundo] Co dla pana oznacza ten pierwszy tytuł? I co oznacza on dla ekipy, gdy przed wami ciągle najważniejsze misje w tym sezonie? Potrzebowaliście tego na poziomie pewności siebie i energii na resztę rozgrywek?
Wydaje mi się, że ta ekipa i ten klub są do tego wszystkiego przyzwyczajeni, do powtarzania sukcesów. Chodzi o to, że im więcej wygrywasz, tym lepiej wiesz, jak ciężko to robić. Jest jak z lataniem samolotem – im więcej podróżujesz, tym bardziej się boisz. Uwielbiam patrzeć, jak oni się z tego wszystkiego cieszą, jaką wartość temu nadają, z jaką powagą do tego podchodzą. Ta ekipa tyle wygrała, a podeszła w taki sposób do tego turnieju… W półfinałach pokazaliśmy wielką solidność. Nie dopuściliśmy rywala praktycznie do niczego. Rozegraliśmy bardzo kompletny mecz i powtórzyliśmy to dzisiaj. Futbol jednak zawsze udowadnia, że stać go na niespodzianki, bo rywale mogli dzisiaj wyjść na początku na prowadzenie. Po tej sytuacji nasze spotkanie było jednak kompletne – zarządzaliśmy nim odpowiednio, prowadziliśmy je tak, jak chcieliśmy i trafialiśmy w odpowiednich momentach. Dlatego uważam, że to ma ogromną wartość, bo ten zespół wygrał wiele i nie męczy się wygrywaniem, nadając takim sytuacjom odpowiednie wartości.

[nie przedstawił się] Jak uważa pan, jak ten tytuł wpłynie na pewność siebie i drogę ekipy oraz pańską w dalszej części sezonu? Jak ocenia też pan te dwa miesiące w roli trenera tej ekipy podsumowane pucharem?
Uważam, że nie można absolutnie zapominać o zdobytych wcześniej tytułach. Absolutnie! Trzeba o nich pamiętać. Nie można nigdy spocząć na laurach, o czym mówiłem wczoraj i Real nigdy tego nie robił. Na pewno ten puchar wędruje do witryny i my idziemy dalej, ale przez to nie powinniśmy odpuszczać świętowania tego sukcesu, bo on wiele kosztuje. Wiele kosztuje dojście tutaj i wiele kosztuje wygranie takiego trofeum. Co do odczuć osobistych i przyszłości, teraz czuję ogromną satysfakcję z tego pucharu. Zaraz wsiądziemy w samolot i pozwólcie nam chociaż dolecieć do domu, bo zaraz rozpocznie się nowy cykl krytyki [śmiech]. Tam napotkamy już problemy [śmiech].

[dziennikarz z Abu Zabi] Widzieliśmy, że po meczu gratulował pan piłkarzom Al Ain, ale także odbywał z nimi dłuższe rozmowy. Możemy wiedzieć o czym? I jak ocenia pan dzisiejszego rywala?
Postawa Al Ain był wspaniałe w tym turnieju. To jedyna ekipa, która nie była tu mistrzem kontynentu, ale pokonała kolejno mistrzów Oceanii, Afryki i River Plate, by stawić się w tym finale i pokazać swój poziom. Walczyli dopóki mecz się dla nich nie złamał. Wykonali wielki wysiłek i po meczu po prostu gratulowałem im wysiłku oraz ich dobrej gry.

[Goal] Co mówiliście sobie w czasie świętowania z Florentino i zawodnikami? Czy to pozostają dla was sprawy prywatne?
To, co jest prywatne, pozostaje prywatne. Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni. Chcieliśmy to wygrać i pokazaliśmy skupienie oraz uwagę, przywożąc tu całą energię. Cieszymy się z tego triumfu i teraz będziemy się nim cieszyć.

[pytanie i odpowiedź po angielsku] Jaki jest dla pana kolejny wielki cel do zrealizowania?
Na razie wakacje, zasługujemy na odpoczynek [śmiech].

[ESPN Argentina] Słucham pana i odczuć na temat tego pucharu. Czasami mamy wrażenie w Ameryce Południowej, że w Europie ten puchar znaczenia. Pan temu zaprzecza, ta pańska radość z tego triumfu. Jak teraz patrzy pan na swoją drogę z Renato Cesarini do tego miejsca?
Myślę, że mniej więcej to jest droga, którą przebywają wszyscy piłkarze, byli zawodnicy czy trenerzy. Wszyscy wychodzimy ze skromnego miejsca, zaczynamy rosnąć, zaczynamy od futbolu 7 na 7, potem idziemy do góry… Na pewno jednak jest to długa droga i przechodzi ją na końcu niewielu. Dlatego trzeba się tym cieszyć, bo najpierw trudno jest zostać profesjonalistą, potem trudno jest zadebiutować w pierwszej lidze… Czasami masz to szczęście napotkać fantastycznych kolegów, którzy pomagają ci dojść do tytułów. Kariery trwają i idziesz dalej. Ja teraz jestem trenerem i uważam, że to są wielkie radości, które daje ci futbol. On także daje ci wielkie cierpienie, bo piłka ma różne momenty. To przede wszystkim jednak codzienne poświęcenie i rywalizacja, a w rywalizacji nie zawsze się wygrywa. Tu masz remisy i porażki, a inne ekipy też pracują nad tym, by wygrywać.

[pytanie i odpowiedź po angielsku] Czy jest pan zadowolony ze swoich opcji w ofensywie? Planujecie pozyskać kogoś zimą?
Nie będę tu o tym rozmawiać, przykro mi.

[dziennikarz z Iraku] Czy uważa pan, że wygranie tego turnieju może być kluczem do dobrej postawy w fazie pucharowej Ligi Mistrzów?
Cóż, Liga Mistrzów to Liga Mistrzów i skupimy się na niej, gdy wróci. Do tego pozostaje ponad miesiąc. Będzie to trudny etap, bo zaczynamy od 1/8 finału i wiemy, jaki wtedy jest ten turniej. Mamy w nim wielkie doświadczenie i zdajemy sobie sprawę, że wszyscy, którzy awansowali z grup, to wielkie kluby Europy. To samo dotyczy walki w lidze i Pucharze Króla. Teraz mamy krótki czas na zasłużony odpoczynek. Piłkarze na niego zasłużyli za ten semestr i ostatnie lata.

[AS] Wygrał pan swój pierwszy tytuł, ale wciąż pozostają przed wami starcia w trzech rozgrywkach…
[śmiech] Uwiebiam to „wygrał pan, ale”. Czasami to naprawdę… [śmiech]
Nie, nie, chcę dodać, że przed wami decydujące miesiące we wszystkich rozgrywkach i czy uważa pan, że można zimą dokonać jakichś małych zmian w kadrze? Być może wzmocnić siłę ataku?
Uważam, że to nie jest dla mnie odpowiednie… Jestem pewny, że nie jest dla mnie odpowiednie dyskutowanie o tym tutaj. Jestem za to pewny, że ta ekipa zasłużyła na to trofeum, bo ciężko o nie walczyła. Zasługuje też na cieszenie się tym pucharem. Teraz po prostu chcę zabrać ten puchar, który należy do zawodników i który przyniosłem tu, żebyście też mogli go zobaczyć. Chcę już dać im go, żeby dalej się tym wszystkim cieszyli.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!