Ayón: Klasyk to ciągła rywalizacja

Zawodnik Królewskich rozmawiał z dziennikarzami przed meczem z Barceloną w Eurolidze. Zapowiedział, że takie spotkanie zawsze motywuje bardziej.

– W poprzednim tygodniu wykonaliśmy bardzo dobrą pracę i powinniśmy to kontynuować. Zwycięstwo z Efesem w Turcji było bardzo ważne, żeby kolejny raz zyskać pewność siebie i wrócić do wygrywania. Teraz nadchodzi pojedynek z Barceloną, który zawsze jest wyjątkowy i z takim nastawieniem trzeba do niego podejść.

– U siebie musimy być bardzo solidni, nie możemy pozwolić, żeby mecze nam uciekały. Do tego musimy dokładać wyjazdowe zwycięstwa, które dają ci pewność siebie i kierują cię na właściwą drogę przed najważniejszymi momentami, a one szybko nadejdą.

– W lidze Barcelona narzuciła bardzo wysoki poziom intensywności i my nie byliśmy w stanie tego wyrównać. Teraz będziemy musieli pokazać siłę i koncentrację przy zbiórkach, której nam zabrakło wtedy. Gra z Barçą zawsze dodatkowo motywuje, niezależnie od tego, czy wygrałeś lub przegrałeś poprzednie spotkanie. To ciągła rywalizacja.

– Dla tego klubu, dla tej publiczności i całej otoczki zawsze porażka oznacza kryzys, ale tak nie jest. Sezon jest długi i trzeba stanąć na wysokości zadania w odpowiednich momentach. W tym spotkaniu musimy dać z siebie wszystko na parkiecie.

– Barcelona wzmacnia się w każdym sezonie, ściąga ważnych zawodników, ale ja skupiam się bardziej na nas i na odzyskaniu przez nas odpowiedniego poziomu.

– Jestem bardzo wdzięczny Hiszpanii za wszystko, co mi dała, ponieważ otworzyła mi drzwi do najwyższego poziomu koszykówki, która jest moją pasją. To zaszczyt, że otrzymałem obywatelstwo. Mam nadzieję, że będę mógł się odwdzięczyć temu krajowi za wszystkie radości, które mi ofiarował, oraz za dobroć, z jaką mnie traktował.

– Seria dziewięciu meczów do 6 stycznia? W tym czasie mój syn przyjedzie do Hiszpanii, więc osobiście jestem bardzo zadowolony. Cieszę się, że będzie dużo meczów, które on będzie mógł zobaczyć i trochę przeżyć. Drużyna jest przygotowana, mamy szesnastu zawodników dobrze przygotowanych fizycznie, żeby stawić czoła tym wymaganiom.

– Llull jest dla nas wzorem, na boisku pokazuje ogromną energię i wiele wnosi do zespołu. Zawsze dodaje radości i daje nam iskrę, której potrzebujemy do naszej gry.

– Fundacja z moim imieniem istnieje już od dłuższego czasu, ale wcześniej nie chciałem tego upubliczniać. Teraz zaproponowali mi, żebym to ujawnił w mediach społecznościowych, aby pomagać dzieciom i ludziom w potrzebie. Chcę oddać coś, co życie dało mi.