Advertisement
Menu

Dlaczego?

I po co?

Liga Mistrzów, mecz o nic, wczesna godzina. Wydawało się, że dziś wieczorem będziemy mogli obejrzeć spotkanie dość spokojnie, niczym potyczkę o Trofeo Santiago Bernabéu czy inny niezbyt wiele warty puchar. Dziś w Madrycie Realu po prostu nie było. CSKA Moskwa dobrze spisywało się w obronie, a w ataku było bardzo skuteczne. Królewscy skompromitowali się i polegli 0:3.

A wcale nie musiało być tak źle. Akcja Asensio z Viníciusem i Benzemą była jedną z najładniejszych w ostatnich tygodniach, ale Hiszpan słabszą nogą uderzył prosto w bramkarza gości. Los Blancos dominowali, ale momentami grali zbyt pasywnie. Mimo wszystko do 37. minuty nie pozwalali rywalowi na nic. Wtedy jednak seria błędów rozpoczęła się w środku pola, a pod własnym polem karnym źle zachował się Javi Sánchez. 0:1. Kapitan Castilli zawiódł, jednak ostatecznie czy można mieć do niego pretensje? Czy możemy wymagać od 21-letniego zawodnika Segunda División B, by nagle wszedł w buty Sergio Ramosa i zatrzymywał napastnika czołowej rosyjskiej drużyny?

Nie znamy odpowiedzi na te pytania, nie są one przecież tak oczywiste. Najwyraźniej nad odpowiedzią dumał także obrońca Królewskich, ponieważ przy drugim golu znów zachował się źle, a defensywa Realu wyglądała tak, jakby grała ze sobą pierwszy raz. No ale ostatecznie grała ze sobą pierwszy raz. Z tego nie śmiał się jednak Gieorgij Szczennikow, który nieczysto trafił w piłkę, ale i tak pokonał Courtois. Do przerwy było 0:2 i szczerze mówiąc, nie spodziewaliśmy się remontady. Vinícius i Asensio próbowali szarpać, na boisku pojawił się Bale, jednak w ofensywie nie było ładu i składu. A defensywa dalej przypominała pokój zbuntowanego nastolatka. Sigurðsson uderzył na 3:0, kibice zmienili kierunek na parkingi pod stadionem i stacje metra, a Real i tak zachował pierwsze miejsce w grupie.

Niesmak jest jednak ogromny. Dziś Asensio czy Isco mieli zrobić znacznie więcej w ofensywie, obrońcy udowodnić, że się do czegoś nadają, Marcelo miał wracać do gry, a z przodu najgroźniej po jego akcji było wtedy, gdy jeden z obrońców CSKA przelobował Akinfiejewa… Z jednej strony cieszy to, że ostatecznie z tego wyniku nic nie wynika – przynajmniej w tabeli.

A z drugiej: mamy mnóstwo pytań i na żadne nie otrzymamy odpowiedzi. Jak można grać w ten sposób? Jak możesz mieć w głowie „dlaczego ja nie gram, a grają inni” i popisać się czymś takim? Jak można być tak pasywnym? Jak można było być tak naiwnym? Real Madryt skompromitował się na Santiago Bernabéu i przegrał z CSKA Moskwa 0:3. Z tym CSKA Moskwa, które w czterech pozostałych meczach fazy grupowej zgromadziło jeden punkt.

Real Madryt – CSKA Moskwa 0:3 (0:2)
0:1 Czałow 37' (asysta: Sigurðsson)
0:2 Szczennikow 43'
0:3 Sigurðsson 73' (asysta: Vlašić)

Real Madryt: Courtois; Odriozola, Vallejo, Javi Sánchez, Marcelo (74' Carvajal); Llorente (58' Kroos), Valverde, Isco; Asensio, Benzema (46' Bale), Vinícius.
CSKA Moskwa: Akinfiejew; Fernandes, Nababkin, Becão, Magnusson, Szczennikow; Sigurðsson (90'+3' Nishimura), Bistrović, Obliakow (89' Kuczajew), Vlašić; Czałow (84' Hernández).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!