Advertisement
Menu
/ marca.com

Bez żartów na Melillę

Solari szykuje mocną jedenastkę

Real Madryt wraca do rozgrywek Pucharu Króla po wygranej 4:0 w pierwszym meczu z Melillą. Mimo że sprawa awansu rozstrzygnęła się już w pierwszym starciu, to w czwartkowym pojedynku Santiago Solari nie zamierza odpuszczać i postawi na jedenastkę, która równie dobrze mogłaby wystąpić w jednym z meczów w La Lidze czy w Lidze Mistrzów. W rewanżu z Melillą na murawie zobaczymy między innymi Isco, Marco Asensio czy Keylora Navasa, którzy jeszcze nie tak dawno byli bezdyskusyjnymi zawodnikami pierwszego składu i prowadzili Real Madryt do wielkich triumfów w Europie. Do tego należy spodziewać się obecności Viníciusa, który w ostatnich spotkaniach był pomijany przez Solariego i jutro otrzyma szansę na pokazanie swoich możliwości.

Wszyscy wymienieni piłkarze zagrają z Melillą, która nie oczekiwała że Królewscy zagrają mocno rezerwowym składem (na co nie pozwala też regulamin). Wobec praktycznie przesądzonych losów dwumeczu Mellila chciałaby zagrać przeciwko najlepszym zawodnikom przy okazji swojej historycznej wizyty na Santiago Bernabéu. Do wspomnianej grupy dołączą też Álvaro Odriozola, jeden z ważniejszych transferów lata, czy canteranos, którzy coraz śmielej zaczynają pukać do drzwi pierwszej drużyny, jak chociażby Fede Valverde czy Javi Sánchez.

Jedną z nowości w jedenastce ma być Isco, który zagrałby po raz pierwszy w wyjściowym składzie pod rządami Solariego. We wcześniejszych siedmiu spotkaniach Argentyńczyk ani razu nie postawił na hiszpańskiego pomocnika od pierwszej minuty. Najbardziej napięta sytuacja miała miejsce w Rzymie, gdzie Isco został odesłany na trybuny. 26-latek zagrał w drugiej połowie z Valencią, ale nie wiadomo jak zawodnik odbierze pierwszy skład w praktycznie rozstrzygniętym meczu w Copa del Rey. Mając jednak na uwadze znikomą liczbę minut u Solariego, Isco potrzebuje takich meczów jak ten z Melillą, by złapać rytm i odzyskać swoje miejsce. Piłkarz mierzy dużo wyżej i z pewnością na początku sezonu, kiedy na ławce był jeszcze Lopetegui, nie myślał, że będzie potrzebował takich spotkań jak czwartkowa konfrontacja z Melillą.

Kolejną nowością w składzie ma być Marco Asensio. Po odejściu Cristiano Ronaldo Hiszpan miał wykonać definitywny krok do przodu, ale rzeczywistość jest taka, że jutro zagra w pierwszym składzie w rewanżowym meczu 1/16 finału Pucharu Króla. Przede wszystkim dlatego, że przegrał walkę o miejsce z Lucasem Vázquezem, który grał od początku z Celtą, Romą i Valencią. Co ciekawe, Lucas nie zagrał ani minuty w najgorszym spotkaniu ery Solariego, które zakończyło się laniem 0:3 na Ipurui z Eibarem.

Santiago Bernabéu nigdy nie ukrywało sympatii do Keylora Navasa i jutro z Melillą kibice będą mieli okazję zobaczyć Kostarykanina w akcji. To będzie również szczególny mecz dla samego Navasa, który przed kilkoma dniami wyznał, że sporo go kosztowało oswojenie się z rolą rezerwowego. U Lopeteguiego Keylor grał w Lidze Mistrzów, a Courtois w La Lidze, jednak Solari podjął decyzję, że będzie grał jednym bramkarzem w dwóch najważniejszych rozgrywkach. I Argentyńczyk postawił na Belga. Jeśli chodzi o zestawienie obrony, to wobec kontuzji Nacho i Marcelo możemy spodziewać się występu wychowanków. Solari z pewnością nie wystawi do gry Sergio Ramosa i Raphaëla Varane'a, których będzie oszczędzał na niedzielny mecz ligowy z Huescą.

Do zmian dojdzie również w napadzie. Z Melillą w końcu powinniśmy zobaczyć w akcji Viníciusa. Brazylijczyk zagrał w pierwszym składzie w debiucie Solariego. Później rozegrał 17 minut z Valladolidem, niemal pół godziny z Viktorią Pilzno i kwadrans w przegranym meczu z Eibarem. Vini nie dostał szansy ani z Romą, ani z Valencią. Jest bardziej niż prawdopodobne, że w kadrze na Melillę nie znajdą się ani Karim Beznema, ani Gareth Bale, dlatego jutrzejsze starcie będzie dobrą okazją dla Viníciusa na pokazanie się przed Bernabéu. Do Brazylijczyka dołączy też Mariano, który nie doczekał się jeszcze debiutu od pierwszej minuty u argentyńskiego szkoleniowca. Napastnik wraca po kontuzji, jednak już w sobotę zasiadł na ławce i jutro ma zagrać od pierwszej minuty.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!