Advertisement
Menu
/ as.com

Real nie chce powtórki z „przypadku Sancho”

Królewscy coraz bliżej pozyskania Brahima Díaza

Niemal wszystkie najważniejsze hiszpańskie media potwierdzają, że Real Madryt jest coraz bliżej pozyskania Brahima Díaza, perełki z akademii Manchesteru City. Los Blancos poruszają się drogą, którą dobrze już znają. Nie po raz pierwszy chcą bowiem wyciągnąć młodego zawodnika z tego zespołu. Latem 2017 roku było blisko, by do Królewskich przeszedł urodzony w 2000 roku Jadon Sancho, który teraz błyszczy w barwach Borussii Dortmund.

Operacja pozyskania młodego Anglika była w bardzo zaawansowanym stadium. Młody zawodnik miał być zachwycony możliwością gry w Madrycie, jednak miał jeden warunek: oczekiwał miejsca w pierwszym zespole. Miał wtedy 17 lat. Zaakceptował grę w Castilli w pierwszym roku, ale chciał trenować z pierwszą ekipą i mieć gwarancję szybkiego awansu na stałe. Na Bernabéu wywołało to alarm, ponieważ sytuacja była bardzo podobna do tej z Martinem Ødegaardem w roli głównej. Wierzono w ogromny potencjał Sancho, ale nie chciano zawierać w kontrakcie żadnych tego typu obietnic.

Właśnie ten warunek zablokował przejście Sancho do Realu Madryt. Borussia Dortmund zapłaciła za niego 10 milionów euro i przystała na jego oczekiwania. Czas przyznał rację klubowi z Signal Iduna Park. 18-letni dziś piłkarz jest częścią pierwszego zespołu, a jego wartość jest kilka razy wyższa niż kwota zeszłorocznego transferu. Zagrał w 19 spotkaniach, zdobył pięć bramek i zanotował osiem asyst, a jego dobre występy zostały dostrzeżone przez selekcjonera reprezentacji Anglii, Garetha Southgate'a. Sancho ma już na koncie trzy mecze w kadrze.

Teraz Real Madryt nie chce stracić w ostatniej chwili kolejnej perły The Citizens. Z tego powodu miał przekonać Brahima Díaza, by ten nie odnawiał wygasającej w 2019 roku umowy. Władze klubu z Anglii chcą oczywiście, by piłkarz podpisał nowy kontrakt, jednak Hiszpan jest już zdecydowany na odejście. Jego sytuacje obserwuje też Paris Saint-Germain, jednak Królewscy są zdeterminowani, by nie powtórzył się „przypadek Sancho”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!