Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Opiekun Marcelo

Florentino prosi, aby obrońca dbał o Vinicíusa

Proces pomyślnej adaptacji Vinicíusa to praca, za jaką zasługi może przypisać sobie nie tylko Santiago Solari i pracownicy klubu. To także zadanie, za jakie odpowiedzialni są najbardziej doświadczeni piłkarze w drużynie, a wśród nich Marcelo. Drugi kapitan wie, jaką drogę musi pokonać jego rodak, żeby odpowiednio zaaklimatyzować się w klubie z ogromnymi aspiracjami i kraju o odmiennych obyczajach.

Lewy obrońca doświadczył swego czasu jeszcze trudniejszej sytuacji: w listopadzie 2006 roku trafił do zespołu w wieku 18 lat, gdy sezon już trwał, a jemu przyszło zadebiutować dopiero w styczniu. Musiał też konkurować z samym Roberto Carlosem. Dzisiaj Marcelo ma już za sobą ponad dwanaście lat spędzonych w Madrycie, gdzie wygrał wszystko, co było do wygrania i przeszedł przez najwspanialsze oraz najgorsze chwile. Jest jednym z najlepszych przewodników dla Vinicíusa.

Droga, jaką początkowo przebywał Marcelo, przypomina nieco tę, na której znajduje się Vinicíus. Dlatego do spółki z Casemiro starają się otaczać opieką młodszego rodaka. Doradzają mu i przestrzegają, co jest bardzo ważne dla 18-latka, który wzbudza ogromne oczekiwania wśród kibiców i w mediach. W przeciwieństwie do Marcelo i Casemiro, spoczywa na nim dużo większa presja. Wszystko z powodu ceny i 45 milionów, jakie zapłacili za niego Królewscy, a także szczególnej sytuacji, w jakiej znalazł się klubu po utracie największej gwiazdy. Młody zawodnik zdaje jednak na razie test, który jest znacznie bardziej wymagający od tego, do jakiego podchodzili Marcelo i Casemiro.

Marcelo trafił do stolicy Hiszpanii w tym samym wieku co Vinicíus. Nie było mu łatwo dołączyć do drużyny Fabio Capello, która przechodziła przez spory kryzys. Złe wyniki, zimowy okres, rywalizacja z Robeto Carlosem. Wszystko wydawało się być bardzo trudne, ale Brazylijczyk sprostał oczekiwaniom i rozwijał się z sezonu na sezon. Dwanaście lat później Florentino Pérez wręczył mu pamiątkową koszulkę na Santiago Bernabéu, a wszystko w podzięce za jego osiągnięcia, czyli 462 mecze, 36 bramek i aż dziewiętnaście zdobytych tytułów.

Florentino marzy o tym, aby Vinicíus podążył śladami starszego kolegi, który udowodnił, że wysiłkiem, pokorą i zdolnościami do pracy można być liczącą się postacią dla każdego z trenerów. Marcelo grał u wszystkich: Capello, Schustera, Pellegriniego, Mourinho, Ancelottiego, Beníteza, Zidane'a, Lopeteguiego, a tera czeka na debiut pod skrzydłami Solariego. Nie mógł dotychczas wspomóc swoją grą Argentyńczyka, ponieważ nabawił się urazu na Camp Nou. Od kilku dni trenuje już jednak na pełnych obrotach i jest gotowy do powrotu na boisko. Dzisiaj nikt nie wyobraża sobie Realu bez niego i powinien być najlepszym przykładem dla Vinicíusa.

Nie wszystko było takie łatwe, jak może się wydawać, ponieważ Marcelo doskonale pamięta, gdy w Lizbonie rozpoczynał finał Ligi Mistrzów na ławce rezerwowych. Pojawił się na boisku w drugiej połowie i strzelił gola w dogrywce. Teraz mówi, że to jego najlepsze wspomnienie z piłkarskiej kariery. Tego rodzaju doświadczenia i porady są tym, co Marcelo musi przekazać Vinicíusowi, aby zrozumiał, jak poprowadzić swoją karierę w Realu Madryt.

Przez kilkanaście lat Marcelo triumfował w Madrycie, gdzie założył rodzinę, która jest szczęśliwa w Hiszpanii. Odrzucał oferty ze strony innych wielkich klubów i jest jednym z ulubieńców Florentino Péreza, który nie zawsze miał po drodze z cudzoziemcami. Pamiętamy wiele nieporozumień, jakie prezes miał z Özilem, Di Maríą, Higuaínem, Kaká czy Cristiano. Marcelo nigdy nie zawiódł Florentino. Ma kontrakt ważny do 2022 roku i zapewnia, że chce zakończyć tutaj karierę. W Madrycie cieszy się życiem i jest dumny, gdy może oglądać swojego syna, Enzo, który rozwija się w szkółce Królewskich. Prezes liczy na to, że Vinicíus będzie zwracał uwagę na to, co robił i robi Marcelo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!