Advertisement
Menu
/ as.com

Rosną akcje Gutiego

Czy były pomocnik zastąpi Lopeteguiego?

Lopetegui pozostanie szkoleniowcem Realu Madryt. Przynajmniej do Klasyku. Już teraz jednak zarząd Los Blancos stracił zaufanie do Hiszpana. Florentino uważa, że nie daje on rady wyprowadzić drużyny z kryzysu i sytuacja staje się coraz trudniejsza do odwrócenia. Sprawia to, że w otoczeniu prezesa coraz częściej powtarza się nazwisko potencjalnego następcy Julena – Gutiego. Szczególnie po wczorajszej porażce z Levante głośno było o dawnym zawodniku Realu Madryt.

Były szkoleniowiec Juvenilu A i obecny asystent trenera w Beşiktasie ma wszystko, by w razie najgorszego być awaryjnym trenerem. W klubie wszyscy po bardzo udanym eksperymencie z Zidane'em uważają, że wybór kolejnego byłego zawodnika, który byłby kochany przez trybuny, jest dobrym rozwiązaniem. Ponadto Guti zna większość z obecnej kadry Królewskich, co sprawiłoby, że miałby on większy posłuch. Być może właśnie to pozwoliłoby mu odwrócić złą sytuację, w której za tydzień rozgrywany jest Klasyk, a Barcelona już ma przewagę nad Los Blancos.

Na niekorzyść Gutiego oczywiście gra brak doświadczenia w dużym klubie, ale przecież to samo dotyczyło Zidane'a. Hiszpan zdecydował się opuścić Madryt po bardzo dobrej przygodzie z Juvenilem, ponieważ nie otrzymał od klubu szansy prowadzenia Castilli, której trenerem wciąż jest Solari. Argentyńczyk dobrze sobie radzi w bieżących rozgrywkach i zamysł zarządu Królewskich jest taki, by został on na stanowisku, jeśli drużyna zakwalifikuje się do fazy play-off.

Florentino Pérez i José Ángel Sánchez wiedzą, że jeśli daliby szansę w pierwszej drużynie Solariemu i ten by zawiódł, to jego ewentualna kariera na Bernabéu w przyszłości byłaby „spalona”. W każdym przypadku jednak chcą oni pozostawić Lopeteguiego na stanowisku przynajmniej do Klasyku, chyba, że przeciwko Viktorii Pilzno będzie miała miejsce prawdziwa katastrofa. Sam Lopetegui zresztą po wczorajszej porażce miał zaznaczyć w rozmowie z prezesem, że czuje się na siłach, by odwrócić złą sytuację. SER jednak informuje, że Florentino przestał wierzyć w Julena już po porażce z Deportivo Alavés i wtedy chciał go zwolnić, ale się powstrzymał. Teraz więc może się wydawać, że wyrok już zapadł. Pytanie tylko czy, kiedy i w jakich okolicznościach zapadnie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!