„Jeśli wyeliminujemy Real, zgolę brodę”

Królewscy w losowaniu 1/16 finału Pucharu Króla trafili na Melillę, która swoją siedzibę ma w Maroku w jednostce administracyjnej zarządzanej przez Hiszpanię. Przedstawiamy reakcje trenera i prezesa rywali na starcia z Realem Madryt.

Luis Miguel Carrión, trener
– To będzie trudne starcie, ale cieszę się z powodu naszego miasta i naszych ludzi, że odwiedzi nas Real. Postaramy się zaprezentować z dobrej strony i wygrać.

– Wielki rywal? Marzyliśmy o dotarciu do tej fazy. Cały klub dobrze pracuje. Teraz ugościmy najlepszą ekipę Europy ostatniego sezonu i postaramy się zagrać z nimi dobre spotkanie.

Luis Manuel Rincón, prezes
– Jestem bardzo zadowolony. Mieliśmy szczęście, że dostaliśmy jednego z gigantów. W szatni panuje święto, jesteśmy w niebie. Cieszę się też z powodu graczy i trenerów. Wiele razy mówi się o naszym mieście źle, ale to doda nam pozytywnego rozgłosu. Zmienimy wizerunek całej Melilli.

– Telefon nie przestaje mi wibrować w kieszeni marynarki. Mam z 1,5 tysiąca powiadomień, od razu zapełnimy stadion. Trzeba jednak się uspokoić i od popołudnia rozpocząć pracę nad zorganizowaniem wielkiego piłkarskiego wydarzenia. Pojemność? Na bocznej trybunie możemy umieścić 1100 fanów, a na głównej 6000. Kontaktowaliśmy się jednak z odpowiednimi firmami w celu powiększenia pojemności na wypadek meczu z gigantem. Musimy jednak spotkań się z policją, by uzyskać na wszystko zgodę. Co do starcia na Bernabéu, zobaczymy czy uda nam się zorganizować wyjazdy dla kibiców.

– Mecz 3 dni po Klasyku? Mam nadzieję, że go wygrają i przyjadą tu rozkojarzeni. My na razie poprosiliśmy zawodników, żeby skupili się na lidze, bo chcemy walczyć o awans. W Pucharze Króla celem jest rywalizacja z przeciwnikiem grającym w pucharach.

– Jeśli wyeliminujemy Real, zgolę brodę. Wyglądam wtedy fatalnie, ale obiecuję, że to zrobię.